Wodopój

Tereny te zajmują większość terytorium stada, są to ziemie żyzne oraz rozległe. Są miejsca w których można się zaszyć i odpocząć, bądź te bardziej otwarte, na których spotkać można zwierzynę łowną.
Awatar użytkownika
Nemea
Srebrna Lwica
Srebrna Lwica
Posty: 181
Rejestracja: czw sty 25, 2018 6:32 pm
Życie: 100/100
Siła: ●ooooo
Zręczność: ●ooooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 05 sty 2018
Gatunek: lew

sob sty 27, 2018 3:59 pm

Obrazek
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

śr lip 18, 2018 8:22 pm

Młody lew powrócił z poszukiwań swojej siostry z pustką w sercu i ogromnym żalem do siebie. Jasiri została uznana za zaginioną, lecz Amon, nawet mimo braku śladów jej ciała, pogodził się z jej śmiercią. Nie oznacza to jednak tego, że sobie darował i o niej zapomniał, o nie. Miał sobie wiele do zarzucenia w tej sprawie. Przede wszystkim - wypiął zad na całą swoją rodzinę i nie interesował się jej poczynaniami. Ciągle przypominał sobie swoje słowa, które jakiś czas temu wypowiedział do Rashida: "(...)wcale nie potrzebuję do tego ani taty, ani mamy, ani Osirisa, czy Jasiri". Gorzko ich pożałował, bo zaginioną została okrzyknięta nie tylko jego młodsza siostrzyczka, ale także jego matka. Osiris także gdzieś zniknął, ale on, tak jak Amon, uciekł pod pretekstem poszukiwań. Wyrostkowi, w tym jakże trudnym okresie pozostał tylko ojciec, z którym nie miał za dobrych relacji. Będzie musiał to naprawić. Zarówno on sam, jak i Seth, potrzebuje w tej chwili solidnego oparcia. Ponadto, ich relacje znacząco by się poprawiły.

Najstarszy syn Serca Pustyni udał się samotnie do Wodopoju. Położył się na wysuszonej trawie i powolnymi ruchami zaczął wylizywać swoje łapy z drobnych zabrudzeń. Niby chciał pozostać w tej chwili sam, lecz podświadomie pragnął obecności drugiej osoby.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

czw lip 19, 2018 11:48 am

Idąc wzdłuż rzeki trafił do wodopoju. Jego uwagę od razu przykuł młody lew leżący wśród traw czyszczący swoje brudne łapska. Nic innego nie rzuciło się mu w oczy, właściwie byli tylko oni we dwoje. Firkraag buchnął ciepłą parą z nosa i zmarszczył pysk. Lepszy gówniarz niż pustka i nicość a potrzebował odpowiedzi. Ruszył śmielej w jego kierunku trzymając dumnie wyprostowaną postawę. Nie chciał okazać strachu, po za tym nie widział potrzeby by się obawiać lwa. Rogi nieco odrosły więc już nie był tak bezbronny jak przed miesiącem. Nie ma nic gorszego niż twój temat na danie główne, który się do ciebie zbliża bez strachu i niepewności. To zawsze skutkowało a przynajmniej wprowadzało lekki zamęt w głowach drapieżników.
Z pewnością też nie był najlepszym towarzystwem jakiego mógł młodzian oczekiwać.
- Ty! - Zaczął bez ogródek i grubiańsko. - Powiedz co tu się dzieje, gdzie jest zwierzyna?
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

ndz lip 22, 2018 8:12 pm

Amon nie musiał długo czekać na pojawienie się kogoś do towarzystwa. Spodziewał się on jednak drugiego lwa, lwicy...a ku jego olbrzymiemu zdziwieniu do Wodopoju dotarł ogromny, kopytny, rogaty stwór. Lew nigdy wcześniej nie widział takiego zwierza, zwłaszcza tak wzorzystego.
Gdy Firkraag odezwał się do niego w tak bezczelny sposób, Pustynny szybko otrząsnął się ze zdziwienia, a na jego pysku zagościło zdenerwowanie.
- Ja? Kim ty w ogóle jesteś, żeby wparowywać tu jak do siebie i odzywać się do mnie tak chamsko, jak do jakiegoś śmiecia? Wątpię, żebyś był członkiem naszego stada, rogaczu - odparł pięknym za nadobne, przy czym ostatnie słowo wypowiedział z kpiną w głosie - Poza tym, co cię to interesuje? Jak widać, nie wszystkie zwierzęta uciekły, skoro ty się tu pałętasz - dodał, usłyszawszy pytanie Firkraaga.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt lip 24, 2018 11:20 am

