Plaża

Naturalnie występujące skały z wody tworzą barierę nie przepuszczającą fal. Woda tutaj prawie stoi w miejscu i jest dość płytka. To w ten zakątek przypływają żółwice by złożyć na brzegu jajka i dać szansę zaistnieć nowemu pokoleniu.
Awatar użytkownika
Nemea
Srebrna Lwica
Srebrna Lwica
Posty: 181
Rejestracja: czw sty 25, 2018 6:32 pm
Życie: 100/100
Siła: ●ooooo
Zręczność: ●ooooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 05 sty 2018
Gatunek: lew

śr sty 31, 2018 12:59 pm

Złocisty piasek potrafi sparzyć łapy, dobrym sposobem jest ochłodzenie ich w krystalicznie czystej wodzie. Od strony morza powiewa delikatny, ciepły wiatr. Okazałe palmy dają upragniony cień. Po brzegu często wędrują kraby, można znaleźć muszelki wyrzucone na brzeg, niekiedy nawet i z lokatorem. Po niebie fruwają śnieżnobiałe mewy. Zachód słońca barwi morze na czerwono-pomarańczowy odcień.
Awatar użytkownika
Kobbari
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 4
Rejestracja: sob maja 05, 2018 11:08 pm
Przydomek: Żaba
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła (4 lata)
Data narodzin: 06 maja 2014
Gatunek: lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]

[/b]

pn maja 07, 2018 9:19 pm

Hakuna matata! Jak cudownie to brzmi!
Hakuna matata! To nie byle bzik!

Zdawałoby się, że to piosenka niezbyt pasująca do tej podłużnej, krótkołapej i żabiej paskudy wesoło i tanecznym krokiem idącej od dłuższego czasu raz piaszczystym a raz trawiastym brzegiem i zawsze trzymając się blisko Wielkiej Wody. Kuse łapki dygały jej w rytm a kabaczkowaty tułów kołysał się w rytm melodii, którą zasłyszała nie tak dawno zahaczając w pewnym momencie swojej podróży o jakąś dżunglę. Wesoła melodia i ten dość pogodny ruch w ogóle nie zdradzały jak paskudną kreaturką Kobbari jest również w serduszku. Martwą i zgniłą, albo tylko zgniłą.
Potem nie do końca pamiętała jak piosenka leciała więc tylko nuciła melodię i od czasu do czasu dodawała od siebie dźwięczne Hakuna Matata albo przekręcała i dodawała Hakuna Wasiwasi.
W pewnym momencie zatrzymała się na piaszczystej plaży i zagapiła się na falujące wody. Podeszła bliżej i zamoczyła przednie łapki szybko odkrywając jak wielką ulgę dla masywnych łapek przynosi słona, morska woda. Podeszła jeszcze nieco dalej żeby zamoczyć wszystkie ale nie na tyle by nagle stać się pływającą, bezwładną kłodą. Klapnęła tyłeczkiem na mokrym piasku pozwalając łapom moczyć się a sama zażywała sobie słonecznej kąpieli.
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

śr maja 09, 2018 12:58 am

Bez konkretnego celu wędrował przed siebie zastanawiając się jak urządzić tego cytowanego pokurcza, gdy tylko wpadnie mu w łapy. Owszem, mógł zrezygnować z groty i poszukać sobie lepszego miejsca by odpoczywać, znaczyło by to jednak że dał się przepędzić lampartowi. On? Lew stawiający czoła niedzwiedziowi? W żadnym wypadku! Z tym nastawieniem zawedrował na wydme, biorąc ją za początek pustyni i gdyby nie morska bryza niesiona z wiatrem z pewnością nie podjałby wspinaczki na jej szczyt. Pustynnego skwaru miał bowiem po dziurki w nosie od czasu ostatniej wędrówki. Ciemne umaszczenie spisywało się dobrze tam, gdzie było zimno, nie w środku rozgrzanej przez słońce pustyni.
Przystanął w cieniu palm, widok bezkresnego oceanu rzeczywiście zapiera dech w piersi, żaden lew nie był w stanie pokonać takiej ilości wody by sprawdzić co jest za horyzontem. Anubis bynajmniej nawet nie próbował, z moczeniem futra ten zarośnięty osobnik był na bakier, bo nie dość że grzywa ciążyłamu wtedy potrójnie, to jeszcze wysychała cholernie długo.
Dość napatrzył się na wodę, czas wracać, zjeść coś, przespać się wreszcie i skopać jakiś kościsty zadek... znakomite plany pokrzyżowała mu mała brązowa plamka w dole, wpierw wziął ją za jakiś konar wyrzucony na plażę, ale gdy lepiej się przyjrzał, stworzenie zaczęło mu przypominać lwa. Lwiątko tutaj? Rozejrzał się po okolicy ukradkiem. Nikogo nie więcej nie spostrzegł, momentalnie paskudny uśmiech zawitał na oszpeconej mordzie samca, nie tracąc czasu ruszył ku lwiątku.
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

