Brzeg

Nieduży wodopój, który otoczony jest zielenią. Tutaj często można spotkać rożną zwierzynę.
Awatar użytkownika
Kaaivy
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 11
Rejestracja: czw lut 15, 2018 9:43 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]

[/b]

pt mar 02, 2018 8:45 pm

Próba naskoczenia na nogę samca zakończyła się niepowodzeniem, to jednak nie zbiło Kaaivy z tropu. Nawet gdy wpadła na siostrę, nie puściła ogona lwa, który udało jej się pochwycić. Zacisnęła szczęki jeszcze mocniej, wbijając ostre kły najgłębiej jak to możliwe. Następnie przechyliła gwałtownie głowę, ciągnąc ogon ku sobie, co najmniej jakby miała zamiar odgryźć mu go. Może chociaż uda jej się go złamać? Cóż, najważniejsze, aby sprawić mu jak największe cierpienie. Wszakże nic nie uczy lepiej, niż ból.
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

pt mar 02, 2018 11:11 pm

Został bo tak chciał, a ciężko nie rozgniewać kogoś kto swój zadek ma za skarb sawanny, z resztą z premedytacją wsadził kij w mrowisko i rył nim wręcz z pasją patrząc jak mrówki ogarnia szał, małe robaczki bez charakteru tańczyły na patyczku jak im zagrał.
Sprawdził zatem która z nich ma tu najwięcej oleju, a nie była to ani szamanka, ani jej równie prymitywna siostra, ale jak uszy czarnego zdążyły wychwycić, to Arjana była tu Pierwszą Damą i to pod prawie każdym względem.
Na walce jednak słabo się znała, atak na porośnięte grubym włosiem plecy, boki sprawił mu dyskomfort, nikt nie lubi rwanego z skóry futra, ale taka była rola grzywy samca- chronić miała ważniejsze partie jego cielska jak kark i mięśnie, wraz z gardzielą i piersią.
Celowo nie walczył uparcie z grawitacją, ugiął się na łapach wbijając pazury w glebe by zmienić wysokość położenia środka ciężkości i stać na nich pewniej, tak, by uniknąć tym samym przewrotki, do której wyraźnie te dążyły swymi atakami.
- Ty jebana przez hieny suko.- Warknął gardłowo czując pazury wbijające się w skórę i mięsień, ból niczym przełącznik uruchomił furie napędzaną przez wypełniającą coraz bardziej czarne cielsko adrenalinę. Zaraz potem trawami wstrząsnął donośny ogłuszający samczy ryk i w tym samym momencie kopnął z całej siły szamankę w pysk uzbrojoną w pazury wolną łapą, licząc na to że przeorzą one go solidnie i na swej drodze napotkają oczy, ślepota będzie idealną nauczką, zabieg ten powtórzy i kilka razy, aż do upragnionego skutku.
Z utratą ogona musiał się chyba pogodzić, nie walczy się na kilka frontów w pojedynkę, acz jeśli rozprawi się z jedną, przyjdzie kolej na amatorkę kitek, a potem może i czekoladową? Chyba że nagle oświeci je w jak głęboki dół pakuje je ich oponent, który gotowy był zabrać je pod bramy krainy umarłych ze sobą jako ostatnie w kolekcji duszyczki.
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

ndz mar 04, 2018 5:36 pm

Ryk lwa sprawił, że okoliczne ptactwo z wielkim skrzekiem wbiło się w przestworza. Małpy zaczęły wrzeszczeć, również uciekając na wyższe partie drzew.
Anubisowi udało się zaprzeć solidnie przednimi łapami, jedyną wolną tylną łapą kopnął parę razy Natakę w klatkę piersiową i brzuch sprawiając, że pod wpływem kopniaków nie mogła mu się ponownie wgryźć w łapę. Poskutkowało to też tym, że ją odsunął od siebie na wskutek czego Nataka pazurami rozcięła skórę lwa na udzie pozostawiając głębokie bruzdy, tyle ugrała będąc usilnie uczepioną a zarazem zablokowaną przez Kaaivy, która z niej nie zeszła.
Arjanie łatwo było doskoczyć do boku, ograniczonego w ruchach Anubisa. Pokąsała dotkliwie w bocznych miejscach gdzie niewielka ilość lwiej grzywy słabo osłaniała ciało. Efektem ubocznym było wyrwanie sporej części długiego włosia. Dla Arjany posiadanie kłaków w pysku stało się uciążliwe i niekomfortowe.
Kaaivy poczuła w pysku smak krwi, bez problemu przegryzając skórę na ogonie, jeszcze parę takich mocnych ugryzień i lew może stracić ogon.
Anubis w wyniku stania przez chwilę na jednej tylnej łapie podczas gdy Arjana próbowała go przewrócić a Kaaivy ciągnęła za ogon stracił równowagę w zadniej części ciała, przewalając się tyłem na lewy bok.

