Mane i Crystal [Zamknięty]

Tutaj zostają przeniesione zakończone retrospekcje.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn wrz 17, 2018 7:17 pm

Miejsce: okoliczne góry
Czas: kilkanaście dni po rozpadzie Krwawego Zmierzchu


Czy mnie dziwił rozpad Krwawego Zmierzchu? W sumie… w sumie ciężko było, abym był tym jakoś bardzo zaskoczony. Taki byłem kilka lat temu, gdy moja świetnie przygotowywana intryga posypała się, co skończyło się utratą przeze mnie dowództwa i skazaniem na banicję. Teraz… cóż, niewątpliwie byłem rozczarowany, ale raczej nie zszokowany. Od dawna uważałem, że Hazir nie nadaje się na Przywódcę, a ostatnie wydarzenia… cóż, był tylko efektem tego, co już wcześniej wiedziałem. Z dniem, którym powrócił z wędrówki, tylko całkiem zdestabilizował to, co próbowała zrobić, co próbowała utrzymać Arjana. Tak się to musiało skończyć. Jedyne, czego żałowałem to tego, że nie udało mi się szybko jej dorwać. Tęskniłem za nocą, gdy przetrzymywałem Arjanę w jaskini. Byłem pewien, że będziemy zawsze razem. Miałem nadzieję, ją odzyskać… ale związała się z tym idiotą a później stanęła na cele stada, co spowodowało, że była nietykalna. Teraz jakbym ją dorwał, to już bym był ostrożniejszy i gdybym ponownie wszedł w jej posiadanie… oj, to bym jej nie dał uciec. Tęskniłem za nią. Ale bym ją tyry myry ciriri ciam ciararam ciam ram pam pam pam. Ale niestety… zwiała. Wyglądało na to, że zabrała z sobą pozostałe lwice i zostałem sam. Nie miałem pojęcia, gdzie się udała… a bałem się, że pozostałe stada rzucą się na niedobitki z Krwawego Zmierzchu, więc również opuściłem nasze tereny udając się w okoliczne góry, mając nadzieję, że tam będę bezpieczny. Nie mogłem ze sobą wziąć zbyt wiele rzeczy. Jedyne, co zdążyłem chwycić, to jakieś skórzana kagańce i kajdany, wyposażone w skórzana zapięcia. Liczyłem, że wcześniej czy później ponownie dorwę Arjanę… i wtedy już mi nie zwieje. Wszystko schowałem w jakiejś znalezionej jaskini, zgromadziłem parę lian no i rozpocząłem regularne patrole po okolicy, mają nadzieję, że natrafię na jej ślad. A wtedy… wtedy skończę to, co zacząłem te wiele miesięcy temu.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Crystal
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 8
Rejestracja: pn wrz 17, 2018 2:50 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2014
Gatunek: Tygrys

pn wrz 17, 2018 7:44 pm

Wędrówka była bardzo wyczerpująca i męcząca, tym bardziej, że Crystal nie znała tych terenów. Starała się wybierać drogę ostrożnie, gdyż nie wiedziała czy jego mieszkańcy nie będą wrogo na nią nastawieni. Nie żeby ją to obchodziło, lecz konflikt z jakimś stadem nie byłby dla niej korzystny. Miała nadzieję, że nie będzie musiała z nikim walczyć, jest osłabiona przez wędrówkę.
Tygrysica szła ze spuszczoną głową i spiętymi mięśniami, była przygotowana na wszelką przeszkodę. Zatrzymała się przy najbliższym wodopoju i zaczerpnęła wody. Nie mogła tu na długo zostać, musiała zaleźć ciche i spokojne miejsce z dala od potencjalnych zagrożeń. W końcu oni mieliby przewagę znając te tereny.
Kiedy już się napiła poszła pod najbliższe drzewo i tam przymknęła oczy czujnie nastawiając uszy. I tak spędziła kilkanaście minut nie zasypiając, choć bardzo pragnęła snu, nie mogła. Byłoby to zbyt nierozważne.
Podczas swojej drogi spotkała kilka innych kotowatych lecz nie wchodzili jej w drogę, być może dlatego, że była tygrysem? To ją wyróżniało. Była pasiasta oraz nieco większa co mogło budzić strach. No i bardzo dobrze! Teraz nie miała ochoty na żadne spięcia.
Czy wspominała już, że była głodna?
Obrazek
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn wrz 17, 2018 7:57 pm

Regularnie i często patrolowałem okolicę w poszukiwaniu wszelkich śladów mogących świadczyć o pobycie Arjany lub jej lwic w okolicy, ale póki co nie udało mi się na nią natrafić. Czyżby udała się w całkiem inną stronę? Ale nawet… to przecież musiała od czasu do czasu zmieniać miejsce przebywania, podążając za stadami roślinożerców. W końcu była ich grupa… a zwierzyna ma tendencje do przemieszczania się, gdy drapieżników jest za dużo. O tyle miałem łatwiej – będąc sam, nie musiałem aż tak często polować, a przez to liczyłem, że zwierzyna nie będzie chętna do migracji. Chociaż ja sam… sam również rozważałem przeniesienie się, by rozszerzyć poszukiwania. Ale… ale zbyt obawiałem się, że w takiej sytuacji mógłbym natrafić na inne stada. Tego zdecydowanie wolałem uniknąć.

