Grota Władców

Dawna siedziba stada Krwawego Zmierzchu. Umieszczona jest na Pustkowiu, niedaleko Cmentarzyska Słoni. Teraz na powrót zamieszkała przez rój termitów.
Awatar użytkownika
Nemea
Srebrna Lwica
Srebrna Lwica
Posty: 181
Rejestracja: czw sty 25, 2018 6:32 pm
Życie: 100/100
Siła: ●ooooo
Zręczność: ●ooooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 05 sty 2018
Gatunek: lew

śr mar 21, 2018 12:48 pm

Ta znajduje się wyżej niż główna sala. Można tutaj dostać się poprzez zejście przy ścianie. Nie jest jakoś bardzo duża ale bez problemów może zmieścić dwa lub trzy duże lwy. Tutaj zaś znajduje się kilaka skór i czaszek.
Awatar użytkownika
Arjana
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 156
Rejestracja: ndz sty 28, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2013
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- uczeń- [glow=orange]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt kwie 03, 2018 10:04 pm

Wkroczyłam do groty i położyłam się czekając na przybycie Hazira. Byłam mocno rozdrażniona. Nie miałam zamiaru cackać się i pobłażać jak on robił przez całe swoje rządy. W szczególności do swoich sióstr, które za bardzo jak widać weszły mu na głowę. Niech tylko powie, to zabiorę się z dziećmi i niech dalej żyje z siostrami w chorym związku.
Awatar użytkownika
Hazir
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 13
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samiec
Wiek: 4 lata - Dorosły
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

śr kwie 04, 2018 2:19 pm

Władca w końcu wszedł do groty w której kiedyś żył z byłą partnerką i swoim synem Mjuvim trochę wspomnień powróciło jednakże musi o nich zapomnieć ze względu na przyszłość stada i nowego związku, które teraz posiada. W danym momencie zbliżył się do Arjany widząc jak leży w legowisku. Trochę czuł rozdrażnienie partnerki, dlatego na razie nie poruszy sprawy o siostrach bo musiał wpierw porozmawiać o prywatnych sprawach, które tyczy jego i Arjany kiedy go nie było. Westchnął przymrużając krwiste ślepia czekając na reakcję lwicy. Na początku nie wiedział co powiedzieć, ale raczej powinien on zagaić rozmowę niż czekać.
- Wybacz Arjano, że musiałem Ciebie zostawić i stado ale byłem w złej kondycji. Musiałem przemyśleć kilka raz które spotkały mnie w przeszłości. Za pewne wiesz doskonale o czym ja mówię, w dodatku nie mogę się pogodzić ze stratą swojego pierwszego syna. Na dobrą sprawę wiem, że nie powinienem przekładać tych spraw na stado ale to była moja rodzina którą straciłem - odparł krótko ale nie skończył swojej wypowiedzi, zatem kontynuował.
- Wiem jedno, że nie opuszczę nigdy Ciebie i stada. Za dużo się tutaj wydarzyło za pewne - odparł krótko dając do zrozumienia, że nie chce poruszać tamtej sprawy co wydarzyła się w głównej grocie. Wolał wpierw odpocząć i nabrać sił jak myślał przedtem.
Awatar użytkownika
Arjana
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 156
Rejestracja: ndz sty 28, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2013
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- uczeń- [glow=orange]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr kwie 04, 2018 3:06 pm

-Stado to twoja rodzina- Moje słowa były dość ostre. Nie wstawałam i tylko uderzyłam kilak razy ogonem o ziemię.
-Ja jestem twoja rodziną i twoje dzieci- Dodałam i zmarszczyłem pysk- Zostawiłeś mnie w obcym mnie stadzie, zostawiłeś w zaawansowanej ciąży i znikłeś od tak sobie bo musiałeś sobie coś poukładać?! Jesteś niby władcą, podporą stada- Moje szkarłatne oczy były wlepione w samca.
-Zostawiłeś stado bez obrony, a twoje kochane siostrzyczki szukając waszego brata olały swoje obowiązki i jeszcze teraz podjudzają lwice-Nie miałam zamiaru tak łatwo odpuścić.
-Zapracowałam sobie an szacunek stada nie jak ty czy one, bo są dziećmi króla- Do tego rozwydrzonymi. Tego jednak nie powiedziała na głos. Wstałam i podeszłam do samca. Ten będzie musiał udowodnić, że jest władcą i an nowo zdobyć szacunek stada. Lwice nie koniecznie będą mu przychylne aż tak po tym jego... zniknięciu.
-Nie było cie prawie rok, rok? Rozumiesz to?!- Warknęłam. Rozżalona, rozdrażniona tak te emocje górowały u mnie.
-Twoje dzieci cie nie znają jesteś dla nich kimś obcym, bardziej obcym niż ktokolwiek w stadzie- Niech sobie to uświadomi w końcu straconego czasu już nie odzyska.
Awatar użytkownika
Hazir
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 13
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samiec
Wiek: 4 lata - Dorosły
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

