Wodopój

Tereny te zajmują większość terytorium stada, są to ziemie żyzne oraz rozległe. Są miejsca w których można się zaszyć i odpocząć, bądź te bardziej otwarte, na których spotkać można zwierzynę łowną.
Awatar użytkownika
Shaya
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 21
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 26 lip 2014
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

ndz lip 29, 2018 5:21 pm

Łososiowa w końcu wyszła z dołu kaniony w kierunku wodopoju do momentu jak zauważyła swojego syna Amona rozmawiającego z obcymi. Niezapokojona matka musiała się szybko napić wody, a z daleka obserwowała poczynania dwóch osób co zaczęło ją to martwić. W danym momencie zdawała sobie sprawę, że musi zareagować na owe zamieszanie, które rozwinęło się. Shaya zmierzała w ich kierunku.
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

ndz lip 29, 2018 8:00 pm

-Kim ja jestem?- Wydało mu sie to trochę dziwne. Dopiero po chwili sobie uświadomił, że jest tutaj obcym.
-Ja jestem Khalid, syna Antyemsafa, który miał małżonkę Teti. Był on synem samego Achthoesa drugiego i Nassiry, którzy pochodzili a linii samego Amona wielkiego, który jest ich pradziadem oraz Bastet, która była jego prababką i władczynią wielkich run na północnej pustyni za wielka wodą- Może takie przedstawienie się mogło zdawać się dziwne ale dla Khalida ta więź z przodkami jest bardzo uważna. Tylko potwierdza królewski rodowód, z którego się wywodził. Stał z duma i oczekiwał, że teraz ciemny lew powie jak się zwie. Antylopa mało go interesowała. Nie był na tyle głody aby zawracać sobie nim czas. W końcu to lwice powinny polować w głównej mierze. Nie gardził padlina i polowaniami ale preferował inne zajęcia.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

wt lip 31, 2018 8:31 pm

Patrzcie go, cholera jasna...- pomyślał o Firkraagu, gdy ten wyraził chęć odejścia, "kiedy tylko będzie miał na to ochotę". Za kogo on się uważa? Jest tu gościem! Z resztą, tak jak ten biały dziwoląg - tu zerknął na drugiego z obcych tu osobników. Oboje wydali mu się inni, kompletnie różni od otaczającej go dotychczas rzeczywistości. Jeleń...zacznijmy od tego, że był on stworzeniem, którego nigdy wcześniej nie widział. Nie wiedział nawet jak takie rogate, olbrzymie "coś" się nazywa. Jedyne, czego się domyślał to to, że dziwne malowidła, jakie Firkraag posiadał na całym ciele, na sto procent nie mogły być cechą gatunkową, tylko dziwnym rodzajem ozdoby.
Co zaś sądził o młodym, prawie białym lwie? Wyglądał mu na kogoś bardzo zadbanego - świadczyła o tym jego połyskująca sierść. Sprawiał też wrażenie kogoś z wysoce znamienitego rodu, jakby był jakimś królewskim potomkiem. Kto wie, skąd on tam pochodzi. Może jest sobie jakimś królem, księciem, królewiczem - zadrwił sobie z niego w myślach. Póki co, obserwował tylko poczynania gości. Szczególną uwagą obdarzył Rogacza, który postanowił oddalić się od nich kawałek. Nie wyglądał mu na kogoś, kogo można tak po prostu spuścić z oczu.
Przyglądał im się przez krótką chwilę, to Jeleniowi, to lwu, dopóki nie usłyszał wywodu jasnego lwa, odnośnie jego pochodzenia. Po tym "kopara mu opadła", a jego z natury wąskie oczka stały się dwukrotnie większe i wręcz wytrzeszczone.
- Stój, że niby kogo? - zapytał po chwili, gdy pierwszy szok minął - Amona...Wielkiego? - dopytał. Zaczął powoli podchodzić do niego, w całości tracąc Jelenia z oczu. Co mu w tej chwili po tym rogatym dziwolągu, skoro przed nim stoi prawdopodobnie największa zagadka, jaką w życiu widział!
- Jestem Amon. Amon Drugi...- wydusił z siebie w końcu -...syn Setha, wnuk Nubiry, prawnuk Elleny, która była wnuczką Amona Wielkiego. Jestem jego przodkiem i dziedzicem tronu Pustynnych Bariyah - kontynuował. Znał doskonale ród lwów Pustyni Bariyah. Ba, wiedział nawet jak wyglądali, potrafił ich sobie wyobrazić. Wszystko za sprawą ciotki Merissy, która dużo opowiadała mu o nich w dzieciństwie. Nawet jego ojciec nie miał aż takiej wiedzy i zamiłowania do historii Bariyah.
- Moja babka, Nubira...to siostra Nassiry - skwitował, mrużąc już swoje oczy. Widać było, że osłupienie "odstawił na bok". Teraz priorytetem dla Amona było poznanie Khalida. On przecież jest jego dalekim kuzynem! Tak samo jest przodkiem Amona Wielkiego! Cała ta sytuacja sprawiła, że całkowicie zapomniał o Jeleniu, który wciąż był tam obecny. Nie zauważył również, że na horyzoncie pojawiła się kolejna postać...
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

