- Chciałem, ale ten nawet nie próbował udawać, że mnie słucha. Z pełną premedytacją mnie ignorował - westchnął dość ciężko.
- Naprawdę? Nie byłby to dla Ciebie problem? - uniósł łeb z pełną nadziei miną - Całkiem możliwe, że Ciebie by posłuchał, w końcu jesteś królem - dodał z uśmiechem. Ta propozycja ze strony Rashida dała mu wielką nadzieję na to, że Amon w życiu się czegoś nauczy. Polowanie to cholernie ważna umiejętność, a młodzik nie chciał się tego uczyć ze względu na swego rodzaju "konflikt" z rodzicami.
Po propozycji Czerwonogrzywego, Seth z dużo bardziej rozpromienioną miną usiadł naprzeciw niego. Po usłyszeniu komplementów na swój temat, tradycyjnie skierował swój wzrok na ziemię w geście zawstydzenia.
- Nie jestem taki znowu krystaliczny... - zaśmiał się na głos szczerząc zęby. Nie odpowiedział nic więcej na usłyszane komplementy. Wyrazem wdzięczności za tak miłe słowa był po prostu szczery uśmiech.
- Jestem za tym pomysłem, jednakże ciekawi mnie, czy takie samo zdanie podziela reszta stada - rzekł krótko w odpowiedzi na pytanie Rashida. Widząc, że król powoli wstaje, sam uniósł swoje cielsko i lekko się otrzepał.
Podnóże Skały
- Seth
- Zagubiony
- Posty: 80
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 1:51 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Data narodzin: 10 lut 2013
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
- Rashid
- Zagubiony
- Posty: 39
- Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:27 am
- Życie: 100/100
- Siła: ●●oooo
- Zręczność: ●●●●●o
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Gatunek: Lew afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
-Tak... Mógłbym spróbować, jednak nie obiecuję, czy coś z tego wyjdzie. Jest młody... A obrażony może nie chcieć słuchać nikogo, nawet mnie. Być może jak trochę podrośnie zrozumie swój błąd i będzie mu głupio.-
Wzruszył ramionami, mówiąc o zachowaniu Amona jak o czymś co jest na porządku dziennym. Z resztą, co tu ukrywać - tak było. Młodzi często się buntowali, dla samego faktu zbuntowania i wyrwania się spod łap rodziców.
-Każdy ma wady, Seth. Ja również.-
Odparł mu tylko, ze spokojem w głosie.
-Dobrze... W takim razie zrobimy zaraz zebranie... Ci, którzy się zjawią, również zostaną zapytani o to samo. Nie chciałbym, aby coś działo się bez ich wiedzy.-
Powiedział z powagą i powoli wyminął piaskowego, kierując się w stronę drogi prowadzącej na skałę.
-Rusza-... Oh... Amon?-
Zapytał młodzika, dostrzegając go w krzakach które mijał. Zatrzymał się przy nim i zniżył nieco łeb, zaglądając do niego.
Wzruszył ramionami, mówiąc o zachowaniu Amona jak o czymś co jest na porządku dziennym. Z resztą, co tu ukrywać - tak było. Młodzi często się buntowali, dla samego faktu zbuntowania i wyrwania się spod łap rodziców.
-Każdy ma wady, Seth. Ja również.-
Odparł mu tylko, ze spokojem w głosie.
-Dobrze... W takim razie zrobimy zaraz zebranie... Ci, którzy się zjawią, również zostaną zapytani o to samo. Nie chciałbym, aby coś działo się bez ich wiedzy.-
Powiedział z powagą i powoli wyminął piaskowego, kierując się w stronę drogi prowadzącej na skałę.
-Rusza-... Oh... Amon?-
Zapytał młodzika, dostrzegając go w krzakach które mijał. Zatrzymał się przy nim i zniżył nieco łeb, zaglądając do niego.
- Seth
- Zagubiony
- Posty: 80
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 1:51 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Data narodzin: 10 lut 2013
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
Seth, usłyszawszy słowa władcy, szeroko się uśmiechnął. Nie ukrywał, że zależało mu na tym, by Rashid przeprowadził rozmowę z jego synem. Czuł, że Amon nie jest taki i w końcu się przełamie.
- Dziękuję - rzekł krótko, przy czym kiwnął lekko łbem - Mam taką nadzieję - dodał po chwili.
- Cóż, nikt z nas nie jest idealny. Każdy chciałby jednak choć raz w życiu otrzeć się o ten ideał - odpowiedział z lekko żartobliwym tonem.
Na kolejną wypowiedź Niebieskookiego, skinął łbem z powagą wymalowaną na pysku, po czym obserwował jak lew odchodzi w stronę Skały. Sam odwrócił się i udał się w zupełnie przeciwnym kierunku z myślą, by zachęcić napotkanych po drodze członków stada do zgromadzenia.
ZT
- Dziękuję - rzekł krótko, przy czym kiwnął lekko łbem - Mam taką nadzieję - dodał po chwili.
- Cóż, nikt z nas nie jest idealny. Każdy chciałby jednak choć raz w życiu otrzeć się o ten ideał - odpowiedział z lekko żartobliwym tonem.