Firrkraag chłodnym wzrokiem mierzył młodzika, który postanowił zacząć pyskować. Uśmiechnął się kpiąco unosząc delikatnie chrapy do góry. Buchnął parą z nosa i zarył racicą w ziemi pozostawiając wgłębienie.
- Aha! - Zawyrokował tak nagle jakby odkrył recepturę na nową miksturę. - Nic dziwnego, że tu takie pustki jak nawet własne żarcie wyganiacie. - Tak można było odebrać wypowiedź lwa, bo jak dla jelenia pytanie co tu robi roślinożerca skoro nie jest u siebie było czystym absurdem. Tak też założył czarny, że miał przed sobą zidiociałego młodzika. Postanowił podkopać jeszcze bardziej jego postrzeganie świata i pewność siebie.
- Wątpię by ktoś smarkaczy zagłębiał w politykę stada. Przychodzę z poselstwem ze stada pochodzącego z gór. -Celowo nie wspomniał tu o nazwie Lodowych Grzyw, wszak przejście zostało zablokowane a on się rozdzielił z byłym stadem. Do tego nie musiał się tłumaczyć z wagi politycznej byle jakiemu gówniarzowi. Do tego przeinaczanie prawdy i kłamstwa przychodziły mu z łatwością. Nawet okiem nie mrugnął gdy wypowiadał te słowa.
- Z inicjatywy mojego wodza nasze stada miały wejść w porozumienie odnośnie problemu jakie stwarzają Krwawi. - Tylko skąd jeleń mógł wiedzieć, że Krwawy Zmierzch się podzielił zanim on dokonał na nich swojej zemsty. Prychnął na samą myśl o Mane i o tym jak bardzo chciał dokonać zemsty na tym osobniku.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

śr lip 25, 2018 6:11 pm

- Nie przywykłem do widoku roślinożercy, który sam pakuje się w łapy lwa, nawet tak młodego, jak ja - powiedział to w taki sam sarkastyczny sposób, jakiego użył przy poprzedniej wypowiedzi.
- Masz rację. Nie jestem zbytnio zainteresowany w polityce tego stada - skwitował zarzuty Jelenia, przy czym największy nacisk położył na słowo "tego". Owszem, niejednokrotnie starał się wypytywać Króla Rashida o to, jak wygląda kierowanie stadem (choć może bardziej Królestwem, wszak mają swojego władcę). Nim obraził się na swoich rodziców, często rozmawiał z nimi o politykach wewnętrznych innych stad - w tym także i Lwiej Ziemi, w końcu jego matka coś na ten temat wiedziała. Nie robił tego jednak po to, bo strasznie ciekawiły go inne kultury, zwyczaje, czy też inne krainy. Zapatrzony był jedynie w swoje stado i swoją ukochaną Pustynię Bariyah. Wiedział, że kiedyś tam powróci. Przywrócenie do życia Pustynnych było jego życiowym celem, misją. Czy jest to realne? Jak najbardziej. Dlaczego? Bo Amon w to wierzył całym swoim sercem. Wiedział o tym także i w tej chwili, gdy jakiś obcy zaczynał "wjeżdżać" mu na ambicje i burzyć pewność siebie.
Już chciał odeprzeć atak i zdjąć z siebie zarzuty o braku wiedzy, jednakże Firkraag kontynuował swoją wypowiedź i poruszył temat jakiegoś stada z gór. Czerwonooki, usłyszawszy ten termin, postanowił wstać i podejść nieco bliżej Rogacza, nie tracąc przy tym kontaktu wzrokowego.
- Stado z gór? Może faktycznie nie zagłębiam się zbytnio w sprawy Brzasku, bo nigdy nie słyszałem o stadzie z gór, tym bardziej o jakimś sojuszu - odpowiedział schodząc już z sarkastycznego tonu. Na początku chciał dogryźć trochę Jeleniowi i wyśmiać to jego ugrupowanie. Bo skoro on o nim nie słyszał, to pewnie zbytnio popularne nie jest. Na szczęście, w porę ugryzł się w język. Nie powinien żartować z takich rzeczy - nie chciał zaszkodzić Rashidowi, a i przecież sam mógł sobie takim czymś zaszkodzić. Skoro miał być władcą w przyszłości, każdy sojusz może okazać się na wagę złota, zwłaszcza że Pustynni musieliby powstać na nowo.
Bardziej jednak od wspomnienia górskiego stada, zainteresowało go napomknięcie o Krwawych. Amon doskonale wiedział, jakim ta grupa jest zagrożeniem. Niemalże od razu zmarszczył brwi i nos.
- Krwawi to największe bagno, jakie kiedykolwiek mogło powstać - mruknął - Ale ostatnio mówi się, że osłabli. I to bardzo - dodał już dużo pewniej i głośniej. Po tych słowach odwrócił się od Firkraaga i zaczął kierować się w stronę Skały.
- Skoro tak się sprawy mają, zaprowadzę cię do naszego władcy. Zaczekaj tu na mnie, przyprowadzę straże - zwrócił łeb w kierunku przybysza z gór.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr lip 25, 2018 9:48 pm

