Wodopój

Tereny te zajmują większość terytorium stada, są to ziemie żyzne oraz rozległe. Są miejsca w których można się zaszyć i odpocząć, bądź te bardziej otwarte, na których spotkać można zwierzynę łowną.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

czw sie 09, 2018 7:43 pm

Rozmowa o przodkach przywróciła mu dobry humor. Uwielbiał o nich rozmawiać, słuchać...miewał takie dni, kiedy sam wymyślał jakieś niestworzone opowiastki o Lwach Pustyni - im bardziej barwne i wymyślne, tym lepiej! Może kiedyś o nim zaczną rozpowszechniać jakieś legendy...
- Ogólnie to niewiele wiem na temat dokładnych powodów odejścia z Bariyah. Wiesz, w chwilach, gdy przenosiliśmy się na tereny Złotego Brzasku, byłem małym dzieckiem. Nie wszystkie wydarzenia pamiętam dobrze. Nie chciałbym czegoś przeinaczyć - powiedział po krótce.
- Czekaj, kogo spotkałeś? - wytrzeszczył oczy ze zdziwienia. Spotkał mamę? Przecież ona zaginęła! Nie ma jej odkąd zniknęła Jasiri! Chciał dopytać, czy aby na pewno nie pomylił imienia, ale zgodność wszystkich pozostałych szczegółów nie pozostawiała cienia wątpliwości.
- Cholera, kiedy to było? I gdzie?- spytał wciąż zdziwiony - Spotkałeś moją matkę. Wieki jej nie widziałem - dodał tuż po chwili.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

sob sie 11, 2018 10:47 am

Jeleń chłonął informacje jak gąbka, odpowiadało mu to, ze nie zwracali na niego uwagi. Bycie roślinożercą ma wiele zalet, jedna z nich jest bagatelizowanie takich jak on. Wyglądało na to, ze Brzask zawarł sojusz z Bariyah przyjmując ich na swoje ziemie pod pretekstem wspólnego wroga. Skoro dla pustynnych brakowało odpowiednich warunków do życia to co stało się tutaj, że nie wygląda to wcale lepiej?
- Przodkowie pokarali was klątwą za opuszczenie ziem. - Mruknął sam do siebie, niestety na tyle głośno, że i młodziki powinni go usłyszeć. Lwy przestały rozmawiać o polityce a skupiły się na matce jednego z nich. Miał po części nadzieję, że tym wypskniętym komentarzem nawróci ich na właściwy tor rozmowy i dowie się czegoś więcej.
Awatar użytkownika
Torc'h
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 4:15 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●oooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 09 wrz 2011
Gatunek: Lew azjatycki
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn sie 13, 2018 1:40 pm

Czarny postanowił pozwiedzać nieco ziemie własnego stada. Choćby i miał się przy tym ugotować żywcem. Mimo, że był lekkoduchem, wypadało wiedzieć, gdzie co jest. Gdzie szukać pożywienia, gdzie szukać wody, czy gdzie szukać pomocy w razie niebezpieczeństwa. Ostatni argument był najbardziej motywujący. Wracając. Zaczął od sawanny. Najbardziej rozległym i najbardziej obfitym w życie terenie. Obejście tego wszystkiego było awykonalne, toteż zahaczał jedynie o ciekawsze punkty. Co trochę musiał się zatrzymywać w cieniu, wypijać wodę z sadzawek. Było niemożebnie gorąco, jak to w środku pory suchej. Wbrew swojej chudości, na czole skraplał mu się pot, spływał strużkami po łbie i spadał na grunt. Pasące się bydło nawet nie zwracało na niego uwagi. Krążył między stadami zebr, żyraf, a te obdarowywały go jedynie przelotnym spojrzeniem. Było to dobre rozwiązanie w trakcie polowań, jednak teraz nie miał ani siły, ani ochoty na zabijanie.
Na horyzoncie dostrzegł trzy kolorowe kropki. W miarę się do nich zbliżając rozpoznał dwa młode lwy oraz... jelenia? Pośrodku sawanny? Z daleka wyglądało to tak, jakby lwy debatowały nad tym, kto ma zjeść to niecodzienne zjawisko pierwszy. Parsknął pod nosem i udał się w ich kierunku. Po prostu nie mógł tego przegapić. Wyłonił się z wysokich traw tuż obok nich. Jak się okazało z fragmentu rozmowy, chodziło o rodzinę, a parzystokopytny robił za kogoś w rodzaju referendarza. Co było jeszcze bardziej niecodzienne. Usiadł jak gdyby nigdy nic obok rogacza. Najpewniej dlatego, że obok kogoś równie czarnego poczuł się lepiej.
- Witajcie. - dodałby coś jeszcze, na przykład "czy można dołączyć się do rozmowy?", albo "czy nie przeszkadzam?", ale stwierdził, że na początek zwykłe przywitanie musi wystarczyć. Było najbardziej neutralne.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

