Podnóże Wulkanu

Otoczona wyżynami ziejąca ogniem góra. Może służyć zarówno jako miejsce spotkania z przodkami, odpoczynku czy egzekucji. Graniczy z Cmentarzyskiem Słoni i rzeką graniczną. Ziemia tutaj jest twarda i spękana. Wulkan cały czas jest czynny i wewnątrz jest gorąca lawa. Roślinność potrafi jednak i tutaj wyrosnąć. Nie tuz przy wulkanie ale trochę dalej od niego. W końcu ziemia wulkaniczna jest bardzo żyzna.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

sob sie 04, 2018 4:21 pm

Nataka zatrzymała się nagle kiedy do jej uszu dobiegł czyiś głos. I to nie byle jaki - bo był jej znajomy. Lwica ściągnęła brwi i uniosła łeb ku górze, w stronę skalnych półek. Wtem też dostrzegła Mjuviego, syna swojego brata, który już jakiś czas temu zniknął z tych terenów. Zaczęła się zastanawiać, czy już ona jedyna tylko tutaj pozostała ze wszystkich Krwawych...
-Pamiętam Cię, Mjuvi. Bardzo dobrze pamiętam...-
Westchnęła ciężko i przesunęła się nieco w cień, pod jedną z półek, aby słońce jej nie katowało z każdą kolejną chwilą. Jej reakcja w sumie była... Dziwna. Ani to się ucieszyła, ani to zasmuciła, ani nie zaskoczyła... Miała okropny mętlik w głowie.
Na pytanie księcia Krwawych smolista lwica zastrzygła uchem i skrzywiła się nieznacznie, zerkając w stronę głównej siedziby dawnych władców, jakby tam chciała znaleźć odpowiedź.
-Z naszego stada ostałam się tutaj tylko ja. Nie ma ani twojego ojca, ani jego nowej partnerki Arjany, ani ich dzieci i innych lwic. Wszyscy stąd odeszli.-
Sapnęła nieco zirytowana i machnęła zamaszyście ogonem, wyładowując tak swoją złość i zwątpienie w stado.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

sob sie 04, 2018 6:20 pm

Mjuvi po usłyszeniu słów cioci nie był zaskoczony bo doskonale posiadał dobre relacje z nią, niż ze swoim ojcem którego uważał za tchórza który zostawił swoją partnerkę na chybną śmierć. W dodatku nie mógł sobie wybaczyć, że ten rzekomo mroczny mistrz tak nisko upadł mając w dupie wszystko. A niby miał być taki wielki władca krwawych z linii Ziry, zaśmiał się perfidnie pod nosem. Wyskoczył z półki do cienia idąc w kierunku cioci.
- Ojciec najwyraźniej musiał mocno upaść na głowę. W dodatku zrobił jakiejś suce dzieciaki, nosz kurwa - warknął niezadowolony książę i następca tronu krwawego stada. Gdy dowiedział się o imieniu ladacznicy i czy nowej czy ex partnerki ojczulka miał chęć zagryźć młode.
- Myślę, że trzeba odbudować stado krwawego zmierzchu i zdobyć nowy teren, żeby nowi członkowie mieli co upolować, bo co ja teraz widzę jest cholerna susza i zero zwierzyny. A tak nie może być ciociu - odparł krótko do ciotki, wiedział doskonale że nikt tego nie zrobi jak jedynie książę tego stada, ale oczywiście poprosi o pomoc cioci bo może raczej liczyć na poparcie w tym planie.
- Moim zdaniem Arjana cała zniszczyła te stado, żeby udowodnić perfidnie chcąc osiągnąć dlatego powinna mieć wymierzoną karę i jak śmiała rozwiązać te stado, mroczna dama nie ma tyle praw co mroczny mistrz, tylko jedynie pomaga w trenowaniu lwic, wychowaniu młodych czy też doradza głównemu. A wiesz może gdzie odszedł ojciec? - spytał się okazując chłód w głosie, a ogon mocno uderzał o powierzchnię ziemi.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr sie 15, 2018 9:12 pm

