Podnóże Wulkanu

Otoczona wyżynami ziejąca ogniem góra. Może służyć zarówno jako miejsce spotkania z przodkami, odpoczynku czy egzekucji. Graniczy z Cmentarzyskiem Słoni i rzeką graniczną. Ziemia tutaj jest twarda i spękana. Wulkan cały czas jest czynny i wewnątrz jest gorąca lawa. Roślinność potrafi jednak i tutaj wyrosnąć. Nie tuz przy wulkanie ale trochę dalej od niego. W końcu ziemia wulkaniczna jest bardzo żyzna.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

sob wrz 15, 2018 12:30 am

Nataka ponownie umilkła, słuchając Mjuviego. Jego słowa skwitowała delikatnym skinięciem głowy, już chyba zmęczona tymi wszystkimi zapewnieniami. Siostrzeniec szamanki był młody, miał w sobie mnóstwo zapału... Ale czy to wystarczy, aby postawić stado na nowo? To się okaże.
Wtem też kątem oczu dostrzegła ruch, a jej głowa skierowała się w stronę przybysza, którego spojrzenie wyczuła. Machnęła powoli końcówką ogona, ustawiając się przodem ku hybrydzie.
-Ashtar.-
Przywitała się z nieznajomym i skinęła mu łbem. Mimo, iż tereny te w praktyce były wolne, Nataka wciąż została przy starym przywitaniu, którego kiedyś się tutaj używało.
-Zbłądziłeś?-
Zapytała Mattugura, nadstawiając uszy. Jej ślepia zatrzymały się na jego. Postawa Nataki była spokojna i wyluzowana. Może z początku się trochę spięła, ale szybko jej przeszło. W końcu były to ziemie niczyje, a ona nie miała obowiązku już ich bronić.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mattugur
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 83
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:18 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 6 lat
Data narodzin: 29 lut 2008
Gatunek: Lygrys
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]

wt wrz 18, 2018 8:23 am

Wymowne szepty, ukradkowe spojrzenia oraz spięta sylwetka, gdy się zbliżył na tyle by móc poprowadzić rozmowę a zarazem nie naruszyć prywatnej przestrzeni. Przysiadł swobodnie dając tym samym znak, że nie ma złych zamiarów, jeszcze.
Nie zrozumiał co wypowiedziała czarna lwica, czy było to jakieś przekleństwo, czy może rzucała zaklęcie ochronne.
- Szukam Hazira. Mam do niego sprawę. - Nie zamierzał się cackać, szkoda mu było na to czasu. Przyglądał się im uważnie dopatrując oznak podejrzanych reakcji. Przy okazji obliczał swoje szanse, młodzik i dorosła lwica, która mogłaby być większym problemem podczas ataku. Nie lekceważył przeciwników ale w tym wypadku nie uważał ich za wybitne zagrożenie.
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

wt wrz 18, 2018 10:02 pm

Mjuvi spojrzał się spokojnie na nieznajomego w danym momencie wybuchnął ze śmiechem.
- Czyżbyś szukał mojego ojczulka? Jestem Mjuvi książę i zarazem syn Hazira - przedstawił się oficjalnie spoglądając zielonymi ślepiami w niego. Nie mógł szerzyć się mając jeszcze większe zapędy do drwin i kpin w kierunku starego mrocznego przywódcy.
- Słucham Cię wędrowcze. Nie sądzę żebyś znalazł mojego ojca o ile mogę tak go nazwać, który zdradził imię tego stada i zostawił mą matkę na pastwę losu jak ten przeklęty jeleń zamordował bestialsko. Moja mama była pierwszą przywódczynią tego stada i partnerką mojego ojca - wypowiedział syknięciem i z jadem, który posiadał od tamtego momentu. Tak Mjuvi był już innym lwem, niż wcześniej.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr wrz 19, 2018 7:29 pm

Nataka słysząc imię swojego brata zaśmiała się żałośnie i pokręciła łbem. Nie była w stanie uwierzyć, że ktokolwiek jeszcze poza byłymi członkami Krwawego Zmierzchu będzie o niego pytał. Pierdolony tchórz.
Gdy usłyszała głos Mjuviego szamanka zerknęła na niego kątem oczu. Westchnęła nieco zirytowana, gdy ten zaczął się dziwnie... tłumaczyć? Tak. To chyba było tłumaczenie się, z tego kim jest. Smolista lwica ściągnęła nieco brwi i przemilczała zachowanie młodego. Ona nie miała zamiaru się przedstawiać jako pierwsza. Po co, skoro być może jest to ich jedyne spotkanie z hybrydą i już nigdy więcej się nie zobaczą?
Potem przesunęła swoje czerwone ślepia na nieznajomego, również przysiadając spokojnie na ziemi. Widziała, że nie ma złych zamiarów, tak tez więc, ona też nie miała zamiaru ich mieć. Wzięła krótki wdech i zaczęła:
-Nie wiemy, gdzie jest Hazir. Opuścił te tereny miesiące temu. Urzęduje w wulkanie odkąd pamiętam i baaaardzo długo już go tutaj nie widziałam. Gdybym wiedziała, w którą stronę się udał, powiedziałabym Ci, ale tak?-
Wzruszyła barkami obojętnie, spoglądając na moment na Mjuviego.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Mattugur
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 83
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:18 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 6 lat
Data narodzin: 29 lut 2008
Gatunek: Lygrys
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]