Anubis -10 hp
Nataka -5hp
Obrazek
Awatar użytkownika
Arjana
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 156
Rejestracja: ndz sty 28, 2018 2:58 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2013
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#FF8040]Rzemieślnik- uczeń- [glow=orange]30/75[/glow][/color]
[/b]

pn mar 05, 2018 1:14 pm

Nie miałam zamiaru ustępować aż do momentu kiedy samiec albo sam przyzna się do porażki albo sytuacja nie będzie wystarczająca ku temu. Co w sumie po czasie samo w pewnym sensie nastąpiło. Czy samiec tego chciał czy nie. Został i tak skopany przez lwice. Moim celem nie było zabijanie go. Bo po co? Nie widziałam potrzeby w takimi bezsensownym mordzie. Tutaj chodziło tylko o nauczkę. Przynajmniej z mojej strony. Uskoczyłam z samca i od razu stanęłam przy siostrach gotowa w razie czego an pomoc im lub obronę łapami i pazurami.
-Starczy-Rzuciłam do nich, samiec dostał nauczkę a jeśli nic z niej nie wyniesie to już nie moja sprawa.
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

pn mar 05, 2018 11:00 pm

Kopnięta kilka razy w brzuch zacisnęła zęby i warknęła cicho, dając upust ciężkiemu oddechowi. W ramach bólu rozluźniła łapy u dołu nogi Anubisa, na której z resztą i tak zostawiła po sobie piękny, spory ślad i wyplątała się spomiędzy nóg swojej siostry, stając obok niej. Już miała zaszarżować na samca po raz drugi, lecz gdy usłyszała słowa Arjany spojrzała na nią mocno zdziwiona, nadstawiając uszy. Postanowiła się nie wykłócać i zerkając na ranę na udzie czarnego lwa uśmiechnęła się szeroko, wbijając pazury w trawę. Dokopując się do ziemi zamachnęła się łapą ku jego ranie, sypiąc brudną ziemią i kurzem prosto w krwawiące bruzdy. Jeśli lew szybko nie znajdzie pomocy - zakażenie gwarantowane. A wiadomo, jak nieprzyjemne bakterie miała w sobie afrykańska ziemia...
Zadowolona z siebie cofnęła się o kilka kroków od Ivy i spojrzała na Anubisa wyczekująco. Zerknęła potem jeszcze na siostrę z uwagą, wciąż mając napięte mięśnie, by w razie czego - znów móc zaatakować czarnego i ją obronić. Niech kochana czyni honory i pozbawi nadętego samca ogona.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Kaaivy
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 11
Rejestracja: czw lut 15, 2018 9:43 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]

[/b]

wt mar 06, 2018 6:11 pm

Samiec zdawał się zwracać większą uwagę na kończynę, której uczepiona była siostra, aniżeli na ogon, który, zatrzaśnięty w stalowym uścisku jej szczęk, był w coraz gorszym stanie. Cóż - jeszcze tego pożałuje. Czując słodycz krwi na swoim języku, Ivy zaczęła gryźć go jeszcze natarczywiej i szarpać z jeszcze większą siłą przyciągając ku sobie. Mięśnie miała napięte, a pazury wbite w ziemię, co ułatwiało jej zapieranie się. Słysząc bluźnierstwa i widząc kątem oka serię kopniaków skierowane w stronę siostry, nie zawahała się ani na moment, przeciwnie - zdawać by się mogło, że jej ruchy przybrały na agresywności. Tak. Chciała pozbawić go tego zapchlonego ogona - tu i teraz. Była przy tym gotowa na odparcie wszelakich ciosów kierowanych ku niej w akcie protestu.
Awatar użytkownika
Anubis
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 87
Rejestracja: ndz lut 18, 2018 10:17 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●●
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●ooooo
Płeć: Samiec
Wiek: Dorosły
Data narodzin: 06 lip 2013
Gatunek: L.Berberyjski
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - Uczeń- [glow=green]30/75[/glow][/b][/color]

