Strona 1 z 1

Powalone Drzewo

: pn sty 29, 2018 3:13 pm
autor: Nemea
Obrazek

Stare, spróchniałe drzewo, które złamało się pod wpływem silnego wiatru. Jest to miejsce dość charakterystyczne, dlatego często jest wybierane na miejsce spotkań.

Re: Powalone Drzewo

: ndz maja 13, 2018 4:11 pm
autor: Seth
Seth biegł przez puszczę, ani na chwilę się nie zatrzymując. Po drodze nie zauważył już żadnej kępki futerka, co ewidentnie było złym omenem. Intuicja prowadziła go jednak cały czas prostą drogą do najbliższej granicy z Pustynią.
Zatrzymał się dopiero na gorącym piasku Pustyni Bariyah. Dopiero po kilku wolniejszych krokach poczuł ból w łapach, który spowodowany był licznymi otarciami i ukłuciami przez gęstwiny dżungli. Zorientował się także, że wraz z wkroczeniem na tereny swojego niegdysiejszego królestwa, utracił trop jedynej córeczki. Z wściekłości zacisnął zęby i nieco przyspieszywszy, udał się nad Rzekę Horusa, która na szczęście płynęła nieopodal. Stanął przy spróchniałej akacji, którą wszystkie pokolenia Pustynnych zwały Powalonym Drzewem. Zaczerpnął kilka łyków wody z rzeki, po czym zaczął się rozglądać po okolicy. Wokół niego nie było żywej duszy, a przynajmniej tak mu się wydawało na pierwszy rzut oka. Zmarszczył nos, zastanawiając się, co ma dalej począć.

Re: Powalone Drzewo

: pt maja 18, 2018 11:45 am
autor: Fatum
Nic dziwnego, że Sethowi wydawało się jakby miejsce było opustoszałe. Dopiero bliższe przyjrzenie się okolicy mogło sprawić, że dostrzegł nieruchomo niczym posąg stojącą w wodzie białą czaplę. Chwyciła ona rybę połykając ją a potem z wolna brodząc przemieszczała się dalej po płycinie szukając kolejnego posiłku.

Re: Powalone Drzewo

: sob maja 19, 2018 1:24 pm
autor: Seth
Zielonooki lew rozglądał się przez chwilę po okolicy i dopiero po minucie ujrzał długonogiego ptaka brodzącego w rzece. Bez chwili zastanowienia, ruszył w jego kierunku. Gdy był już blisko czapli, momentalnie zwolnił, by nie jej nie spłoszyć.
- Witaj - rzucił pospiesznie - Szukam brązowego lwiątka. Prawdopodobnie tędy przechodziła. Na imię jej Jasiri, jedno oko ma brązowe, a drugie zielone...ma też bardzo gęste futerko - powiedział zadyszany. Miał cichą nadzieję, że czapla chociaż da mu jakąś wskazówkę.

Re: Powalone Drzewo

: pn cze 04, 2018 3:12 pm
autor: Fatum
Lew musiał poczekać na odpowiedź i kiedy mogłoby się wydawać, że już go kompletnie zignorowała. Uderzyła dziobem w taflę wody by chwilę później przełknąć sporą rybę. Zwróciła się w stronę Setha zatrzepotawszy skrzydłami jakby strzepywała z nich drobny pyłek.
- Nie, nie widziałam tu żądnych lwów odkąd jedno ze stad opuściło te tereny. - Przyglądała mu się z uwagą a jej ton nie brzmiał protekcjonalnie. Raczej można było wychwycić ciepła i spokojną nutę, która niejednemu przyniosłaby ukojenie na sercu.
- Czyżbyś szukał własnego dziecka?