Kamienne Wzniesienie

Znajduje się w północno-zachodniej części terenów stada. Jest to niemal jedyne miejsce w okolicy, w którym można znaleźć porządny posiłek o każdej porze roku. Także w tym miejscu jest jeden z większych wodopojów. W gorące dni można odpocząć pod jednym z nielicznych drzew. Trzeba być jednak ostrożnym aby nie zajść za daleko, pustynia, która jest niedaleko może być ostatnim miejscem jakie się widziało.
Awatar użytkownika
Osiris
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 18
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:47 pm
Życie: 50/100
Siła: ●●oooo
Zręczność: ●ooooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1,5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczen- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

wt cze 05, 2018 12:19 am

Lwiątko poczuł ogromny ból po wyrwaniu mięsa z nogi. Był bezradny widząc jak ten przeżuwa obrzydliwą paszczą. Nie mógł w to uwierzyć, że skończy swoje życie akurat w takim miejscu. Po usłyszeniu ryku miał jedyną nadzieję na ocalenie, to był krwioziemiec aż zastygł z przerażenia. Po chwili ujrzał słabymi ślepiami w brązowego samca, który wyglądał rzekomo znajomo po opowieściach rodziców że Shaya posiada kuzyna Hazira czyżby to jego wujek? Nie zdawał sobie sprawy, że go uratuje przecież Lwia Ziemia i Krwawi są wrogami. A on go ratuje? Co wstąpiło dorosłego samca do ratowania bezbronnego lwiątka, które weszło w pułapkę. Poczuł na chwilę spokój widząc jak został odgrodzony od padlinożercy.
- Ratuj mnie - odpowiedział wiedząc, że jedynie tylko samiec może go uratować przed śmiercią.
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

czw cze 07, 2018 10:49 am

Hiena nie bardzo przejęła się lwem, za bardzo jej zależało na tym by uciec razem z posiłkiem. Uchyliła się przed ciosem tak, ze ledwo pazury musnęły ją o fragment grzywy. Głęboko w nosie miała pogróżki lwa i zamierzała zaatakować. Powstrzymało ją jedynie to, że na horyzoncie pojawiło się więcej lwów. Rozżalona warknęła i odbiegła.
Trzy lwice, które będąc nieopodal usłyszały raban podeszły do Hazira.
- Przeklęte hieny, pokarmu na tych ziemiach mało a i tak przyłażą z nami konkurować.
- Co tu się w ogóle dzieje? - Zapytała najstarsza z nich, ta sama, która niechętnie na zebraniu odnosiła się o Hazirze.
Trzecia obwąchała lwiątko i zawyrokowała.
- Pachnie tym parszywym rodem!
Najstarsza krytycznie obrzuciła malucha wzrokiem. Ewidentnie żadne z nich nie przepadało za rywalami.
- Co z nim zamierzasz zrobić? -Stara lwica, głowa odpowiedzialna za nauki strategii polowania i szkolenia u lwic nie bardzo rozumiała całej tej sytuacji dlaczego lew zechciał bronić wroga.Samiec mógł dostrzec, że żadna z nich nie przywitała się z nim należycie. Na zebraniu nie wywołał u nich dobrego wrażenia swoim powrotem i mimo swojego statusu nie odnosiły się do niego z szacunkiem. Atmosfera zrobiła się bardzo napięta.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hazir
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 13
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samiec
Wiek: 4 lata - Dorosły
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