czw sie 16, 2018 11:56 am

Młodzik, w oczekiwaniu na prawdopodobnie ważne informacje o jego matce, ponownie przypomniał sobie o egzystencji Rogacza, który przecież cały czas przysłuchiwał się ich rozmowie. Jak wcześniej nie dawał za bardzo oznak tego, że jest tu razem z nimi, tak teraz postanowił się odezwać, i to w dość sarkastyczny sposób.
- Hmpf - mruknął, usłyszawszy jego komentarz. Odwrócił łeb w jego stronę i spojrzał na niego z pogardą. Co on sobie wyobraża? Przylazł tutaj w jakimś konkretnym celu, nagle okazuje się, że tego celu już nie ma i siedzi, podsłuchując nas w najlepsze - pomyślał, mierząc Jelenia wzrokiem. Przodkowie może i nas pokarali, ale to prędzej konieczność opuszczenia Bariyah była karą. Pewnie za grzechy mojego dziadka - dopowiedział sobie w myślach, przewracając przy tym oczyma.
- Nie masz czegoś ważnego do zrobienia? - zapytał prowokacyjnie. Obecność Firkraaga powoli zaczynała go irytować.
Niedługo później zjawił się kolejny jegomość. Amon gdzieś już go widział, ale chyba nie mieli okazji porozmawiać.
- Hakata - mruknął w kierunku Czarnego Lwa. Jego przywitanie mogło zostać odebrane jako dosyć oschłe, ale to przez zdenerwowanie. Pojawienie się kolejnego lwa nie miało w tym żadnego udziału...no, ewentualnie mógłby zamienić "witam", na "hakata". Przecież powinien znać powitanie stadne.
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

ndz sie 19, 2018 8:35 pm

-No trochę czasu temu. Nie pamiętam jednak gdzie dokładnie- Dla niego te tereny są dość do siebie podobne. Nie przyglądał się im. Drzewa to drzewa, wszędzie takie same.
-Hnmmm...- Chciał się jednak na tym zastanowić i antylopa się odezwała. Spojrzał na nią zaskoczony tym- O, to mówi!- Był iście zaskoczony tym faktem. Tak to go zaskoczyło, że dopiero słowa czarnego sprawiły, że spojrzał na niego.
-Witaj- No tak witać się może- Hakate? Co to- Dodał robiąc lekko skrzywiona minę. Nie wiedział co to dziwnie brzmiące słowo oznacza. Może to imię tego czarnego? Spoglądał na nich pytajaco.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

