Strona 9 z 9

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: wt paź 23, 2018 4:36 pm
autor: Khalid
Wszystko działo się tak szybko, jasny lew próbował objąć wszystko to swoim umysłem. Tylko w tak krótkim czasie tyle rzeczy. Khalid był tutaj kilka może kilkanaście minut. Nie miał zielonego pojęcia o tym co i jak.
-Pójdę z wami- Powiedział w końcu z pewnością w głosie. Nie zmierzał tego robić jeśli władca będzie miał coś przeciwko. Nie miał jednak innych perspektyw, nie na ten moment.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: pt lis 02, 2018 5:38 pm
autor: Fatum
Sęp nie należał do tych cierpliwych, przebierał kończynami do tego stukając szponami w skałę. Nie doczekawszy się odpowiedzi od Rashida rozłożył skrzydła gotów odlecieć.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: pt lis 02, 2018 5:44 pm
autor: Genbu Kaiden
Niedźwiedź nie poświęcał więcej uwagi królowi i ptakowi z którym podjął się rozmowy. Skupiony był w tej chwili na kremowej lwicy. Zresztą on nigdy nie był od tego by mieszać się w politykę stadną.
- Tak, mamy teraz pełno roboty. - Odpowiedział wymijająco. Nie chciał jej bardziej dołować bo sytuacja naprawdę prezentowała się beznadziejnie. A teraz najważniejsze było się ogarnąć i działać. - Obiecuję, że wrócimy do tego tematu. Teraz musimy się zając przenosinami. - Ponownie pogładził ją łapą po łbie.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: sob lis 03, 2018 8:47 am
autor: Seth
Seth z napięciem obserwował całą sytuację z sępem i Rashidem w roli głównej. Absolutnie nie chciał wtrącać się w tę rozmowę, jednak gdy zniecierpliwiony ptak miał zamiar poderwać się do lotu, Pustynny wyrwał się niczym "Filip z konopi".
- Sępie stój! Poczekaj, proszę! - krzyknął, wystraszony wizją jego odejścia. Póki on jest na Skale, rozwiązanie problemu z plagą owadów jest w zasięgu ich łap.
- Wiem, że zabrzmi to beznadziejnie w obliczu tych wszystkich lat, w których nie traktowaliśmy was godnie... - zaczął dosyć chaotycznie, by po chwili uspokoić ton mowy -...ale zgódź się z nami porozmawiać. Lwia Ziemia upada przez plagę, i nie chodzi tu bynajmniej o nas, a o wszystkich mieszkańców tych terenów - obdarzył ptaka błagalnym spojrzeniem, po czym wzrok skierował na Króla. Był bardzo ciekawy jego reakcji. Tu ważą się ich dalsze losy.
Jego zdumione spojrzenie padło również na Khalida, który wyraził chęć podróżowania wraz z nimi. Seth nie spodziewał się tego po kimś, kogo zna dopiero kilka minut...ale jest to przecież rodzina. Obdarował Młodego ciepłym uśmiechem.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: ndz lis 04, 2018 7:36 pm
autor: Rashid
Rashid był cierpliwy, ale nie znosił arogancji, szczególnie ze strony innych zwierząt, które twierdziły, że lwy są najgorszym wytworem tego świata.
Wziął głęboki wdech, patrząc prosto w ślepia ptaszyska. W prawdzie... Nie wiedział, jak z nim rozmawiać, aby go do czegoś przekonać, ale z drugiej strony - nie uniżać się ku niemu. Z początku postarał się traktować na równi ze sobą, ponieważ naprawdę miał szczere intencje co do ptaszyska.
Wtem jednak z pomocą przybył mu Seth.
Rudogrzywy samiec spojrzał na niego, unosząc nieznacznie swoje w brwi w małym zdziwieniu. Nie był chyba w stanie uwierzyć, że ktoś będzie chciał mu pomóc w rozmowie z sępem...
W końcu to on był królem i to on powinien załatwić tą sprawę. Faktem jednak było też to, że Seth również miał doświadczenie, jeśli idzie o prowadzenie stada i polityki, i to o wiele większe, niż Rashid. Ufał mu, tak też i skinął mu głową w cichym podziękowaniu. Miał nadzieję, że król pustyni zauważy ten gest.
Potem skierował swój łeb w stronę sępa:
-Czasu już niestety nie cofniemy. Nic nie mogę na to poradzić, jednak, tak, jak powiedział to mój...-
I tu zrobił małą pazuę, delikatnie ściągając brwi.
-Przyjaciel, Seth...-
Zerknął na lwa przelotnie, by potem znów spojrzeć na sępa.
-Tu nie chodzi tylko o nas, lwy. Ale i o inne zwierzęta, w tym i o was, sępy. Tutaj chodzi o całą Lwią Ziemię i wszystkich jej mieszkańców.-
Odparł szczerze, mając nadzieję, że sęp się do nich przekona.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: ndz lis 11, 2018 9:01 am
autor: Lucia Alma
Lwica po raz kolejny uśmiechnęła się do Niedźwiedzia. Czuła, że na ten moment jest to jedyny członek ich stada, któremu jakkolwiek na niej zależy. Bardzo ją to radowało, w końcu w jakimś stopniu czuła się komuś potrzebna.
- Rozumiem. Dziękuję, Genbu - odpowiedziała mu. Gdy ten pogładził ją po głowie, Lucia się zaśmiała.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: sob lis 17, 2018 10:09 am
autor: Fatum
- No dobrze. Kupiliście mój czas. Słucham co macie mi więcej do powiedzenia? - Nie wyglądał na to by się przejął gadanką o los wszystkich zwierząt. Roślinożercy migrowali, było to naturalne co się tyczyło Lwiej Ziemi? Najwyżej będą kolejne pustkowia do kolekcji.
- O siebie się nie martwię, wasza padlina będzie mym posiłkiem. Świat nie kończy się tylko na waszych ziemiach. - Złożył ponownie skrzydła obserwując zgromadzonych i coraz większą rzesze zainteresowanych tą niezwykłą rozmową.
- Co ja...co my będziemy z tego mieli? Pomaganie z dobroci serca dla ciemiężców? Nie liczyłbym na to.-Uparty ptak, będą potrzebowali solidnych argumentów by go przekonać albo by chociaż zmienił zdanie.