śr sie 01, 2018 12:20 pm

Antylopa nie interesowała go, w końcu to tylko głupie zwierze. Nie wiedział nawet jak bardzo się myli. nie miał jednak nigdy okazji spotkać taką antylopę oraz nie rozmawiał z nimi. Te nie były zbyt rozgarnięte i rozmowne. Może i mógł by się czegoś nauczyć od rogacza ale obecnie za bardzo go lekceważył. Uwagę skupił na młodym samcu, który stał przed nim. Khalida regułka, która wypowiedział, zrobiła na nim wrażenie. Widział jak mu się te jego szparki rozszerzają.
-O!- Powiedział z zadowoleniem- Pustynnych Bariyah! Szukam ich od dawna- No i w końcu znalazł kogoś, kto prawdziwie był jednym z nich.
-Czemu nie ma was na pustyni?- To była dla niego dość duża zagwostka, byli Pustynnymi Bariyah ale mieszkali tutaj.. na sawannie. Czy tylko mu coś tutaj nie pasowało? A może pustynia rozkwitła po wielkich opadach. widział takie rzeczy ale nigdy aż na taka skalę!
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr sie 01, 2018 1:17 pm

Skończył sprawdzać swój stan ziół a wśród traw mignęło coś brązowego co przykuło jego uwagę. Jakaś lwica zbliżała się tutaj. Westchnął ciężko, robiło się tu coraz tłoczniej ale w dalszym wypadku nie uważał obecnych za wielkie zagrożenie by się natychmiast ewakuować. Młodzi byli i tak teraz pochłonięci paplaniem na temat więzi rodzinnych wymieniając swych ojców, dziadków stryjecznych wujków sąsiadki jego ciotki. Gdy nie było się wtajemniczonym szło się pogubić. Jedyne co jego uszy wyłuskały to to, że należeli do lwów pustynnych. To już było ciekawsze i miał nadzieje, że rozwiną bardziej temat.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

sob sie 04, 2018 10:46 am

- Rany, jak to się stało, że tak po prostu teraz się odnaleźliśmy? - z radością i ekscytacją chciał go teraz o wszystko wypytać. Przerwało mu jednak pytanie Khalida.
- To...trochę skomplikowane - odpowiedział krótko Jasnemu. Głupio mu było powiedzieć o tym, że jego ojciec, Serce Pustyni, porzucił ich rodzinny dom na rzecz dawnej Lwiej Ziemi.
- Opowiedz mi o tym, jak tu trafiłeś! Serio nas szukałeś? - zapytał pośpiesznie. Po chwili przypomniał sobie o Firkraagu, który przecież cały czas tam siedział. Amon zmierzył go tylko wzrokiem, jakby chciał skontrolować jego poczynania.
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

sob sie 04, 2018 4:50 pm

-Jak widać Przodkowie czuwają nad nami no i jakbym wytrwale nie szukał to pewnie bym nie znalazł- Dodał z zadowoleniem.
-Czemu skomplikowane? Zaraz? Wielka susza was przegoniła a może jakiś wróg?- Może trochę za bardzo drążył w tym temacie. Nie dostrzegł, że młody czuje się... skrępowany decyzja ojca? Jego jeleń a raczej dziwna antylopa nie interesowała ni trochę.
-Przemierzyłem wielkie piaski i wielką Wodę to trwało długo ale dotarłem tam gdzie powinniście być i zastałem pustkę. Wyruszyłem z domu szukać rodzinę, z daleka a zastałem głucha ciszę i nikłe ślady życia- Tak było, szukał wędrował. To nie było tak, ze ruszył i do razu tutaj się znalazł. Trochę mu to zajęło. Cieszył się widząc krewniaka. Ostatnie długie dni nie widywał za dużo inteligentnej formy żywej.
-Jesteś drugim lwem jakiego widzę od czasu rozpoczęcia i opuszczeni rodzinnych piasków- Pierwsza była Shaya, której nie widziałem jeszcze, tak byłem zaabsorbowany towarzyszem.
Awatar użytkownika
Shaya
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 21
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 26 lip 2014
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

sob sie 04, 2018 6:28 pm

Lwica była bardzo zmęczona po podróży, co najgorsze skwar ją mocno dobijał dlatego wolała jednak zejść z terenów wodopoju chcąc znaleźć chłodniejsze miejsce na odpoczynek. Wcześniej rozmawiała z jedną z lwic, która zaszła w ciążę niedawno temu i musiała pomóc podczas narodzin. Miała nadzieje, że Osiris nie walnie głupiego, bo będzie wściekła na syna. Shaya po stracie dziecka nie miała ochoty na razie na żadne lwiątko. Westchnęła spoglądając na horyzont i zmieniła kierunek odchodząc w dal kierując w stronę granicy pomiędzy brzaskiem, a terenami krwawych.