pn sie 20, 2018 12:51 pm

Pojawienie się czarnego lwa, który na dodatek miał śmiałość usiąść obok jelenia było szokujące. Firkraag szybko się jednak z tej reakcji otrząsnął i rozejrzał na boki. Może pominął i inne dorosłe osobniki, kręcące się w pobliżu, które próbowały go osaczyć. Trawa falowała na wietrze ale nie dostrzegł więcej drapieżników. Mimo to starał się teraz uważniej przyglądać okolicy by mógł zareagować odpowiednio.
Dopatrzył się pogardliwego wzroku Amona, sapnął w jego stronę buchając parą z nosa. Na znak ostrzeżenia, że nie będzie więcej tolerował takiego traktowanie ze strony gówniarzerii. Niech lwiak zna swoje miejsce.
- Coś chcesz ode mnie? - Zapytał przenosząc wzrok z młodych na Torc'h. Nie uważał by było to normalne gdy mięsożerca ze stoickim spokojem siada tuz obok potencjalnej zdobyczy. Pominął wszelkie formalności powitania i zamierzał przejść do konkretów. Jeśli czarny zaprzeczy jego pytaniu to się odsunie trochę dla własnego bezpieczeństwa.
Awatar użytkownika
Torc'h
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 6
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 4:15 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●oooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 09 wrz 2011
Gatunek: Lew azjatycki
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn sie 20, 2018 7:38 pm

Zerknął w stronę jeleniowatego, który wyraźnie był przerażony jego pojawieniem się tuż obok, ba, spoczęciem po jego prawicy. Po pytaniu nie wytrzymał, po prostu pękł. Parsknął, lecz szybko przywrócił się do pionu, przywrócił na lico ten sam obojętny wyraz co wcześniej. Jak gdyby nigdy nic zaczął poprawiać wisior na piersi, który wplątał się w niesforne kosmyki. Udawał, że wybitnie rozmyśla nad tym, co mu teraz odpowiedzieć.
- Spokojnie, jadłem już wcześniej. - i po tych słowach na jego mordzie zamajaczył delikatny uśmieszek, ale mignął na niej niby cień. W końcu wypowiedź miała mieć charakter poważny, pryncypialny. Swoją drogą nie mógłby zjeść kogoś z takim samym umaszczeniem. Ponadto taki okaz aż szkoda było zjadać. Wolał zadowolić się zebrą lub gazelą, których na sawannie było bez liku. Zniknięcie jednej sztuki z całego tabunu raczej nie robiło im różnicy.
- Hakata, no tak. Wybacz, nie zauważyłem twojego znamienia. Jestem nowicjuszem, jeszcze nie zwracam na to uwagi. - lekko kiwnął łbem w przepraszającym geście. Nie mógł przecież rozróżniać lwów po zapachu. "O, ten należy do Brzasku", nie, to tak nie działało. Stada nie miały własnych zapachów, no chyba że mieszkały na moczarach, wtedy swąd pleśni i grzybów był nieunikniony.
- To nasze powitanie. - rzekł do Białego, już jednocześnie wiedząc, że jest samotnikiem. Była to jakaś informacja.
- Jestem Torc'h. A jakie Wam nadano imiona? - elegancja przede wszystkim.
- Mógłbym zostać wtajemniczony w temat, który bezpardonowo przerwałem? - ciekawość wygrała, ale co zrobić. Wścibskość miał w naturze. Jeśli lwy nie będą miały ochoty, po prostu mu odmówią. Chyba, że temat został już wyczerpany. Wtedy będzie musiał obejść się smakiem.
Awatar użytkownika
Amon
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 31
Rejestracja: sob sty 27, 2018 4:48 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- Uczeń- [glow=orange]0/75[/glow][/color][/b]