pt maja 18, 2018 12:16 pm

Ogromna i rozległa plaża do tego świeża morska bryza, przypominało mu się jak swoją pierwsza pracownię założył w nadmorskiej jaskini. Nie było to może najlepsze miejsce na przechowywanie ziół ale liczył się wtedy dla niego spokój i brak ciekawskich spojrzeń. Większe drapieżniki nie zapuszczały się w słoną wodę, która osuszała ich poduszki łap i gorący piasek, który dodatkowo je palił. Sam Firkraag nie miał tego problemu stąpając hardo swoimi racicami. Przemierzał długo plażę aż znalazł rozłupany kokos nieopodal drzewa kokosowego. Zgarnął łupiny i zabrał się za jej oczyszczanie by później opłukać z resztek w słonej wodzie. Podobnie uczynił z druga połówką.
Usiadł w cieniu, który rzucała pobliska skała. Wyciągnął z sakwy potrzebne składniki i w odpowiedniej kolejności wrzucił modligroszek ścierając na drobny pył racicą, następnie dorzucił melisę uczyniwszy to samo. Na sam koniec wycisnął sok z opuncji. Zamieszał raz jeszcze i przykrył drugą połówką kokosa. Wykopał dołek w piasku ukrywając swój skarb. Przykrył paroma większymi liśćmi i zagarnął piasku. Teraz pozostało mu poczekać na efekt a sam mógł podziwiać fale wody rozbijające się o brzeg i pianę kotłująca na tafli wody.


- 1x modligroszek, -1x melisa, -1x opuncja
Awatar użytkownika
Firkraag
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 71
Rejestracja: sob sty 27, 2018 2:39 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 9 lat / Dorosły
Data narodzin: 02 wrz 2008
Gatunek: Jeleń szlachetny
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Czeladnik - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

pn cze 04, 2018 3:04 pm

Minęły spokojnie trzy dni, jeleń wykopał swoją miksturę, przelał do ptasiej fiolki z kości starannie by jak najmniej rozlać. Powąchał wywar przekonany o tym, że się całkowicie udał i zaczopował wlot kawałkiem twardej żywicy. Schował do torby i udał się w kolejne miejsce. z/t

+ wywar chaosu
Awatar użytkownika
Kobbari
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 4
Rejestracja: sob maja 05, 2018 11:08 pm
Przydomek: Żaba
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła (4 lata)
Data narodzin: 06 maja 2014
Gatunek: lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]

[/b]

pn cze 11, 2018 10:59 pm

/sorry za tyle nieobecności

Tymczasem ropucha moczyła łapy i tyłek i zażywała sielskiej kąpieli słonecznej. Sylwetka jelenia w tle jedynie jej mignęła i nawet nie zwróciła na niego uwagi o ile była w stanie go zauważyć. To wcalenielwiątko miało nawet dobry humor tego dnia i w nosie miała kogokolwiek, kto mógłby się kręcić wokół. Żółciutki piasek, plaża, woda i miłe słońce. Pomyślała sobie, że chyba była jedną z niewielu lwów, które lubiły wodę na tyle by w niej pływać. Ona pływała nie najgorzej, zresztą sama miała fizjonomię kłody.
Jednak im dłużej przebywała na słońcu tym częściej zaczynała myśleć, że należałoby rozejrzeć się za jakimś cieniem. Dlatego dopiero po jakimś czasie zaczęła wyglądać i wtedy dostrzegła coś dużego w cieniu palm. Prychnęła niezadowolona.
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

pt cze 15, 2018 4:29 pm

/Nie ma sprawy.

Kontem oka zauważył przybycie znajomego rogacza. Ten jednak nie przywitał się tylko zajął swoimi sprawami, może go nie zauważył. Może zignorował tym razem. Bez znaczenia w sumie, skoro nie wszedł w drogę czarnemu i mógł wrócić do poprzedniego zajęcia tj. maszerowana ku kruszynie na brzegu bezkresnej wody. Kiedy odwróciła łeb w jego stronę machnął ogonem, tyle, ani nie przyspieszył, ani nie zwolnił. Tylko uniósł łeb wyżej by wyglądać na jeszcze wiekszego i straszniejszego.
Bo nic tak nie poprawia humoru jak lęk w oczach warchlaków, przeszedł więcej niż połowę drogi, wtedy też coś w wyglądzie brązowego lwiątka zaczęło mu nie pasować. Jakieś takie krępe, ciało nieproporcjonalnie duże do krótkich łap, na słabo porośniętych czole Anubisa pojawiła się zmarszczka zwątpienia.
- Coż to za wybryk natury?
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

śr lip 04, 2018 2:54 pm

Szum wody, skrzek mew i horda małych krabów, które wypełzły ze spienionej wody by zniszczyć tą sielankę. Jeden uszczypnął Kobbari w ogon, który z taka lubością moczyła. Dwa inne zamierzały to samo uczynić z łapami czarnego samca.
Obrazek
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

pn paź 01, 2018 12:05 pm

Mierzył wzrokiem lwicę, ta jednak albo udawała że go nie dostrzega, albo też naprawdę zamyśliła się na tyle że go nie dostrzegła. On zaś nie miał tyle czasu by tracić go na zapatrzonego na horyzont karła, zwłaszcza gdy jakiś skorupiak wraz z kolega plącze mu się pod łapami z dość niecnym zamiarem szczypania po paluchach, podniósł wpierw jedną z łap z grymasem wymalowanym na pysku i cofnął się o krok zgarniając sporo piachu na pokraczne stwory w celu uprzykrzenia im w jego mniemaniu i tak dość marnego żywotu.
Uśmiechnął się następnie półgębkiem i po prostu zawrócił zastanawiając się czy nie złożyć ponownej wizyty na terenach sióstr skoro czuł już się całkiem nieźle?

Z/t
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wybrzeże”