Nataka przysiadła na tyłku słuchając swojego siostrzeńca z uwagą. Na jej pysku pojawił się nikły, złowieszczy uśmieszek gdy do jej uszu dotarły tak ostre słowa w stronę jej brata. Cóż...
Hazir nawalił. I to porządnie. Tak więc wcale nie dziwiła się Mjuviemu, że był zły i rozgoryczony całą zaistniałą sytuacją.
Na wieść o chęci odbudowania stada szamanka westchnęła głośno i spojrzała w stronę terminetrii, które kiedyś działały jako główna siedziba ich stada.
-Jak chcesz odbudować stado, kiedy zostaliśmy tutaj tylko my, sami?-
Spojrzała na młodzieńca z lekkim niesmakiem. Szybko jednak ten krzywy wyraz twarzy zmienił się w obojętny. W sumie... Był młody, chciał naprawić błędy ojca. A przynajmniej tak rozumiała to Nataka.
Na to o Arjanie jedynie wzruszyła barkami.
-Co było, to było i czasu nikt z nas nie cofnie. Owszem, trochę tu namieszała... Ale cóż. Nic już z tym nie zrobimy.-
Burknęła opierając się ramieniem o chłodną skałę w cieniu.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

pn sie 20, 2018 11:55 am

Spojrzał się na swoją ciocię zastanawiając jak przywrócić światłość stadu najwyraźniej trzeba zdobyć lepsze tereny na pożywienie bo teraz wszystko jeździ śmiercią. Do momentu jak wpadło mu do głowy pewien pomysł.
- Ciociu, masz może przypadkiem dobre relacje z moim pradziadkiem Skazą, słyszałem od ojca że kiedyś dziadek z nim rozmawiał, a może tak nasz przodek powie co w takiej sytuacji zrobić? - spytał się zadziornym uśmieszkiem na pysku. Mjuvi chciał naprawić błędy ojca jak najbardziej i chcąc przekonać tamtejsze lwice żeby przejrzały na oczy co Arjana chciała zrobić, ponieważ to pefidna suka która zniszczyła dziedzictwo stada krwawego zmierzchu. Gdyby wcześniej on pojawił się nie byłoby tego w dodatku co wpłynęło na odsunięcie ojca od władzy. Nie był zadowolony z tego faktu. On go podziwiał za przywództwo, a teraz to zniszczył dzieło Skazy. Nie wybaczalne pomyślał sobie w dumie.
-Myślę, że trzeba nowych członków poszukać oraz wujka Mane wiem, że on był w naszym stadzie - odparł krótko do siostry ojca. Zdawał sobie sprawę, że może być teraz cholernie ciężko z odbudowaniem stada po tym jak wszyscy stąd wynieśli się.
- Jeszcze jedynym pomysłem byłoby mieć sojusz z hienami, które za pewne tutaj wędrują - rzekł krótko.
- - Mam zamiar iść w ślady Skazy, ale potrzebuję jego wskazówek - rzekł chłodnym i szorstkim tonem głosu, gdy jego ślepia zaświeciły się słysząc o namieszaniu Arjany w tym stadzie i "że nic z tym nie zrobimy" to wpadł w gniew.
- Może czasu nie cofniemy, to nie oznacza, że mamy się poddać i stać tu gnębiąc o przeszłości. Wiem jedno, że chcę odbudować te stado i trzeba zdobyć jeden teren, który będzie pod dostatkiem jedzenia dla nowych członków stada - rzekł poważnym głosem.
- A co do Arjany, trzeba wymyślić plan zniszczenia jej i młodych które przyszły na świat nie potrzebnie - rzekł wrednym tonem głosu.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt sie 28, 2018 8:56 pm