sob wrz 22, 2018 8:37 pm

Kąciki warg uniosły się nieznacznie ku górze przy wylewności Mjuvi'ego. Cały żal jaki posiadał wypływał z jego ust niczym sącząca się trucizna. Serce miał zatrute i starał się skazić nim inne. Lygrys nie wiedział czym jest jeleń, nie miał styczności z takim stworzeniem. Lwa potrafiła zabić zebra bądź antylopa gdy był nieostrożny, wiele lwic w trakcie polowań również ponosiły obrażenia. Ryzyko zawodowe.
Tudzież informacja o takim stworzeniu spłynęła po pasiastym jak po kaczce woda. Uznał jedynie, że młodzik nie zna do końca realiów tego świata o czym dowodziło też przekazywanie historii bez głębszego zastanowienia przed obcym.
I choć lew był podobny kolorystycznie do Arjany to jednak nie mógł być jej synem. Mattugur uznał, że Hazir wybrał sobie kolejną partnerkę albo miał cały harem dla siebie.
Reakcja czarnej lwicy również nie należała do pochlebnych ale była również powściągliwa w udzielaniu informacji. Zniesmaczone spojrzenie jakim obdarzyła członka byłego stada nie uszło jego uwadze. Cały czas bacznie przyglądał się im i ich zachowaniu starając pozyskać się tym samym jak najwięcej informacji oraz prawdziwości słów.
- Rozumiem, czyli tylko straciłem niepotrzebnie czas przychodząc tutaj. -Odpowiedz jakiej udzielił samiec również nie wskazywała na to jakie miał plany wobec poprzedniego króla. Trochę tego żałował, pozostała jedynie satysfakcja z tego, że chociaż coś próbował zrobić.
- Nie będę wam w takim razie przeszkadzał. Opuszczę wasz dom. -Podniósł się z zamiarem odejścia.
Awatar użytkownika
Mjuvi
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 12
Rejestracja: śr kwie 04, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1.5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczen- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

pn wrz 24, 2018 6:02 pm

Mjuvi spojrzał się ze spokojem na nowo poznanego nie wiedząc co chciał od jego starego. Nie miał zamiaru tak mu pozwolić odejść chciał za wszelką cenę dowiedzieć się co go tu sprowadziło na ziemie byłych krwawych.
- Nieładnie tak odchodzić drogi znajomy i nie odpowiadać na moje pytania.. czyżbyś zgubił kulturę osobistą? Wiesz jeśli ojczulek by tu przychodził to bym mógł pisnąć kilka słów do niego - odpowiedział spoglądając się znacząco na niego. Jeśli Mjuvi nie zabije swego ojca od razu jak zobaczy go, bo ma ogromny żal i niechęć do swego rodzica który miał wszystko gdzieś nawet to że nie szukał pierworodnego syna, z którą miał Nastią czyli jego mamą. Co za durny los pomyślał przez chwilkę.
- Nie przeszkadzasz, po prostu chciałbym poznać co chciałbyś powiedzieć - wypowiedział spokojnym głosem spoglądając na dorosłego lygrysa.
- Jeśli poszukujesz cennych informacji o moim ojczulku mogę Ci je sprzedać - dopowiedział słowa do tamtejszej wypowiedzi. Wiedział doskonale, że prowokuje nowo przybyłego ale chce w końcu wiedzieć co on tutaj robi do jasnej cholery. A spojrzenie wyrostka miał spokojne i nie wyglądało żeby zapowiadała się walka pomiędzy nimi.
Awatar użytkownika
Mattugur
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 83
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:18 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 6 lat
Data narodzin: 29 lut 2008
Gatunek: Lygrys
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]

