Kwiecista Polana

śr sty 31, 2018 1:06 pm

Polana, na której ciągle rosną jakieś kwiaty, różne gatunki. W powietrzu unosi się przyjemny zapach. W nocy zaś otwierają się te nocne gatunki, sprawiając, że to miejsce jest pełne swoistej magi natury.

sob lut 10, 2018 6:01 pm

Kręciłam się po tych skalnych ziemiach i trafiłam tutaj. nie jestem z cała pewnością zwierzęciem, które preferuje takie klimaty ale jak dla mnie jest dobrze. Może zjadę jakieś zioła? Na razie położyłam się aby odpocząć. Raczej nie będę tutaj przesiadywać za długo.

sob lut 10, 2018 8:13 pm

Lygrys przemierzał ziemie szukając odpowiedniego miejsca. Przebywał już w dżungli stada pustynnych lwów ale nie mógł zabawić tam na dłużej. Potrzebował dobrego legowiska, trochę odciętego od świata. Uważał, że góry powinny się do tego idealnie nadawać, w końcu nie powinno zająć mu zbyt długo szukanie odpowiedniej jaskini. Postanowił ulżyć swym zmęczonym łapą i legł pod krzewem wśród ukwieconej łąki. Zapach słodkiego nektaru przeróżnych gatunków irytował go. Możliwe, że to przez tą mieszankę różnych kompozycji zapachowych nie wyczuł obecności hieny. Dopiero oczy zarejestrowały ruch gdy ta przemierzała polanę z nosem w zielsku jakby czegoś szukała. Obserwował ją uważnie czy jest sama czy przyjdzie mierzyć mu się z całym klanem. Te drapieżniki były dla niego upierdliwe nie ze względu na swoje gabaryty a przez liczebność. Ta jednak wydawała się być całkiem sama. Przynajmniej nie będzie musiał się wdawać w bójkę albo ratować ucieczką. Uważał, że to żaden wstyd wycofać się w obliczu przewagi wroga. Heroizm pozostawiał głupcom.
Sapnął tylko gdy hiena położyła się całkiem niedaleko.

sob lut 10, 2018 9:19 pm

Leżałam tak i dopiero po chwili do mego nosa doszedł zapach lwa. Lekko poruszyłam, ogonem i rozejrzałam się w poszukiwaniu ów osobnika. Wolałam nie zostać zaskoczona czy też zaatakowana. Dostrzegałam go i wyglądał trochę dziwnie. Zdawał się być dość duży i dziwne miał umaszczenie. Chociaż widywałam lwy w różnych kolorach.

pt lut 16, 2018 12:10 am

Ich wzrok się spotkał, przypatrując się sobie przez dłuższą chwilę lygrys ziewnął opierając łeb na łapach. Nie zamierzał się ruszyć ani tym bardziej odzywać. Choć w dalszym ciągu przyglądał się samicy z nieufnością, tak jakby miała zaraz wezwać swoich pobratymców. Machnął poirytowany ogonem, że nie jest tu sam.

pt lut 16, 2018 8:25 pm

Wstałam w końcu i spoglądałam an ciemnego samca. Zbliżyłam się bliżej ale nie an tyle by ten nie mógł mnie dosięgnąć.
-Kim jesteś?- Zapytałam-To twoje ziemie?- Nie brzmiał tka jakbym się go bała nie dało się wyczuć niepewności. Byłam jednak go nie pewna. Nie czułam tutaj ostrej woni czy cos ale różnie bywa. Zawsze mógł z innymi lwicami tutaj dopiero co założyć je.

sob lut 17, 2018 6:02 pm

Mattugur nie rozumiał czemu hiena zamiast udać się w swoją stronę postanowiła zbliżyć się do hybrydy. Czyżby czuła się aż tak pewnie? Może faktycznie gdzieś w pobliżu czaił się jej klan. Podniósł łeb i uciekł wzrokiem od Sze na moment by rozejrzeć się na boki. Byli sami.
Samica zadała pytanie, które mogło rozwiać co poniektóre wątpliwości. To nie był jej teren. Możliwe, że mogła być zwiadowcą i poszukiwała ziem nie przynależących do stada lwów. Po co mieć silną konkurencję u boku.
- Nie. -Odparł krótko na drugie pytanie pomijając całkowicie część pytania o tożsamość. Przechylił nieco łeb na bok i zapytał się całkiem poważnie. - Nie obawiasz się, że mógłbym cię zaatakować?
Wbił w nią swoje szmaragdowe ślepia jakby chciał ją przeszyć na wylot. Chciał wiedzieć jak zareaguje, co ją w ogóle skłoniło do tego by podchodzić i wdawać się w dyskusję z większym drapieżnikiem. Gdyby zechciał mogłaby stać się dla niego smakowitym posiłkiem. Samotna hiena. Nie byłoby wtedy mowy o żadnej pogawędce gdyby był głodny.

sob lut 17, 2018 6:32 pm

Nie jego ziemie czyżby był samotnikiem? Samotnym samce, banita bez swojej ziemi i stada? Tego tez nie powiedział. To, że nie są to jego ziemie nic nie zmieniało.
-Obawiam się czy nie to nie ma znaczenia- Rzekłam nie odpowiadając jednak mu an zadane pytanie. Trzymałam bezpieczny dystans od obcego. Wolałbym jednak nie zostawać zaskoczoną. Zastrzygłam lekko uchem postawą ciała nie wykazywałam postawy ani strachu ani tez agresji. Nadal ten samiec trochę mnie intrygował, nie wyglądał jak typowy lew, był inny i nie chodzi tutaj o samo umaszczenie, bo te sa różne.

pn lut 19, 2018 12:11 pm

Odpowiedź godna zwiadowcy, pionka który tylko wykonywał polecenia kładąc na szali swoje zdrowie a nawet i życie. Jednak czy na pewno? Dostała odpowiedź, te informacje powinny jej w zupełności wystarczyć. Powinna się wycofać a jednak nadal tu stoi. Szalona czy jak? Nie mógł jej do końca przejrzeć swoją postawą nie wykazywała nic. Jedynie spokój, który mógłby zaprzeczać jej wariactwu.
-Dość beztrosko podchodzisz w kwestiach własnego bezpieczeństwa. Powiedz mi hieno, dlaczego mnie zaczepiasz?
Lubiła igrać z ogniem? Może smak ryzyka ją podniecał czy miała w tym jakiś interes. Ciężko było wysnuć wnioski na podstawie tak małych informacji. Jak uprzykrzy mi dzień to ją po prostu pogonię.

wt lut 20, 2018 10:05 am

Nie zbliżałam się do samca. Nadal trzymałam dystans aby w razie czego móc zwiać. nie miałam jednak zamiaru pokazywać to mu.
-Jestem ciekawa- Odpowiedziałam mu może trochę zdawkowo- Nie widziałam jeszcze takiego lwa jak ty- No rozwinęłam teraz tę odpowiedz. Nie widziałam i to na swój sposób mnie zaintrygowało w nim.