Re: Wzniesienie i plac przed grotą główną

: wt lis 20, 2018 10:50 am
autor: Seth
Seth, słysząc zdanie wypowiedziane przez Rashida, aż otworzył usta ze zdumienia. Nie spodziewał się tego, że Król o wiecznie kamiennym wyrazie twarzy, który nie sprawia wrażenia specjalnie sympatycznego...okaże się traktować go jak przyjaciela. Lew poczuł się wyróżniony, zwłaszcza, że wszyscy zebrani wokół to słyszeli. Aż z dumą wypiął pierś, cały czas spoglądając na sępa. Może jakkolwiek robi to na nim dobre wrażenie.
Niestety, usłyszawszy wypowiedź ptaka, srogo się zmartwił. Nie wyglądał on na kogoś, kto razem ze swoim ugrupowaniem pomoże im wyjść z tego problemu. Głośno westchnął i skierował wzrok na Rashida. Wierzył, że on spróbuje jakoś dyplomatycznie to rozwiązać, ale...jak on może mu w tym pomóc? Zwłaszcza, że uważa go za przyjaciela. Liczy na jego pomoc.
- Masz jakieś konkretne żądania wobec nas, jak mniemam. Podziel się nimi z nami, a z pewnością dojdziemy do porozumienia. Chcemy, abyście byli usatysfakcjonowani i aby sytuacja z przeszłości się nie powtórzyła- rzekł ze spokojem w głosie, powoli podchodząc bliżej ich gościa.