wt mar 06, 2018 8:54 pm

Jedynym ich osiągnięciem było zaskarbienie sobie niechęci Anubisa, nie udowodniły mu w zasadzie niczego pozytywnego.
Nie było ich stać na opanowanie, charakteryzowała je prostota umysłu i obycia, walka w grupie szła im raczej przeciętnie, w oczach samca zatem zasłużyły najwyżej na mierną ocenę.
Rany zadane przez Natakę były dotkliwe, ale ich przeciwnik niejedną walkę w swym życiu stoczył i z znacznie gorszych obrażeń było dane mu się wylizać. Był w końcu zdrowym napasionym i wypoczętym kocurem w kwiecie wieku, nie piszczącą po złamaniu paznokietka panienką, a skoro uważały że to co uczyniły z jego ciałem było czymś wielkim, śmiało mógł mieć kolejną podstawę by sądzić że prawdziwej wojny na oczy nie widziały?
Bez dodatkowego ciężaru na 'barkach' i uczepionej łapy pijawki nie czekając nawet sekundy poderwał obolały zad z ziemi z głuchym wściekłym sarknięciem i okręcił się przez prawą stronę by pozbyć się kąsającej ogon wszy, której to prawdopodobnie padło na uszy, albo też z premedytacją zignorowała swoją królową. Dla niego osobnicy ignorujący hierarchię nie zasługiwali nawet na odrobinę szacunku, wróć, w ogóle na życie, ale to już sprawa Arjany w jaki sposób nagrodzi swoją podwładną. Jej małpy, jej cyrk.
On zamierzał po prostu ukrócić ten dziecinny proceder i odzyskać wystarczająco już poszarpany ogon.
- Odpierdolisz się czy nie?! - Zamachnął się na mordę szarej ciężką uzbrojoną w pazury prawą łapą, a potem jak w lawinie za nią, poszła i lewa. Sam atak miał za zadanie odstraszyć napastnika, po ciosie pierwsza z łap miała za zadanie dać oparcie czarnemu.
Zwrot wykonał zginając się w półprzysiadzie w pół, polegając głównie na zdrowej tylnej łapie, bo mimo iż krępa z niego bestia, to wciąż był kotowatym, jeśli tamta nie odpuściła na czas, wielce prawdopodobne że jednak oberwie.
Miał też wszystkie trzy w ten sposób bardziej przed sobą, a nawet można zaryzykować stwierdzenie że Kaaivy stała się dla niego po części żywą tarczą, więc sypiąca piaskiem, trawami czy co tam zdążyła wykopać w tym buszu dla niego Nataka równie dobrze mogła zaaplikować siostrze na łeb, czyli uściślając w oczy, nos i pysk. Bon appetit mała.
Awatar użytkownika
Fatum
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 62
Rejestracja: pn lut 26, 2018 8:51 am
Życie: 100/100
Płeć: Samiec
Wiek: Nieśmiertelny
Gatunek: Przeznaczenie

wt mar 06, 2018 10:00 pm

Arjana zeskoczyła z lwa wydając lwicom polecenie, szkoda tylko, że nie wszystkie się posłuchały. Cała poniższa sytuacja mogłaby nie mieć miejsca.
Nataka sypnęła ziemią powodując, że kurz i piasek osadził się na ranie na udzie. Cofając się z pola walki w pobliże Arjany straciła czas na reakcję temu co miało miejsca chwilę później.
Kaaivy wgryzając się w ogon Anubisa, pogłębiając rany nie sądziła, że odwet przyjdzie tak szybko. Została uderzona łapą w pysk z taką siłą, że pociemniało jej w oczach. Policzek zapiekł od znajdujących się tam ran po pazurach. Wszystko to jednak straciło na znaczeniu, lwica padła na ziemie ogłuszona.
ABBC3_SPOILER_SHOW


Anubis -2hp
Kaaivy - 5hp, utrata świadomości na 2 rundy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nataka
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 53
Rejestracja: ndz lut 04, 2018 11:25 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●oooo
Percepcja: ●●●●oo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]
[color=#80BF00]Zielarz - uczeń - [glow=green]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr mar 07, 2018 10:50 am

Spodziewała się ataku na siostrę, tak więc gdy tylko Anubis podniósł się na łapach i skierował się w stronę Kaaivy unosząc pierwszą z łap, aby zadać jej cios - smolista rzuciła się z ostrzegawczym pomrukiem na jego pysk z wysuniętymi pazurami, od boku, aby jego łapska jej nie dosięgnęły. Jesli udało jej się podbiec do niego w miarę szybko, w ruch poszła pierwsza łapa, a zaraz za nią - druga. Postarała się przejechać pazurami po całym jego pysku, starając się skupić przede wszystkim na tym, aby dosięgnąć jego ślepi, chcąc mu je albo bardzo uszkodzić, albo w najlepszym przypadku - wydrapać.
Nie mogła zignorować jego posunięcia. Być może, gdyby była to zupełnie inna i nieznajoma jej lwica - nawet by ogonem nie ruszyła, ale była to jej siostra, której samej w walce nie zostawi. Dlatego też musiała złamać postanowienie Arjany, mając nadzieję, że ta - widząc posunięcie Anubisa, również włączy się do walki.
W razie odparcia ataku była gotowa gwałtownie odskoczyć do tylu, co by zrobiła, jeśli jej ruch się nie powiedzie.
Obrazek
THEME GŁOS KARTA
Awatar użytkownika
Kaaivy
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 11
Rejestracja: czw lut 15, 2018 9:43 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Gatunek: Lew afrykański
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]

[/b]

śr mar 07, 2018 7:53 pm

Najwyraźniej jej czujna postawa nie wystarczyła, by przewidzieć cios ze strony czarnofutrego, a tym bardziej - tak silny. Kaaivy warknęła, czując jak pazury smagają jej policzek. Zacisnęła kły, a zdawszy sobie sprawę o fali osłabienia, która ogarnęła jej ciało, spróbowała odsunąć się z pola manewru samca. To jedyne, co zdołała zrobić, nim upadła głucho na ziemię. Zęby, pokryte szkarłatną posoką były obnażone, a klatka piersiowa poruszała się nierównomiernie. Choć walczyła z ogarniającym ją otępieniem, była wobec niego bezsilna. Pochłonęło ją, odcinając skutecznie jej świadomość. W głowie miała mętlik.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wodopój”