W końcu. W końcu dopisało mi szczęście! Natrafiłem na ślad! Czyżby jakaś lwica? Ale… ale coś mi nie pasowało. Ślad był za duży na lwią łapę. A przynajmniej na nasz podgatunek. Czyżby jakiś lew iberyjski? Tylko… tylko ślad łapy tak jakby nie pasował. Był… no inny. I to znacznie inny. Owszem, jakiś lew mógł się mocno oparzyć czy mieć jakiś inny powód deformacji. Ale… ale wszystkie cztery łapy takie były! Więc… więc jak to było możliwe? Postanowiłem to zbadać i ruszyłem po śladach, pragnąć znaleźć ich właściciela… i wtedy ją dojrzałem. Pasiasta lwica! Ale… lwice nie powinny być przecież pasiaste! Czyżby była chora? Zaraziła się pasiastością od jakiejś zebry? Ale… ale to chyba nie było możliwe? Więc… więc jak? A nie… kiedyś słyszałem, że istnieją kotowaci, którzy są właśnie… no pasiaści. Ale nigdy żadnego nie widziałem. Musiałem to sprawdzić! Zerknąłem ze sporej odległości. Idealnie się ustawiła pod drzewem… i chyba spała. Chwyciłem jakiś kamień w pysk i zacząłem powoli się do niej zbliżać. Miałem szczęście – zbliżałem się do niej pod wiatr, więc nie powinna wyczuć mojego zapachu. Udało mi się podejść? Jeśli tak, to skoczyłem w jej stronę, próbując ją zdzielić kamieniem w łeb. Ale jeśli jednak się ocknęła, to zatrzymałem się zaskoczony, zastanawiając się, co teraz zrobić.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Crystal
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 8
Rejestracja: pn wrz 17, 2018 2:50 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2014
Gatunek: Tygrys

pn wrz 17, 2018 8:19 pm

Skradanie się do nie śpiącej tygrysicy nie było najlepszym wyjściem. Tym bardziej, że tą tygrysicą była Crystal, która od razu usłyszała kroki lwa. Najpierw zastrzygła uszami myśląc, że to po prostu jakiś małpiszon dając znaki życia. Jednak kiedy kroki zaczęły wydawać się coraz bliżej, natychmiastowo poderwała się i warknęła podenerwowana. Brązowy lew z kamieniem w pysku nie wyglądał przyjaźnie, Crystal zaczęła się domyślać, że jego intencje nie były dobre.

Miała zamiar rzucić się na niego, co widać było w jej oczach. Lecz nie zrobiła tego, wydawała się czekać na wytłumaczenie, jakiekolwiek wytłumaczenie tej sytuacji. Dała jemu czas na odpowiedź, jeżeli wyjdzie mu to beznadziejnie, tygrysica rzuci mu się do gardła bez większego wahania. Ale czy to wpłynęłoby korzystnie na jej reputacje? Co jeżeli ktoś zobaczy scenkę z „walką”? Potem mogą być większe problemy.

Jej oczy jarzyły się jaskrawą zielenią, pazury były wysunięte a postawa w gotowości do skoku. Być może nie będzie żadnej afery jeżeli lew się wystraszy i ucieknie? Nie liczyła na to… Nie wyglądał na takiego co miałby się poddać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn wrz 17, 2018 8:45 pm

Zbliżałem się powoli, krok za krokiem w stronę śpiącej… pasiastej. Niestety ta… ta się obudziła, gwałtownie wstając, co spowodowało, że momentalnie się zatrzymałem, zastanawiając się co zrobić i co począć. No chyba nie wyglądałem zbyt inteligentnie, z prawą przednią łapą podniesioną w połowie wykonywania kroku… więc po chwili zastanowienia ją opuściłem. A później… a później otworzyłem pysk, wypuszczając kamień na trawę. I… i zawahałem się, zastanawiając się, co dalej zrobić.
- Ehmm… – zacząłem mówić, ale nic mi nie przychodziło do głowy. Bo co mam powiedzieć? Poprosić ją by zasnęła? By się położyła i odwróciła? Bo chcę ją zdzielić kamieniem w łeb? To chyba nie był dobry pomysł, by jej to wyznawać.
- Czy nie chcę Pani porozmawiać o… o Bogu? – wypaliłem, uznając to… za bezpieczne. Takich kociarzy się spławia, którzy chcą o tym rozmawiać. No i przecież każdy wie, że takie kotowate są nieszkodliwe, nudne i tylko trują wszystkim zad. Chociaż… może nie brzmiało to zbyt przekonująco – Szukam… szukam… którędy do… do rzeki? – dodałem, cofając się o krok, nie wiedząc co zrobić. Była znacznie większa ode mnie. Nie miałem z nią szans w otwartej walce. I bałem się jej, widząc wysunięte pazury. Ale… ale przecież nie rzucę się do ucieczki. Bo każdy normalny kotowaty na ucieczkę reagował pogonią.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Crystal
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 8
Rejestracja: pn wrz 17, 2018 2:50 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2014
Gatunek: Tygrys

pn wrz 17, 2018 9:04 pm

Pytanie i reakcja lwa nieco zaskoczyła Crystal, więc podniosła jedynie brew i zaczęła słuchać tłumaczenie brązowego. Ewidentnie mu nie wierzyła ale zabawnie wyglądał.
- Przyznaj, że najpierw chciałeś zdzielić mnie tym kamieniem! – warknęła nie zmieniając swojej postawy.