- Twój móżdżek może tego nie pojmuje ale obcowanie z osobnikami twojego gatunku jest dla mnie powszechne jak skubanie trawy. W końcu jak powiedziałem należę do stada z gór, w których się dobrze maskujemy.
Jeleń przewrócił ślepiami. Blah bla bla blah. Nawet nie starał się dobrze wsłuchiwać w jego pyskówkę, dopiero wzmianka o Krwawych skupiła jego uwagę.
- Stój. Po tym co tu zastałem nie widzę potrzeby by rozmawiać z tutejszą władzą. Mówisz, że Krwawi osłabli ale ja tu widzę, że wy nie grzeszycie potęgą i zwierzyną. Miałem wybadać teren i uważam swoja misję niemal za zakończoną. Przywódca z przyjemnością usłyszy jacy jesteście w tej chwili... malutcy. - Chciał zadrwić, uderzyć w słaby punkt a jednocześnie zgrabnie wyłgać się z odpowiedzialności i nudnych jak flaki rozmów z wyższą sferą. Miał co innego na łbie, swoje plany a to co usłyszał o znienawidzonym stadzie na pustkowiach było iskra, która rozpaliła w nim wewnętrzny ogień zemsty.
Swoja drogą Firkraag zastanawiał się po jaką cholerę lew miałby ściągać eskortę dla jednego roślinożercy by go pilnowali. Właściwie jaki roślinożerca poszedłby na taki układ?! Czy ten smarkacz obmyślał jakby tu okrążyć jelenia i spróbować go powalić w liczebności? Czarny zirytował się jeszcze bardziej na to jak odebrał zachowanie Amona. Ruszył do przodu zagradzając drogę Amonowi, schylił łeb rogami mierząc w jego stronę.
- Czy ty masz mnie za idiotę, że się dam nabrać na tak marną sztuczkę jakim jest ściągniecie posiłków do polowania?!
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