Wysłuchała swojego siostrzeńca, patrząc mu prosto w jego zielone ślepia. Na wzmiankę o Skazie Nataka ściągnęła delikatnie brwi. Niestety, jej umiejętności nie były jeszcze tak silne, aby wzywać tak wielkich przodków, jakim był Skaza...
-Mjuvi...-
Zaczęła, wzdychając głęboko. Spojrzała przelotnie po terenach dawnego Krwawego Zmierzchu i kontynuowała:
-Ja nie widziałam tutaj ostatnimi czasy nawet i hien. Ale być może to kwestia tego, że ze swojej kryjówki wychodzę jedynie w nocy, aby móc cokolwiek upolować... Jeśli masz na tyle siły i chęci, aby z nimi porozmawiać - droga wolna. Ale uważaj na siebie... Dobrze wiesz, jak bardzo potrafią być one przebiegłe. Nas jest dwójka, ich może być cała horda...-
Mruknęła niechętnie i spojrzała na brązowego. Jej ogon przeciął zamaszyście powietrze, a ona sama pokręciła głową, nie wiedząc już w prawdzie, jak mogłaby go pokierować. Ale mimo tego - starała się tego po sobie nie pokazywać. Doskonale wiedziała, że to wszystko jest sprawką emocji i nerwów. Gdyby mogła to przemyśleć - zapewne znalazła by jakieś rozwiązanie. Ale teraz nie miała na to czasu.
-Jeśli chcesz, możemy przywrócić światłość Krwawemu Zmierzchowi i proponować przechodnim lwom dołączenie się do nas. Jednak chyba doskonale wiesz, że ty jeszcze jesteś za młody na rządzenie stadem, prawda?-
Zapytała go szczerze, powoli wstając na nogi, by móc do niego podejść o te kilka kroków.
-Co do Skazy i jego wskazówek... Przyznam Ci się. Ja dawno z nim nie rozmawiałam... Ostatni raz widziałam go wraz z twoim dziadkiem i poprzednim szamanem. Moje umiejętności nie są jeszcze na tyle dobre, abym mogła wezwać tak potężnego ducha... Ale obiecuję Ci, że zrobię wszystko, aby móc ten poziom osiągnąć. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale jeśli tego chcesz - będziesz cierpliwy. Mam rację?-
Uśmiechnęła się do niego lisio, chcąc wybadać jego reakcje z pomocą swoich bystrych ślepi.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

śr sie 29, 2018 1:58 pm

Samiec wiedział doskonale że nie miał niestety doświadczenia w prowadzeniu stada, a co najlepsze ojciec jego nie nauczył tego. W danym momencie usłyszał westchnięcie cioci. Gdy spojrzał się na nią czuł, że coś powie i tak było. Wysłuchał ją bardzo uważnie rozumiejąc co powiedziała na temat hien, więc miała rację ale gdyby z nimi założyć sojusz czy pakt wtedy by mieli silne przymierze.
- Tak to prawda Ciociu, niestety ich może być cała horda ale co ja wiem hieny są bardzo zjadliwe jeden zły krok i już po Tobie - odparł krótko do niej. Ogon delikatnie uderzał o ziemię wtedy zastanawiał się nad rozmową z nimi, żeby nie podpaść. Myśli jego zostały przerwane po słowach cioci o przywróceniu stada wtedy zdawał sobie sprawę o małej wiedzy w rządzeniu stada ale warto byłoby spróbować na dobrą sprawę.
- Ano prawda jestem trochę za młody, ale były wyjątki w innych stadach że władcy posiadali półtora roku. Wiadome zrobiłbym wszystko żeby stado na nowo istniało i na pewno nie popełnię błędów ojca - odparł poważnym głosem, jednakże wiedział doskonale, że jeśli byłby nowym mistrzem, to ciocia na pewno zostałaby zastępczynią jego żeby mu pomagała zarządzać stadem nie ma bez dwóch zdań. On posiadał tylko ją jako wsparcie bo inni to odeszli w siną dal za tamtą ladacznicą. Doskonale wiedział, że będzie na początku bardzo ciężko ale pragnął żeby stado na nowo istniało. Chciał iść w zaparte.
- Rozumiem Ciociu, naturalnie poczekam jak najbardziej - odpowiedział stanowczo i wyrozumiałym głosem do niej. Liczył bardzo na to, że pomoże.
-- A gdzie jest moja ciocia Kaaivy? Nie przypadkiem w lochu? - spytał się poddenerwowany nie co. Bo jeśli tamte lwice zostawiły ją od tak to wkurzy się bardzo.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr sie 29, 2018 8:31 pm

Nataka przysiadł pod kamienną ścianą wulkanu, opierając się o nią jednym z ramion. Nadstawiła uszu, słuchając tego, co Mjuvi ma do powiedzenia. Na jego słowa przytaknęła twierdząco.
-W takim razie... Najpierw stwórzmy stado, ale najpierw potrzeba do tego innych lwów, aby ono powstało. Dopiero potem możemy myśleć o pakcie z hienami. Po co im pakt z dwoma lwami, które same mało zdziałają, w razie gdyby te potrzebowały pomocy?-
Uniosła brew, zadając mu w tym samym czasie retoryczne pytanie, na które brązowy odpowiadać nie musiał.
-Cieszę się. Cierpliwość się ceni.-
Uśmiechnęła się do siosrzeńca lisio, wtem ten zadał pytanie o jej siostrę, na które Nataka spojrzała w bok. Westchnęła ciężko.
-Kiedy ostatnio tam byłam, by sama ją stamtąd uwolnić, nie było jej. Nie wiem... Może postanowiła odejść z tych ziem za zwierzyną. Jestem pewna, że nie ruszyłaby za Arjaną.-
Przyznała, krzywiąc się nieco.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