czw cze 07, 2018 11:30 pm

Hazir nienawidził hien w dodatku nie miał zamiaru nawet dzielić się zwierzynami jednakże musiał jakoś obnieść do tej sytuacji. Po usłyszeniu lwów w końcu przyszli wygonić razem z nim ten owy kłopot, która była wygłodniała hiena. W danym momencie zauważył jak jedna z lwic obwąchała młodziaka. Najwyraźniej powinien zabić lwiątko ale sam nim był i wpakowywał się identycznie jak one pewnie.
- Hiena wtargnęła na tereny stadne i jeszcze zauważyłem jak zaatakowało inne lwiątko więc chciałem pomóc. Ale na początku nie wiedziałem, że należy do wrogiego stada, a raczej pustynnych którzy sąsiaduje nieopodal nas - odparł spokojnym tonem głosu wyjaśniając sytuację.
- Wiem, że nim pachnie jednakże lwiątko to lwiątko, nie będę zabijać młodych - odparł szorstkim i poważnym głosem. Wiedział doskonale, że nie przywitali się z nim ani nic. W dodatku nie potrafili zrozumieć co on przechodził. Ah pewnie nawet nie wiedzieli, że ich była mroczna dama została zabita a następca tronu uciekł czując żal do ojca. Wszystko normalnie odwróciło się przeciwko nie mu. Westchnął przymrużając ślepia.
- Dam jedynie ostrzeżenie, wpierw chcę zanieść młode do szamana żeby wyleczył i odniosę go tam gdzie jest jego miejsce. Na drugi nie będę już taki miły dla tamtego rodu. Gdyby dziedzic tamtego rodu nie był lwiątkiem to był je zabił jak zrobiłem z poprzednikiem czyli Kionem - odparł krótko dając im powód. On musiał to powiedzieć bo inaczej wyszedłby lwa ze słabościami, ale i tak wiedział doskonale, że gdy pomógł lwiątku odpędzić padlinożercę to nie będzie mógł go zostawić na pastwę losu ze względu na przeklętą ranę na łapie tylnej.
Awatar użytkownika
Osiris
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 18
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:47 pm
Życie: 50/100
Siła: ●●oooo
Zręczność: ●ooooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samiec
Wiek: Wyrostek (1,5 roku)
Data narodzin: 04 wrz 2017
Gatunek: Leo Panthera
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczen- [glow=blue]0/75[/glow][/color]


[/b]

czw cze 07, 2018 11:50 pm

Lwiątko było w tym momencie przerażone jeszcze bardziej. Nie chciał mieć nic wspólnego z wrogami, ale to był naprawdę jedyny ratunek w tym momencie żeby przeżyć. Zostanie więźniem? Zostanie zjedzony? A może zmasakrowany? Nie chciał umrzeć w taki sposób. Musi sobie obiecać jak przeżyje, że nigdy samemu nie wejdzie na tereny tego stada. A może jak im powie to uwierzą i nie faktycznie tak się stanie? Naprawdę nie chce umrzeć. Gdy jedna z lwic go wywąchała usłyszał jedno "parszywy ród" aż chciał coś powiedzieć ale nie mógł to był zły moment, a wręcz krytyczny bo teraz chodzi o jego los w którym ma przeżyć. Po usłyszeniu samca który jest przywódcą usłyszał, że będzie Osiris zostanie wyleczony przez szamana tak jakby i zabrany przez jedną z lwic lub Hazira na tereny Lwiej Ziemi. Wiedział że znienawidzony wujek tamtego stada, będzie chciał dać surowy zakaz pewnie nie zbliżania się do ich terenów. W dodatku po usłyszeniu, że on zamordował Kiona był w ogromnym szoku aż nie potrafił w to uwierzyć. Hazir zabił Kiona? tego syna królów? Jak kto możliwe?! to jest nieprawda... miał ogromny mętlik w głowie. Poczuł się malec słaby aż do momentu zemdlał z tych wrażeń.
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

pt cze 08, 2018 8:59 am

Lwice wysłuchały słów Hazira a potem dwie młodsze wybuchnęły śmiechem. Starsza uciszyła je jednak samym spojrzeniem a potem zwróciła się do rzekomego przywódcy.
- Pustynnych już nie ma, przyłączyli się do Lwich i są tak samo naszymi wrogami za ten czyn. Nie było cię prawie rok, zostawiłeś nas na pastwę losu, musiałyśmy radzić sobie same. Pokarmu na naszych ziemiach brakuje, cierpimy niejednokrotnie głód. Twoje dzieci głodują! A ty zajmujesz się jakimś wypierdkiem zamiast nakarmić nim własne młode. Co z ciebie za ojciec?
Przybliżyła się do niego niemal chuchając mu ciepłym powietrzem z pyska prosto w nos.
- Jesteś słabeuszem, zawsze nim byłeś. Nie jesteś godzien być naszym mistrzem. - Odsunęła się zerknąwszy z pogardą na Osirisa.
- Drogie panie, mamy przed sobą zdrajcę, który nas porzucił i pomaga rywalom. Jak takich traktujemy?
- Śmiercią. - Zawyrokowały pozostałe lwice przyjmując pozycję bojową i warcząc.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hazir
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 13
Rejestracja: pt lut 16, 2018 1:42 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samiec
Wiek: 4 lata - Dorosły
Gatunek: Lew Afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