Na kolejną wypowiedź Niebieskookiego, skinął łbem z powagą wymalowaną na pysku, po czym obserwował jak lew odchodzi w stronę Skały. Sam odwrócił się i udał się w zupełnie przeciwnym kierunku z myślą, by zachęcić napotkanych po drodze członków stada do zgromadzenia.
ZT
- Amon
- Zagubiony
- Posty: 31
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●ooooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Wyrostek
- Data narodzin: 04 wrz 2017
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]
Młody obserwował cały czas ojca i Rashida z ukrycia. Liczył na to, że uda mu się usłyszeć chociaż kawałek ich rozmowy, ale stał zbyt daleko, a podejście bliżej wiązało się z tym, że w końcu by go dojrzeli. Pogodził się więc z faktem, że raczej nici z małego szpiegowania. Już miał odejść stamtąd, lecz w ostatniej chwili zwrócił uwagę na niewielkiego motyla, który usiadł zaledwie półtora metra od niego. Motyl był czarny, a jego skrzydła miały czerwone, bardzo jaskrawe akcenty. Amon nie mógł się oprzeć pokusie i przykucnął, przybierając od razu pozycję do ataku. Zapomniał całkowicie o tym, że może wydać swoją obecność w tym miejscu. Już miał skoczyć na niewinnego owada, kiedy nagle usłyszał czyjś głos za swoimi plecami. Z zaskoczenia aż podskoczył, przy czym niemalże od razu się odwrócił i ze strachem uświadomił sobie, że przed nim stoi król tych ziem - Rashid. Momentalnie zrobiło mu się również głupio, gdyż na jaw wyszło to, że ich podsłuchiwał (a przynajmniej próbował).
-Ja...znaczy Hakata...- wydukał cicho. Chciał jakoś się wytłumaczyć, ale kompletnie nic nie przychodziło mu w tym momencie do głowy. Jedyne o czym myślał to to, by możliwie jak najszybciej zapaść się pod ziemię...
-Ja...znaczy Hakata...- wydukał cicho. Chciał jakoś się wytłumaczyć, ale kompletnie nic nie przychodziło mu w tym momencie do głowy. Jedyne o czym myślał to to, by możliwie jak najszybciej zapaść się pod ziemię...
- Rashid
- Zagubiony
- Posty: 39
- Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:27 am
- Życie: 100/100
- Siła: ●●oooo
- Zręczność: ●●●●●o
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Gatunek: Lew afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
-Widzimy się niedługo.-
Rzucił do Setha, spoglądając na niego, na sekundę odwracając wzrok od Amona. Potem - znów popatrzył na młodego i złapał go ostrożnie za skórę na karku i wyciągnął z krzaków. Postawił go przed sobą i zmierzył go poważnym spojrzeniem. Na jego reakcje uśmiechnął się nikle.
-Chodź ze mną na skałę... Mam do Ciebie parę pytań, Amonie.-
Powiedział ze spokojem w głosie i wymijając go ruszył ścieżką powoli ku skale. Obejrzał się na młodego.
Rzucił do Setha, spoglądając na niego, na sekundę odwracając wzrok od Amona. Potem - znów popatrzył na młodego i złapał go ostrożnie za skórę na karku i wyciągnął z krzaków. Postawił go przed sobą i zmierzył go poważnym spojrzeniem. Na jego reakcje uśmiechnął się nikle.
-Chodź ze mną na skałę... Mam do Ciebie parę pytań, Amonie.-
Powiedział ze spokojem w głosie i wymijając go ruszył ścieżką powoli ku skale. Obejrzał się na młodego.
- Amon
- Zagubiony
- Posty: 31
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●ooooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Wyrostek
- Data narodzin: 04 wrz 2017
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]
Amon, wyciągnięty z krzaków przez Rashida, zwieńczył to całe wydarzenie jedynie niewielkim grymasem. Doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że jest to król i nie może sobie pozwolić na "strzelanie fochów", tudzież na inne tego typu zachowania.
Gdy poczuł na sobie chłodniejszy wzrok władcy, odruchowo spuścił łeb i uciekł wzrokiem gdzieś na bok. Kątem oka dojrzał motyla, na którego jeszcze kilka chwil temu próbował zapolować. Stworzenie odleciało.
- Dobrze - mruknął pod nosem, po czym począł podążać za Rashidem. Tatuś upadł tak nisko, żeby się królowi na mnie skarżyć?! - przeszło mu przez myśl, po czym jego pysk przybrał bardziej zdenerwowany wyraz.
Gdy poczuł na sobie chłodniejszy wzrok władcy, odruchowo spuścił łeb i uciekł wzrokiem gdzieś na bok. Kątem oka dojrzał motyla, na którego jeszcze kilka chwil temu próbował zapolować. Stworzenie odleciało.
- Dobrze - mruknął pod nosem, po czym począł podążać za Rashidem. Tatuś upadł tak nisko, żeby się królowi na mnie skarżyć?! - przeszło mu przez myśl, po czym jego pysk przybrał bardziej zdenerwowany wyraz.
