Strona 1 z 1

Wyjście na Sawannę

: sob sty 27, 2018 4:03 pm
autor: Nemea
Obrazek

Re: Wyjście na Sawannę

: ndz kwie 15, 2018 9:36 pm
autor: Amon
Amon wbiegł na teren Wielkiego Kanionu niczym poparzony. Nie przyjmował do siebie wiadomości, że coś mogłoby się stać jego młodszej siostrze. Fakt, odkąd Pustynni zamieszkali na ziemiach przodków ich matki, praktycznie ze sobą nie rozmawiali. Nie oznaczało to jednak tego, że Książę Pustyni jej nie kochał. Kochał ją, i to bardzo.
Zmęczony już długim biegiem, zaczął desperacko wołać imię swojej siostry. Wiedział, że nie jest to zbyt mądre posunięcie, ale nic innego nie przychodziło mu już do głowy. W planach miał poszukiwania przy granicy z Krwawym Zmierzchem, ale jakim cudem młody lew miał w tak krótkim odstępie czasu znaleźć się w miejscu tak odległym od Skały?
- Jasiri! - echem po Kanionie rozległo się wołanie Czerwonookiego.

Re: Wyjście na Sawannę

: pn kwie 16, 2018 10:20 am
autor: Fatum
-Jasiri! Jasiri! - Mogło usłyszeć lwiątko jak coś go przedrzeźniało. Jeśli odwróci łeb w stronę dźwięku ujrzy srokę, która przyglądała mu się siedząc na głazie. - Jasiri... -Powtórzyła żałośnie zawodząc a potem zarechotała z własnego dowcipu.

Re: Wyjście na Sawannę

: czw kwie 19, 2018 9:23 pm
autor: Amon
Amon pogrążony w czarnych myślach skupił się na poszukiwaniu. Krzyczał. nawoływał, a jedyne, co mu odpowiadało, to echo. No...jednak nie tylko. Czerwonooki, usłyszawszy dźwięk różny od własnego głosu, od razu skierował łeb w jego kierunku. Jego oczom ukazała się sroka. Zaistniała sytuacja bardzo go zaskoczyła, lecz zareagował bardzo impulsywnie.
- Zamknij dziób, cholerny ptaku! - wrzasnął, po czym rzucił się w stronę czarno-białego ptaka. Nie był specjalnie dobry w spinaniu się na drzewa, ale przynajmniej próbował.

Re: Wyjście na Sawannę

: pn kwie 23, 2018 4:04 pm
autor: Fatum
Sroka miała doskonałą zabawę, gdy lwiątko podbiegło by się na nią rzucić odfrunęła kawałek i tak za każdym razem droczyła się z nim. Była dla niego za szybka i zwinna. W pewnym nawet momencie wylądowała za nim, dziabnęła go w ogon i ponownie odfrunęła po za zasięg jego łapek.
- Szukasz kogoś? Ja dużo widzę, dużo wiem! Ale nie wiem czy się z tobą podzielić wiedzą smarkaczu. - Wykrakała a jej oczy błysnęły niczym dwa czarne korale.

Re: Wyjście na Sawannę

: śr maja 09, 2018 12:55 pm
autor: Amon
- Tak? Tak dużo wiesz? To może przestaniesz krakać i powiesz coś konkretnego!? - wrzasnął, zdenerwowany już ciągłym rzucaniem się na uciekającego ptaka. Dobrze, że w końcu zorientował się, że takie atakowanie stworzenia poruszającego się zdecydowanie płynniej, zwyczajnie nie ma sensu. Amon, zmęczony już powtarzaniem tej samej czynności, usiadł na zadzie i zaczął wpatrywać się w ślepia sroki. Westchnął i zmarszczył pyszczek, jakby miał się zaraz rozpłakać.
- Szukam kogoś. Szukam siostry, która zaginęła. Taka sytuacja zdarzała się już wielokrotnie, jednak teraz wygląda to na coś dużo poważniejszego - odparł powoli. Miał cichą nadzieję, że sroka coś widziała i zechce udzielić mu informacji.
- Brązowa lwiczka. Ma bardzo długie futerko i dwukolorowe oczy - dodał po chwili.

Re: Wyjście na Sawannę

: pt maja 11, 2018 11:14 am
autor: Fatum
- Brązowa? Tak! Tak, widziałam! Przelatywałam! - Zaskakała z radości trzepocząc przy tym skrzydłami.
- Wawóz. Wąwóz na pustkowiach. - Dodała naprędce zanim przemyślała sprawę, że się wygadała zanim zażądała za informację jakiejś nagrody. Zamknęła szybko dziób. Sroka nie okłamała lwiątka, co innego, że widziała brązowe młode tylko nie takie, które aktualnie szukał.

Re: Wyjście na Sawannę

: sob maja 19, 2018 2:02 pm
autor: Amon
Małym, usłyszawszy odpowiedź sroki, ujrzał iskierkę nadziei. Jednak ją widziała!
- Dzięki! - krzyknął, po czym pośpiesznie udał się w kierunku opisanym przez ptaka. W żadnym stopniu nie był to mądry pomysł, bo jak wiadomo, Wąwóz leży na terenach Krwawych. Ale Amonowi nie wydało się to zbytnio dziwne. Wiedział, że Jasiri nad wyraz lubiła ryzykować i wędrować w miejsca skrajnie niebezpieczne.
zt