z.t
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

pn sie 06, 2018 10:45 pm

- Przodkowie zawsze czuwają - dodał do pierwszej wypowiedzi Khalida - Wiadomo, że musimy coś od siebie dać, przecież nie mogą robić za nas wszystkiego! - zaśmiał się lekko. Niefortunnie, żart ten przypomniał mu o przykrych wydarzeniach sprzed ostatnich tygodni. Przodkowie nie mogli czuwać nad tobą dniami i nocami, Jas - przeszło mu przez myśl. Jego, jeszcze przed sekundą rozpromieniona twarz, w tej chwili nieco posmutniała. Amon nie chciał wywlekać nowo-poznanemu dalekiemu kuzynowi, jego wszystkich rodzinnych niesnasek i przykrości. Chciał szybko zmienić temat, lecz Jasny Lew zrobił to za niego.
- Nie, to nie do końca tak. Jako Pustynni w miarę dobrze radziliśmy sobie z upałami i suszą. W ciągu dnia chroniliśmy się przed upałami w ruinach, a w nocy lwice wyruszały na łowy. Zwierzyna zaczynała jednak powoli migrować i sytuacja nie wyglądała jakby miała się poprawić. To nie była kwestia dni, a zapewne kilku miesięcy - wyjaśnił po krótce - Ponadto, Złoty Brzask, czyli stado, na terenie którego teraz się znajdujemy, zaproponowali nam sojusz. Mamy wspólnego wroga...a przynajmniej taki powód przedstawił mi tutejszy władca - dopełnił. Czerwonooki nie chciał rozwijać tematu sprzeczek z rodzicami oraz tego, jak bardzo był przeciwny ich wyprowadzce. Po pewnym czasie zrozumiał swój błąd, jednakże dalej brakowało mu "jaj", by przyznać ojcu rację.
O stadnych problemach mówił, wbrew pozorom, dość swobodnie, co nie było dość rozsądnym krokiem, zważywszy na obecność Firkraaga. Przypomniał sobie o nim w porę.
- Wybacz Khalidzie - spuścił łeb, usłyszawszy historię wędrówek Jasnego - Nie mieliśmy pojęcia, że znajdzie się ktoś, kto będzie nas szukał. Opowiadano mi historie Bariyah, większość z legend i faktów znam na pamięć, ale nigdy nie słyszałem o dalszej rodzinie zza Wielkiej Wody...- odpowiedział mu, przy czym tekst o Wielkiej Wodzie wymówił dość niepewnie, jakby nie do końca wierzył w istnienie takiego miejsca. Nie ma co się dziwić, Amon znał jedynie fragmenty terenów Pustynnych oraz nieznaczną część Złotego Brzasku.
- Czyli spotkałeś po drodze kogoś jeszcze? - spytał, stawiając uszy. Miał nadzieję, że nie był to jakiś wróg, a nawet jeśli, to że z nim nie rozmawiał. Najgorsze byłoby, gdyby Niebieskooki napotkał na drodze kogoś z Krwawych i jeszcze się z nim zbratał...
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

wt sie 07, 2018 3:43 pm

-Ależ to oczywiste ale jednak wole wiedzieć, że jednak nie jest im nasz los obojętnym- Zawsze w jego głowie była ta myśl, że wszystko jest jakoś przez Przodków zaplanowane i tak am być. Może dlatego jego poglądy mogły być dziwne a czasem nie taktowane.
Słuchał z uwaga i zainteresowaniem kolejnych słów kuzyna. Wychodziło na to, że problemy z zwierzyną zmusiły ich do emigracji. Tylko dlaczego zwierzyna miałaby odejść? Dlaczego niby miało by to tak wyglądać. W końcu zawsze wracały i zawsze jakoś sobie radzili z tym wszystkim. Nie było go jednak tam, nie widział jak sytuacja mogła wyglądać.
-Może nikt nie spodziewał się, że ci co tam wyruszyli- Miał na myśli babkę- Przeżyli- Nie wiedział czy tak mogło być czy może z jakiegoś innego powodu nie traktowali takiej możliwości za fakt.
-Tak, brązową lwice, Shaya, tak... tak się nazywała- Tak mu się przynajmniej wydawało. Miał nadzieje, że nie pomylił imienia.
-Tytułowała się księżniczką Lwiej Ziemi- Nie wiedział co to jest ta Lwia Ziemia ale może młodzieniec te sprawę mu rozjaśni.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sawanna”