ndz cze 10, 2018 12:57 am

Hazir doskonale wiedział, że będzie miał ze swoimi problemy. W dodatku zapomniał o jednej rzeczy że jesli on zginie to nadejdzie następca tronu Mjuvi i wiedział że on tutaj jest doskonale. Może nie mówił nikomu ale co poradzić w ty momencie.
- Zapomnieliście do kogo mówicie. Ja nie zostawiłem bo chciałem, a może nie wiedziałyście jak zginęła Mroczna Dama z którą miałem syna Mjuviego. Wiecie o kim mówię więc nie udawajcie, że jesteście święte. Po drugie nie miałem pojęcia że zostanę kolejny raz ojcem - odpowiedział wiedząc, że może przypłacić totalnie życiem. Nie miał zamiaru poddawać się w jakimś momencie.
- Nawet jeśli mnie zabijcie, to przyjdzie kolejny i to będzie mój syn Mjuvi zostając nowym mrocznym mistrzem, stawiając stado na nowo - odpowiedział krótko wiedząc, że tego nie zatrzymają zamierzeń Hazira, który w każdej chwili może stracić życie. Spojrzał się na młodzika.
- A wy pozdradzaliście rozum? Nie jesteśmy kanibalami, po drugie zapomnieliście że posiadamy granice gdzie jest żyzny teren na którym możecie śmiało polować - odpowiedział argumentując słowa. Nie było z tym problemu, aż do momentu jak hieny przybywały prawie na jego terenie. To było niestety smutne i wkurwiające pomyślał sobie przez chwilę.
odpowiedział krótko:
- I nie jestem zdrajcą, gdybym nim był to bym w ogóle nie wracał na te tereny. A jednak wróciłem to chyba coś znaczy - widział niezadowolone lwice, które zaczynają powarkiwać w kierunku przywódcy. Wiedział doskonale, że przy lwicach i jak innych mogą być totalne problemy.
Awatar użytkownika
Azrael
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 11
Rejestracja: ndz kwie 01, 2018 5:29 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 24 paź 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Uczeń- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Uczeń- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

ndz cze 10, 2018 1:08 am

Azrael spacerował sobie przy kamiennych wzniesieniach aż do momentu usłyszał urywek słów dorosłego lwa. W danym momencie był mocno zaskoczony widząc ciemnego wtedy mruknął sam do siebie.
- To Ojciec?! - rzekł zdziwiony trochę ale sytuacja musi być mocno napięta, że lwice powarkują co chwilę. Ale moment słyszał "śmierć" czemu akurat chcą go zabić. W danym momencie wiedział od matki że ich zostawił ale on musiał mieć powód, a może on czegoś szukał? Trochę to nie podobne jak dla lwiątka Azraela. Po chwili zobaczył jasne lwiątko czyżby ktoś z innego stada? W dodatku mocno ranne. Niestety zsunął kamyk łapą i pewnie to będzie słyszalne dla lwic. Nie będzie mógł ukrywać swej obecności i zszedł z terenu na płaską ziemię.
- Przepraszam że przeszkadzam, ale... czy ja słyszałem słowo Ojciec? - odpowiedział krótko do jednej z lwic patrząc zielonymi ślepiami wbijając im spojrzenie. Nie chciał stracić ojca.
- Nie rozumiem, czemu chcecie go zabić.. czy to wina intruza? - spytał się analizując co tu zaszło. Lwiątko jedynie zgadywało co mogło stać się przyczyną tego.
- Wiecie, zabić to nie jest wyjście moim zdaniem. To tak jakbyście chcieli zabić niewinne stworzenie. On może po prostu popełnił błąd wchodząc na ten teren. Nie lepiej dać ostrzeżenie żeby one wyniosło się niż zabijać? - spytał się bombardując pytaniami lwice. Miał nadzieję, że przestaną atakować dorosłego, który ochrania młode zranione przez kogoś najwyraźniej ale przez kogo to nie wie sam.
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