śr wrz 26, 2018 11:55 am

Zaprawdę miał odejść w spokoju bez ekscesów ale chyba się nie da. Młodzik zatrzymał go kolejnym potokiem słów. Mattugur był już odwrócony do nich plecami, więc nie mogli zauważyć grymasu na jego pysku. Pohamował jednak emocje i gdy przybrał na nowo maskę obojętności, ponownie zwrócił się w ich stronę.
Może i Mjuvi zachowywał się niczym oaza spokoju, jednak lygys nie miał dużych pokładów cierpliwości. Do tego wywyższający się ton gnojka i jego pouczenia przechylały powoli szalę na niekorzyść tubylców.
- To sprawa pomiędzy mną a twoim ojcem. - Skoro nie zdradził w jakim celu tu przybył nie widział sensu się tłumaczyć teraz dla czyjegoś kaprysu. O ile lwica zachowywała się normalnie tak "samozwańczy książę niczego" był zbyt arogancki. Pasiasty nie znosił czegoś takiego, górna warga ponownie powędrowała do góry ukazując przednie kły.
- Niczego nie kupię, powiesz dobrowolnie. - Gierka, którą zastosował młody lew przyniosła efekt ale nie do końca taki jaki oczekiwał. Mattugur nie zamierzał się targować ani dalej pobłażać wyrostkowi co to dopiero krzywa powoli zaczynała mu wyrastać z karku. Jeśli nie spokornieje i z dobrej woli nie zdradzi informacji, lygrys nie zawaha się użyć siły.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

czw wrz 27, 2018 10:05 pm

Gdy tylko szamanka usłyszała ton Mjuviego ponownie spioruniwała go karcącym spojrzeniem. Czy on był naprawdę aż tak ślepy, aby nie dostrzec, że prowokowanie kogoś takiej postury jak hybrydy jest istnym głupstwem?
Smolista lwica pokręciła tylko łbem, ściągając przy tym brwi i kładąc po sobie uszy.
-Jesteś głupcem. Jeszcze długa droga przed Tobą, zanim zostaniesz jakimkolwiek władcą. O ile w ogóle zostaniesz.-
Syknęła ciszej do siostrzeńca, a potem zerknęła ukradkiem na Mattugura. Następnie wzięła wdech i z uprzejmym, aczkolwiek nieco podejrzanym, uśmiechem zwróciła się do nieznanego.
-Ja się będę już ulatniać. Być może kiedyś i do zobaczenia.-
Pożegnała się z czarnym skinięciem głowy i spokojnym krokiem udała się w stronę swojej jaskini, znikając po chwili za jedną ze ścian wulkanu.

[ZT]
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

śr paź 03, 2018 10:57 am

Zjawił się więc ponownie na terenach należących do Arjany i pyskatych siostrzyczek, jedyne co zmieniło się w jego postawie, to czujność, poprzednim razem dał się zaskoczyć i zaraz potem tkwił już w walce po same uszy.
Przemierzał suche tereny pustkowia zaskoczony nieco faktem, że zapach znaczeń na granicy był ledwo wyczuwalny, zapaliło to w głowie czarnego lampkę nasuwającą kilka kolejnych myśli, być może tak jak sobie tego życzył stado Arjany, Nataki i Kaiv upadło? Albo też trawi je jakiś kryzys, który byłby mu bardzo na łapę. Uśmiechnął się półgębkiem i otrząsnął ruszając dalej, łapy zawiodły go aż tutaj, pod podnóża posępnego wulkanu, tracił już w sumie nadzieję że spotka chociaż jednego żywego lwa, a tu proszę? Trafiły się nawet dwa?
Zastrzygł uszami by podsłuchać o czym rozmawiają, sępy? Czy niedobitki tych Krwawych kretynów?
Nie krył swojego zainteresowania, ani obecności, czekając jednak aż zostanie zauważony i to oni zrobią pierwszy krok.
Awatar użytkownika
Mattugur
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 83
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:18 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●●oo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 6 lat
Data narodzin: 29 lut 2008
Gatunek: Lygrys
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[/b]

pt paź 05, 2018 9:55 am

Mattugur nie czekając dłużej na odpowiedź odepchnął Mjuviego, którego najprawdopodobniej zatkało ze strachu. Zostawił go, niech sobie żyje w utopistycznym świecie. Nataka się zdążyła ulotnić w odpowiednim momencie, inaczej swoją frustrację wyładowałby na niej. Za to pojawił się ktoś jeszcze na horyzoncie a z każdym krokiem, który lygrys stawiał przybliżał go do czarnego przybysza. Zatrzymał się przed lwem o dość sporych rozmiarach. Wystarczyło spojrzeć na jego naznaczony bliznami pysk i umięśnione ciało by wiedzieć, że ma przed sobą weterana.
- Kolejny przedstawiciel upadłego stada? - Zapytał bez ogródek obserwując go uważnie. Liczył, że choć on rzuci trochę więcej światła na jego poszukiwania.
Pasiasty przekrzywił łeb w bok.
- Choć nie pasujesz mi do bandy tej ofermy. - Tu miał na myśli Hazira, taki ktoś jak Anubis powinien raczej bez większych problemów przejąć władzę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wulkan Signes”