śr kwie 04, 2018 4:39 pm

Władca przez tamten czas był zamknięty w sobie jednakże poczuł, że nastanie burza w rozmowie. Wiedział doskonale, że będzie zle ale nie zostawi już stada nigdy więcej bez obrony. W dodatku uznał, że będzie musiał porozmawiać ze wszystkimi robiąc kolejne zebranie żeby stado w końcu postawić na nogi. Po chwili usłyszał słowa, które były zderzeniem ogromnym aż uderzyła w jego czuły punkt jakby wylała kubeł zimnej wody na samca. Doskonale wiedział, że miała rację i nie miał zamiaru zaprzeczać jej słowom jeśli chodzi o rodzinę tym bardziej ona jest z nim. Po usłyszeniu, że ma dzieci był osłupiony na chwilę. Nie wiedział tak naprawdę co powiedzieć jeśli chodzi o potomstwo wspólne i poczuł ogromny wstyd w środku że ją zostawił w stadzie jeszcze w ciąży. Niech to szlag pomyślał aż był wkurwiony na siebie.
- Na to wygląda, że obowiązkowo trzeba nadrobić czas rodzinny żeby nasze dzieci wiedziały, że posiadają ojca który zapadł się pod ziemię - odparł krótko z powagą i przekąsem wypowiadając ostatnie słowa swojej wypowiedzi. Niestety ale będzie musiał podnieść zwłoki stada i odbudować ową potęgę.
- Ojciec zawsze mi powiadał, że stado to potęga którą trzeba za cenę życia bronić, dlatego nigdy więcej nie opuszczę stada i tak jak mówiłem wcześniej jeśli chodzi o Ciebie i nasze potomstwo. Wiem popełniłem ogromny błąd, że Cię opuściłem co nie potrafię tego sobie wybaczyć - odparł tym samym tonem głosu mówiąc swoje postawienia, które ukształtowały się po zamknięciu tamtego starego rozdziału. Po usłyszeniu głosu rozżalonej wiedział, że będzie musiał zareagować dlatego podszedł do niej chcąc ją przytulić o ile się da.
- Naprawdę przepraszam, za moje zniknięcie, nigdy więcej tego nie poczujesz. Postawię tego stado na nogi, musimy znaleźć chętnych do naszego stada budując co raz silniejsze - odpowiedział w końcu z sensem po letargu. Władca nie miał lekko ze względu na to, że Arjana odcisnęła na nim piętno ale w dobrą stronę chcąc w końcu go obudzić żeby nie błądził ani zatracał się, bo ma przecież stado którym zarządza i włada swoimi łapami.
- Wiem, zdaje sobie z tego sprawę Arjano, dlatego chciałbym je zobaczyć i poznać wiedząc, że może być ciężko jednakże jestem ich ojcem - rzekł nadal tym samym tonem głosu, dając że stary Hazir powrócił do stada. Poczuł wtedy wiatr jakby na grzywie wiedząc, że jakby ktoś tutaj jest czyżby przodek? A może to iluzja. Pewnie gdyby miał zdolność rozmawiania z przodkami to jego przodek mocno opierdolił co on zrobił.
Awatar użytkownika
Arjana
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 156
Rejestracja: ndz sty 28, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2013
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- uczeń- [glow=orange]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt kwie 10, 2018 1:05 pm

-Kiedy byłeś im najbardziej potrzebny to cie nie było- Rzekłam stojąc twarzą w twarz z nim. Młode nie są malutkie już, na pewno się ucieszą ale jak zareagują? Ojciec jest dla nich obcy każdy inny a nawet sam Askari jest im bliższy niż ich ojciec. one innych w stadzie znają i kojarzą, go nie.
-Stado ja powstawiam kiedy odszedłeś i nie będę tolerowała podważania moich decyzji- Tutaj lekka aluzja do sióstr- Każdy inny źle by skończył odstawiając takie szopki- dodałam idąc do wyjścia.
-odpocznij i zastanów się nad sobą- Dodałam nie patrząc na niego i wyszłam. Niech odpoczywa a mi spacer sie także przyda.
Awatar użytkownika
Hazir
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 13
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samiec
Wiek: 4 lata - Dorosły
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt kwie 10, 2018 9:09 pm

Po rozmowie z Arjaną musiał odpocząć zdawał sobie sprawę z tego co zrobił i nie dało rady tego cofnąć całego bajzlu. Nie wiedział co naprawdę zrobiły jego siostry ale na pewno wie jedno, że musi z nimi porozmawiać jak odpocznie bo czuje się jakby zaniedbał sprawy stadne i jak rodzinne. W danym momencie wstał i podszedł do swojego miejsca gdzie położył się czuwając na początku. Potem ułożył się do snu chcąc odpocząć przed swoimi obowiązkami stadnymi bo nie będzie miał łatwo tak naprawdę.


*Minęło kilka godzin*

Hazir w końcu wypoczął w grocie władców gdzie zawsze to robił po ciężkim dniu. Gdy otworzył ślepia spojrzał się dookoła, a wszędzie było pusto czyli nikogo nie ma. Na dobrą sprawę ma teraz chwilę czasu dla siebie, żeby przemyśleć kilka spraw prywatnych i jak stada Krwawych. Wcześniej miał rozmowę z partnerką Arjaną na temat jego nieobecności i ich potomków. Będzie miał Mroczny bardzo ciężko przekonać ich, że jest ojcem lwiątek. W dodatku nie wiedział ile ich ma, oprócz Mjuviego który zwiał od tamtego czasu nie dając żadnego znaku życia. Miał tylko nadzieję, że wróci lub ktoś go przygarnął chcąc wychować na godnego następcę tronu o ile nim będzie. Czasami była walka rodzeństwa o tron, i ten najsilniejszy wygrywał chcąc być Królem albo mordował co było wręcz nieprzyjemne ale takie są prawa buszu. W danym momencie wstał przeciągając się i ryknął w grocie. Był na nogach wtedy miał ochotę na coś zapolować na jakąś zwierzynę i potem może poszukać partnerki lub dzieci.

z.t
ODPOWIEDZ

Wróć do „Termitiera”