śr sie 22, 2018 8:45 pm

- Rozumiem. Wielka szkoda, bo nie widziałem jej już trochę czasu - odpowiedział Khalidowi dość zawiedziony. Amon był co raz bardziej poirytowany ciągłym znikaniem Shayi. Odkąd tylko pamięta, lwica zapuszczała się gdzieś na długie godziny. Nie żeby ich ojciec ciągle się nimi zajmował, on przecież pochłonięty był zarządzaniem Stadem. Opieka nad rodzeństwem prawie zawsze spadała na ich ciotkę - Merissę. O ile Setha był w stanie zrozumieć, matce miał to za złe. Zwłaszcza po śmierci Jasiri.
- A Ty chcesz czegoś od nas? - zwrócił się gwałtownie w kierunku Firkraaga. Wiedział, że pytanie było skierowane do Torc'ha, ale nie przeszkodziło mu to w skontrowaniu agresywnego gestu Jelenia. Gdy Czarny powiedział mu o tym, że już jadł, Amon zaśmiał się na głos. Całkiem niezła riposta.
- W porządku. Na początku też ciężko było mi się do tego przyzwyczaić. Naszym stadnym pozdrowieniem było "Tarhib". Ja jestem Amon. Jestem synem Setha i członkiem dawnego Stada Pustynnych Bariyah. Może o nas słyszałeś? Jakiś czas temu złączyliśmy naszą społeczność i społeczność Złotego Brzasku w jedno, wielkie stado. W zasadzie to o tym też rozmawialiśmy - odpowiedział już zupełnie normalnym tonem. Stwierdził, że w sumie po co ma się denerwować jednym Rogaczem. Wpierw nie chciał rozpoczynać żadnych kłótni, nawet myślał o tym, że sojusz z tym ich górskim Stadem, w razie wznowienia stada Pustynnych, byłby dobrą inwestycją. Firkraag jednak już od samego początku traktował Czerwonookiego z góry i podchodził do niego lekceważąco. Teraz Amon nie jest sam i w razie jakiejkolwiek konfrontacji, Jeleń nie miałby zbyt wielkich szans.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

czw sie 23, 2018 8:50 am

Jeleń nie był przerażony, to dość mocne słowo i zła interpretacja Torc'h, był po prostu zaniepokojony. Równie dobrze można by porównać to na przykładzie zwykłych lwów, w tym jeden jest intruzem na terenie czyjegoś stada. Także odpowiedź czarnego nasączona sarkastycznym humorem spotkała się z dezaprobatą i konsternacją wymalowaną na pysku roślinożercy. Śmiech Amona tylko pogłębił te emocje, choć zarodek gniewu zdusił w sobie. "Nie teraz. Nie teraz." Powtarzał sobie w myślach, kozaczą bo są w grupie na osobności już nie byliby tacy hardzi.
- Zero szacunku dla starszych przedstawicieli. - Mruknął do siebie, choć umysł nadal miał bystry to bliżej mu było do staruszka. Już samo to, że przetrwał tak długo jako samotny roślinożerca mogło niektórym dać do myślenia, że nie mają przed sobą słabego bezmózga.
Firkraag nie zamierzał się przedstawić, uznał, że pytanie nie było skierowane do niego. Trochę przydatnych informacji zgarnął oraz wywnioskował na podstawie zachowań, że czarnuszek jest świeżynką nieobeznanym do końca z zasadami stadnymi. Poprawił raz jeszcze swoją skórzaną torbę, jakby zbierając się do ruszenia w dalszą drogę. No chyba, że porusza kolejny ciekawy temat lub zainteresują się nim bezpośrednio, to wstrzyma się na trochę.
Awatar użytkownika
Khalid
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 20
Rejestracja: ndz lip 22, 2018 9:16 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Młodzieniec
Data narodzin: 24 lip 2016
Gatunek: Lew pustynny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue] 0/75[/glow][/color]

[/b]

sob sie 25, 2018 2:19 pm

-Dziwna ta antylopa- Rzekł może z zbytnią ignorancja ale nie widział czegoś takiego. Dla niego skoro ma rogi to jest jakąś dziwna antylopa. Słuchał ich z zaciekawieniem.
-To to stado to jakiś taki zbitek innego stada i coś swojego? Czym jest stado, na których ziemiach teraz stąpamy?- Ciekawość zawsze brała górę.
-U nas nie było jakiegoś osobnego przywitania. Ale pomysł czegoś takiego tez jest ciekawa i co to za symbole macie na sobie- Teraz zauważyłem, że ich futro nie było czyste jak jego własne, miały na sobie jakieś takie znaczki? Nie wiedziałem jak można to interpretować. Nie wiedział czy powinien tyle zadawać pytań ale czemu mieliby coś zataić?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sawanna”