ndz cze 10, 2018 5:12 pm

- Właśnie zostawiłeś bo chciałeś. Dla ciebie nie liczyło się dobro stada tylko dobro własnych interesów i jednostki. Można to było inaczej rozegrać. - Na wzmiankę o zaginionym następcy trony najstarsza parsknęła ironicznie niemal się nie opluwając z głupoty lwa.
- Chyba zapominasz o jednym, nie ty już tu decydujesz za wybory. Nie masz tu żadnego posłuchu, może jedynie wśród swoich zapchlonych siostrzyczek. - Ewidentnie lwica nie przepadała za tymi dwoma akolitami. Uważała, że nic nie robią dla stada a tytuły zgarnęły jedynie poprzez więzy a nie zasługi.
-I nie mów nam o polowaniach bo też nic nie wiesz. Nastała pora sucha, brakuje pokarmu, zwierzyna migruje. Kiedy ostatnio byłeś pomagać na polowaniu? Kiedy patrolowałeś granice? Jedyne co robisz to żresz, leżysz i spacerujesz oraz ratujesz obcych zamiast ratować i pomagać stadu! -Ostatnie zdanie już niemal wykrzyknęła.
- Byłoby lepiej gdybyś nie wrócił. -Syknęła i cała jej uwaga skupiła się na pojawieniu się młodego lwiątka, które postanowiło zobaczyć się z ojcem.
- Zamilcz dzieciaku. Jesteś za młody by zrozumieć powagę sytuacji. I nie mów o niewinności bo karmisz się tymi najbardziej niewinnymi roślinożercami. Ich też ci będzie ich szkoda? Matka z pewnością będzie dumna z twojego sposobu myślenia. -Dorzuciła ironicznie. Mimo wszystko lwice na chwilę przystopowały ze względu na młode Arjany. Jednak ie zamierzały puścić Hazirowi wszystkiego płazem. Najstarsza lwica wpadła na pewien plan.
- Azrael, udowodnij, że nie jesteś mięczakiem jak ojciec. Dobij to ranne lwiątko, które jest lwioziemcem, naszym wrogiem i napełnij nim swój brzuch. Pokaż, że jesteś ulepiony z tej samej gliny co twoja mama.
Obrazek
Awatar użytkownika
Arjana
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 156
Rejestracja: ndz sty 28, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2013
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- uczeń- [glow=orange]30/75[/glow][/color]
[/b]

ndz cze 10, 2018 5:35 pm

W końcu dotarłam tutaj, wcześniej posłałam jedną z lwic po młode a w tym czasie postanowiłam zabrać lwice, które zechcą ze mną wyruszyć. No i usłyszałam te felerne słowa Hazira. Az zjeżyła mi się sierść na karku. Ujawniłam swoja obecność kiedy lwica odezwała się i mój syn postanowił ratować wroga.
-Nie wiesz jak powstają lwiątka?- Rzuciłam szczerząc kły do Hazira bo wykazał się istna głupota i ignorancją- Czy poz zbliżeniu nie wpadło ci chociaż do głowy, że tak powstają? A może twój pierwszy syn nie jest twój skoro nie masz o tym pojęcia- Rzuciłam do niego i bez pardonu podeszłam do lwiątka lwioziemskiego.
-Martwisz się o to a o swoje juz nie?- Rzuciłam bo tak wyglądało- nic nie wiesz o tym co się działo tak jak twoje siostry, które również opuściły stado bo miały takie widzimisię- Nie miałam zamiaru ustępować.
-Azazel zabij go, tak jak.. twój ojciec zabił Kaiona. Udowodnij, że nie jesteś mięczakiem i wrogowie stada kończy źle- Rzuciłam do młodego. Jestem ostrą matką i miałam zamiar to wyegzekwować jak nie on to reszta młodych będzie mogła potrenować zabijanie.
Awatar użytkownika
Mordum
Przywódca
Przywódca
Posty: 58
Rejestracja: czw mar 15, 2018 12:28 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 24 paź 2014
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

ndz cze 10, 2018 7:16 pm

Mnie się tak nie śpieszyło tak i powoli szedłem za bratem i siedziałem w trawie. Nie miałem zamiaru mieszać się, tym bardziej, ze sytuacja nie wyglądała za ciekawie. Duzy samiec, niby nasz ociec ale w przeciwieństwie do brata nie byłem względem tego tak ufny. Widząc tym bardziej zachowanie rodzicielki. Wyszedłem w traw i usiadłem nie mieszałem się jednak do rozmowy dorosłych, w końcu tak nie wypada. Jednak skoro brat nie chodzie chciał pokazać wrogowi gdzie jego miejsce ja z chęcią to zrobię.
-Ja to mogę- Rzekłem stojąc z dumnie wyprostowana klatka piersiową.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skrawek Sawanny”