czw lip 26, 2018 3:54 pm

Nie słyszał o czym dwójka rozmawiała, wędrował dość długo szukając jakiś tropów czy informacji, które jak na złość nie chciały dać się odnaleźć. nie znał woni pustynnych, bo jak? dotarł do ich terenów, kiedy te były już opuszczone i zamieszkałe przez różnorakie zwierzęta. Nie tracił jednak nadziei i szukał. Ta dwójka może będzie przydatna. Co prawda rozmowa z antylopą jest trochę poniżej poziomu ale cóż. Czasem trzeba się poświęcić dla większego dobra. Zbliżyłem się do nich na kilak kroków. Nie jestem aż tak głupi by podejść za blisko, kto wie czym oni są.
-Niechaj błogosławi was światło Przodków, kim jesteście- Starał się być miły nawet dla tej... antylopy. Aby gadać z żarciem. Jest to dla niego coś dziwnego. Stał dumnie i starał się nie wykazać swoja postawą swojej wewnętrznej niepewności co do tej dwójki. Nie znał wszak ich i ich zamiarów. Skąd może wiedzieć czy to nie sa jacyś agresorzy. O tych krainach prawie nic nie słyszał, nie było to nic wartego uwagi dla jego ojczystego stada.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

pt lip 27, 2018 8:43 pm

Lew miał w planach sprowadzenie do Wodopoju pierwszego napotkanego strażnika, by w jego eskorcie zaprowadzić Firkraaga do Rashida. Dlaczego eskorta? Zwyczajnie chciał bezpiecznie przeprowadzić Roślinożercę do Władcy. Najzwyczajniej w świecie nie chciał ryzykować, nie miał w planach żadnego polowania. Jak się jednak okazało, został zrozumiany opacznie.
- Ej, ej! Uspokój się! Nie mam zamiaru na Ciebie polować, choć może wydać Ci się to trochę dziwne. Serio - wycofał się, gdy Firkraag zagrodził mu drogę - Skoro kontakt z Królem Cię już nie interesuje, to możesz sobie śmiało stąd iść - dodał po chwili. Może zabrzmiało to trochę niegrzecznie, ale Amon niespecjalnie chciał skończyć nabity na jego rogi. To, że Jeleń jest roślinożercą nie ma tu najmniejszego znaczenia - był od lwa zdecydowanie większy i także dysponował dość niebezpieczną bronią.
Sytuację przerwało niespodziewane pojawienie się innego lwa. Cholera jasna! Co to za typ? Nie teraz! - przeszło mu przez myśl, gdy tylko go zobaczył. Już pal licho to, że to jakiś obcy lew na terenie Brzasku...gorsze jest to, że teraz Firkraag ma podstawy do tego, by sądzić, że Amon naprawdę miał w planach jakąś zasadzkę.
- Kim Ty w ogóle jesteś? - rzucił w stronę jasnego lwa, zmieszany tą całą sytuacją - Znajdujesz się na terenie Złotego Brzasku - dopowiedział po chwili. Wychodząc do Wodopoju, lew chciał posiedzieć sobie chwilę w samotności, ewentualnie z kimś na spokojnie porozmawiać. Tego typu sytuacje były cholernie upierdliwe...
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

ndz lip 29, 2018 10:38 am

Na horyzoncie pojawił się kolejny młodzik, dziwnie gadający ale dalsza wypowiedź utwierdziła Firkraaga, że ten złotosierstny lew nie należy do Brzasku. W pewnym nawet momencie jeleniowi przeszło przez myśl, że jest nawiedzony z jakaś religią. Mimo wszystko spasował i uniósł łeb do normalnej pozycji. Banda gówniarzy nie stanowiła dla niego większego zagrożenia a Amon zrezygnował z pójścia po posiłki.
- Pójdę dopiero gdy będę miał na to ochotę, żaden zapchlony futrzak nie będzie mi mówił co mam robić.
Odsunął się jeszcze parę kroków jakby stracił lwami całkowite zainteresowanie choć było inaczej. Z braku laku zajrzał do swojej skórzanej torby by upewnić się, że fiolkę z odpowiednio przygotowaną miksturą ma w zasięgu pyska. Z początku planował użyć jej na kogoś ważnego w tym stadzie ale słysząc, że Krwawi cienko przędą będzie musiał zweryfikować te wiadomości i obmyślić inny plan.
- Skończyła się opuncja, chmiel i passiflora też by się przydały... - Zaczął mamrotać pod nosem sprawdzając jeszcze stan swoich ziółek. I choć teoretycznie zajęty w tej chwili własnymi sprawami to uszy nastawił w kierunku młodzików może dowie się czegoś jeszcze interesującego.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sawanna”