- Rashid
- Zagubiony
- Posty: 39
- Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:27 am
- Życie: 100/100
- Siła: ●●oooo
- Zręczność: ●●●●●o
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Gatunek: Lew afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
Gdy młody go dogonił przyjrzał mu się przez moment tym chłodnym, nic nie wyrażającym spojrzeniem. Potem westchnął cicho i spoglądając przed siebie zaczął:
-Słyszałem... Że nie chcesz się uczyć polowania ani sztuki przetrwania... Czemu? Nużą Cię takie treningi?-
Zapytał zupełnie spokojnie i poważnie, tak, jakby rozmawiał z dorosłym, a nie z małym, zbuntowanym chłystkiem.
-Słyszałem... Że nie chcesz się uczyć polowania ani sztuki przetrwania... Czemu? Nużą Cię takie treningi?-
Zapytał zupełnie spokojnie i poważnie, tak, jakby rozmawiał z dorosłym, a nie z małym, zbuntowanym chłystkiem.
- Amon
- Zagubiony
- Posty: 31
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●ooooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Wyrostek
- Data narodzin: 04 wrz 2017
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]
Amon został wręcz przeszyty na wylot przez chłodne spojrzenie Rashida. Uczucie, gdy sam król spogląda na kogoś w taki sposób, musi być cholernie nieprzyjemne i młody właśnie tego doświadczył.
Przystanął na chwilę, gdy władca skierował ku niemu pytanie.
- Panie, to nie tak, że ja się nie chcę uczyć - odparł lekko wycofany - chodzi o rodziców. Oni nie słuchali mnie, ja nie będę słuchał ich - dodał już zdecydowanie bardziej charyzmatycznie, co było do niego nieco niepodobne. Był pewny swojej racji.
Przystanął na chwilę, gdy władca skierował ku niemu pytanie.
- Panie, to nie tak, że ja się nie chcę uczyć - odparł lekko wycofany - chodzi o rodziców. Oni nie słuchali mnie, ja nie będę słuchał ich - dodał już zdecydowanie bardziej charyzmatycznie, co było do niego nieco niepodobne. Był pewny swojej racji.
- Rashid
- Zagubiony
- Posty: 39
- Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:27 am
- Życie: 100/100
- Siła: ●●oooo
- Zręczność: ●●●●●o
- Percepcja: ●●●ooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Dorosły
- Gatunek: Lew afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]
Gdy młody przystanął Rashid również zwolnił kroku, aż w końcu sam się zatrzymał. Spojrzał na młodego uważnie i nadstawił uszy. Uniósł lekko brwi, lecz poza tym - nic nie zmieniło się w wyraźnie jego pyska. Wciąż miał ten sam, kamienny wyraz.
-Nie słuchali Cię? Dlaczego? O czym im mówiłeś?-
Zapytał i skinął na niego leniwie głową.
-Jeśli możesz mi to zdradzić, oczywiście... Jeśli nie chcesz, zrozumiem.-
Odparł i machnął leniwie końcówką ogona.
-Nie słuchali Cię? Dlaczego? O czym im mówiłeś?-
Zapytał i skinął na niego leniwie głową.
-Jeśli możesz mi to zdradzić, oczywiście... Jeśli nie chcesz, zrozumiem.-
Odparł i machnął leniwie końcówką ogona.
- Amon
- Zagubiony
- Posty: 31
- Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
- Życie: 100/100
- Siła: ●●●●oo
- Zręczność: ●●●ooo
- Percepcja: ●ooooo
- Płeć: Samiec
- Wiek: Wyrostek
- Data narodzin: 04 wrz 2017
- Gatunek: Lew Afrykański
- Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]
- Wszyscy tego chcieli, ale mnie nikt o zdanie nie pytał - odburknął niby trochę pewnie, niby szepcząc coś pod nosem. Był zdecydowanie zdenerwowany zaistniałą sytuacją, lecz starał się trzymać nerwy na wodzy w obecności króla.
Po krótkiej pauzie chciał dodać resztę wypowiedzi, lecz nastąpiła kolejna chwila namysłu - właśnie miał zamiar wypowiedzieć się niepochlebnie o Złotym Brzasku w rozmowie twarzą w twarz z królem Złotego Brzasku.
- Ja...ja miałem plany, chciałem kimś być. Miałem kimś być - przerwał tę minutę ciszy tymi właśnie słowami, przy czym jego czerwone oczy lekko się zaszkliły. Mimo to, starał się dzielnie spoglądać na Rashida i nie uciekać wzrokiem.
Po krótkiej pauzie chciał dodać resztę wypowiedzi, lecz nastąpiła kolejna chwila namysłu - właśnie miał zamiar wypowiedzieć się niepochlebnie o Złotym Brzasku w rozmowie twarzą w twarz z królem Złotego Brzasku.
- Ja...ja miałem plany, chciałem kimś być. Miałem kimś być - przerwał tę minutę ciszy tymi właśnie słowami, przy czym jego czerwone oczy lekko się zaszkliły. Mimo to, starał się dzielnie spoglądać na Rashida i nie uciekać wzrokiem.