Strona 1 z 1

Kaktusowe Pole

: pn sty 29, 2018 2:58 pm
autor: Nemea
Skraj pustyni to jedno wielkie pole kaktusów, niekiedy rosną tak gęsto, że jedynym sposobem jest ich ominięcie jeśli chce się przebrnąć przez nie dalej. Z widoku ptaka można dostrzec, że ułożone są niczym labirynt, w którym można zbłądzić. Kaktusy obrośnięte są w kwiaty na czubkach a ich łodygi porośnięte mniejszymi bądź większymi kolcami. Odcięcie fragmentu rośliny stanowi nie lada wyzwanie. Mimo iż posiadają w sobie ogromne zasoby wody pitnej, które mogą się przydać podczas podróży przez pustynię. Uwaga jednak na te trujące odmiany!

Re: Kaktusowe Pole

: śr kwie 04, 2018 7:02 pm
autor: Firkraag
Dzień chylił się ku zachodowi to była idealna pora by wkroczyć na pustynne tereny. Pierwszym co rzuciło się w oczy jeleniowi było rozległe i ciągnące się aż za horyzont pole kaktusowe. W niektórych momentach tak mocno rozsiane, że nie szło wyminąć czy przejść obok. Firkraag wkroczył w labirynt przystając co jakiś czas i racicą zaznaczając na roślinach coś w rodzaju strzałki, tego mu tylko brakowało by się zgubił i zdechł z głodu lub wykończyła go dzienna gorączka.

Re: Kaktusowe Pole

: czw kwie 05, 2018 10:04 pm
autor: Fahyim
Brnąc przez pustynię natrafił na pole pełne kaktusów. Jak dobrze, że złapie choć trochę cienia. Chyba...
Przemieszczając się tak pomiędzy roślinami i szukając jakiegoś miejsca na odpoczynek, w którym byłoby dostatecznie dużo cienia natrafił nagle na czyiś trop. Oblizał pysk i postanowił zrezygnować z odpoczynku na rzecz wytropienia zwierzyny, która była gdzieś w pobliżu.
Idąc tropem jelenia w końcu udało mu się go dostrzec. Automatycznie schylił się na łapach ku piaskowi i zaczął się powoli skradać. Z kolejnymi krokami zaczął sobie jednak coś uzmysławiać. Przecież to był jego wuj, Firkraag! Ucieszony jego widokiem poderwał się do normalnej pozycji stojącej i zaczął powoli iść w jego stronę.
-Wuju?-
Rzucił niepewnie kiedy był już blisko. Zaraz... Gdzie jego rogi?

Re: Kaktusowe Pole

: pt kwie 06, 2018 12:16 pm
autor: Firkraag
Firkraag zajęty był właśnie zbiorem składników pozwalając sobie na mniejszą uwagę odnośnie otoczenia. Był w cholernym kaktusowym labiryncie, na środku pustyni, nie spodziewał się tu dużych drapieżników. Stanął na tylnych racicach, przednimi opierając się o kaktusa. Dzięki racicom i szczupłym badylom uniknął zgrabnie wystających kolców. Zębami zerwał kwiat opuncji z samego czubka rośliny. Jeszcze mając w pysku kwiatuszka usłyszał czyjś głos. Zamarł w takiej pozycji i tylko wzorkiem zerknął któż to taki i czego chce. Ciśnienie opadło i serce uspokoiło się zanim zaczęło szalony wyścig pod wpływem adrenaliny. To był jeden z dzieciaków Myra. Przymknął ślepia powoli nosem wypuszczając powietrze dla większego spokoju. Wrócił do swojej normalnej pozycji stając wszystkimi kończynami na piasku, niespiesznie chowając zioło w sakwę zanim w ogóle raczył się odezwać.
- Fahyim, środek piaszczystego oceanu nie jest chyba odpowiednim miejscem dla ciebie? - Sądził raczej, że wszystkie dzieciaki starego kudłacza będą zamieszkiwały górzyste tereny na wypadek, gdyby przejście do Lodowych ponownie zostało otwarte. Machnął łbem pokazując kierunek i za pomocą znaków na kaktusach opuścił labirynt razem z samcem. Wygodniej będzie się rozmawiało przed tym polem klujących roślinek. Tym bardziej, że noce potrafiły być tu wyjątkowo chłodne. Jeleń zerknął jeszcze na czerwone zachodzące słońce.

+1 opuncja

Re: Kaktusowe Pole

: ndz kwie 22, 2018 4:14 pm
autor: Fahyim
-Ummm...-
Fahyim zamyślił się na moment kiedy do jego uszu dotarło pytanie wuja. Ściągnął lekko brwi i sam spojrzał w stronę słońca.
-Być może... Pewnie masz rację, wuju. Zawsze ją miałeś. Jednak...-
Popatrzył na niego przy wyjściu z labiryntu i machnął powoli ogonem, wzdychając ciężko.
-Jednak zbyt daleko zawędrowałem od swoich ziem, aby tam teraz wrócić. Chciałem na coś zapolować, ale spotkałem Ciebie.-
Uśmiechnął się do niego radośnie, wyraźnie zadowolony ze spotkania z jeleniem, którego za młodu tak często męczył.
-Wolę nie podróżować sam przez pustynię nocą. Gdzie się teraz wybierasz?-

Re: Kaktusowe Pole

: pn kwie 23, 2018 3:58 pm
autor: Firkraag
Chciał go zjeść, po prostu pięknie. Gdyby w porę się nie opamiętał jeleń mógłby mieć spore problemy. Sapnął ciężko i głośnie na to wytłumaczenie tak by lew domyślił się, że nie był z tego faktu zadowolony. Firkraag nie zamierzał zdradzić co planował, mógł jedynie podzielić się fragmentem tego co robił i wcale się z tym nie krył.
- Zbieram składniki. - Odparł szorstko chcąc uciąć dalsze pytania na ten temat. Rozejrzał się dookoła jeszcze uważnie.
- Spotkałem niedawno twojego ojca, poinformowałem go o niedawnych wydarzeniach a zarazem pytał się gdzie się rozpierzchła jego rodzina. - Ta ostatnia wiadomość na pewno młodego zaszokuje. Ruszył do przodu byleby z dala od pustyni, w międzyczasie mogą w trakcie wędrówki podyskutować.

Re: Kaktusowe Pole

: sob maja 12, 2018 11:55 am
autor: Firkraag
Wiadomości o ojcu musiały wprawić Fahyima w mocne osłupienie bo zamilkł i zastygł w bezruchu. Gdyby Firkraag otrzymał podobną wiadomość też byłby w szoku. Z tą jedną różnicą, on nie ucieszyłby się na wieść, że ojciec żyje. Raczej dostałby szału za nieudolne morderstwo.
Pogrążony we własnych rozmyślaniach nawet nie zauważył kiedy zostawił lwa gdzieś za sobą. Gdy się obrócił nie dostrzegł go. Niewzruszony tym stanem rzeczy opuścił pustynię.