wt wrz 04, 2018 8:51 pm

Mjuvi rozmawiał cały czas ze swoją ciocią w dodatku miała rację całkowitą co do od rodzin stada krwawego zmierzchu. Spokojnie spojrzał się w teren mając nadzieję, że znajdzie chętnych do przyłączenia się w ich szeregi.
- Dobrze ciociu, myślę że faktycznie trzeba wpierw zbudować fundamenty stada i ich prawa jednakże trzeba liczyć się ze zdaniem członków co mają do powiedzenia. W takim razie gdzie poszukujemy chętnych do naszego stada? - spytał się prosząc radę cioci.
- A co do Cioci Kaaivy trzeba ją odszukać i nakłonić do powrotu na nasze ziemie, rodzina powinna się trzymać razem. A oddzielanie to zła sposobność - rzekł stonowanym głosem.
- I tak jak mówiłem wcześniej, na pewno nie popełnię kolosalnych błędów co ojciec oddając władzę jakiejś lwicy, której nie znam. Obiecuję, że te stado będzie posiadało mroczną przyszłość i będę lepszy od ojca we władzy. Nie ważne czy jestem młody czy stary posiadam ambicje, która nie zasłoni mnie ślepa miłość. W dodatku słyszałem, że ta lwica co ma dzieciaki z moim ojcem chciała mnie ukatrupić usłyszałem to od lwicy która mnie uratowała chowając w podnóżach wulkanu żywiąc mnie od jakiegoś czasu ale jak podrosłem to zaginęła - wypowiedział krótko na temat lwicy, którą traktował jak przybraną matkę po stracie rodzonej.
Awatar użytkownika
Mattugur
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 83
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:18 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 6 lat
Data narodzin: 29 lut 2008
Gatunek: Lygrys
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]

wt wrz 11, 2018 7:37 am

Nie można było powiedzieć by wędrówka po dawnych terenach krwawych należała do najprzyjemniejszych. Ciężko było o pożywienie, twarde i ostre kamienie potrafiły poranić poduszki łap a palące słońce dodatkowo utrudniało sprawę. Nie wspominając już o małych bądź trudno dostępnych ilościach wody podczas suszy. To miały być ostatnie tereny, które zamierzał zwiedzić a potem skierować się do swojego domu i jak na dziwne zrządzenie losu. Wśród wygasłego wulkanu u jego podnóża natknął się na dwie dusze. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości dając im czas na dostrzeżenie jego sylwetki wśród wszechobecnego szarego popiołu i ziemi. Ciemno umaszczona lwica z białymi akcentami i brązowy młodzik, który jakoś skojarzył jej się z Arjaną i jej dziećmi. Najwyraźniej członkowie byłego stada cechowała ciemna barwa umaszczenia.
Machnął ogonem oczekując akceptacji na bezkonfliktowe zbliżenie się by wymienić parę zdań. Jeśli nie będą się z tym kwapili to sam przełamie ta barierę i podejdzie do nich.
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

czw wrz 13, 2018 10:12 am

Książę byłego stada wyczuł czyjąś woń podczas rozmów ze swoją ciocią. To był obcy bez dwóch zdań nie należał do nich wtedy zauważył jego sylwetkę spoglądając się zielonymi ślepiami w lwa. Na razie nie robił żadnych gwałtownych ruchów dając mu szansę żeby zbliżył się bo może zagubił się na gorącym pustkowiu. Co za zrządzenie losu pomyślał sobie przed chwilą. Gdy wysłuchał wszystkiego co ciocia ma do powiedzenia to jedynie na słowa drugiej.
- Prawdopodobne, że musiała sama zwiać z lochów wykorzystując nieobecność strażników. Trzeba ją odnaleźć za wszelką cenę - wypowiedział spokojnym i cichym głosem żeby ona tylko to usłyszała. A obcy już nie, który tu wtargnął. Po spojrzeniu ponownym w nieznajomego, chciał coś powiedzieć ale uznał że da szansę gościowi do zbliżenia się do nich. Jakby co był gotowy do ataku lub obrony.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wulkan Signes”