Była o tym przekonana, gdyż na pewno nie chciał jej tym pogłaskać, ani podarować. No chyba, że naprawdę wyparuje z takim tłumaczeniem, lecz w ten sposób straciłby jakąkolwiek godność. Crystal wolałaby gdyby powiedział prawdę po męsku i okazał się być idiotą, niż jeżeli miałby zostać postrzegany jako mizerny przygłup. Kto by normalny głaskał kamieniem? Lub podarował w prezencie? A no tak… Wybaczcie był taki jeden, Enej. Ale to inna bajka.
- A teraz odłóż go łaskawie i wytłumacz swoje nieporadne podejście do tygrysicy. – rozkazała przyglądając się nieznajomemu.
Nie wyglądała na taką, która miałaby uwierzyć w pierwszy lepszy kit. A temat o Bogu niech zostawi w spokoju.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

pn wrz 17, 2018 10:00 pm

Zarzut pasiastej… mnie zaskoczył. Cofnąłem się odruchowo o krok, jakby przed nim uciekając. No i rozglądnąłem się na boki, ale przekręcając łeb tylko odrobinę, by nie spuszczać nieznajomej z oka. I uważając, by przypadkiem nie spojrzeć w dół na wcześniej wypuszczony z pyska kawałek skały.
- Kamieniem? Jakim kamieniem?! – zaprotestowałem. Bo przecież nie miałem żadnego kamienia w pysku. Przynajmniej w tym momencie. Ani nigdzie go nie widziałem. A skoro nie patrzyłem pod łapy… to może pasiasta go nie zauważy i pomyśli, że jej się przewidziało?
- Tłumaczyć? Ale… ale co tłumaczyć? – spytałem, bo nigdy ale to nigdy nie należało się do niczego przyznawać. I nawet jeśli zostało się złapanym za łapę to należało twierdzić, że to nie własna łapa – Ja… musiała mnie Pani z kimś pomylić. Ja tylko tędy… tędy przechodziłem. I nie znam żadnej… Tyg Lisicy – zaprotestowałem, bo nie rozumiałem, dlaczego ona z jakąś lisicą Tyg wyskakuje.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Crystal
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 8
Rejestracja: pn wrz 17, 2018 2:50 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2014
Gatunek: Tygrys

wt wrz 18, 2018 11:40 am

I masz tu babo placek, jednak wybrał opcje „palić głupa”. Tego się nie spodziewała… Lew całkowicie zaczął wyprowadzać Crystal z równowagi. Gdyby nie to, że jest zmęczona rzuciłaby się na niego bez namysłu. Chociaż jest rozdrażniona, podenerwowana i zdeterminowana z brakiem siły nie da rady. Przynajmniej wie, że samiec nie sprawia jej zagrożenia, chociaż…
Pręgowana nieco się rozluźniła i usiadła.
- Tygrysicy. – poprawiła go. – To gatunek kotowatego, znacznie silniejszy, lepszy, większy i piękniejszy.
Mogłaby tak wymieniać bez końca ale dała sobie spokój. Mniej więcej wiedziała z jakim typem rozmawia i nie chciała strzępić języka. Wiedziała, że to na nic i lew nic nie zrozumie. Miała nadzieję, że przynajmniej wie jakim jest dla niego zagrożeniem. No chyba, że nieznajomy ma coś w zanadrzu, coś czego młoda tygrysica się nie spodziewa, a to byłoby ciekawe.
- Kim jesteś, czego chcesz? – rzuciła od niechcenia nie spuszczając swojego wrogiego wzroku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt wrz 18, 2018 11:55 am

Widząc jej spojrzenie, jej mowę ciała, byłem pewien, że się na mnie zaraz rzuci… i odetchnąłem u ulgą, gdy zamiast tego po prostu usiadła. Dlaczego? Nie uznała mnie za zagrożenie? Jeśli tak, to spory błąd. Nie chciała walczyć? Pacyfistka mi się trafiła? Nie była mściwa? Dała się nabrać na moje słowa?
- Tygr Lisica? Tyglisica? – upewniłem się. Tak, widziałem, że jest większa, masywniejsze i zapewne silniejsza. I chyba… chyba mogłem ją uznać za piękną. Ale czy to znaczyło, że jest lepsza? To pewnie uważała, że słoń jest od niej lepszy, skoro był większy i silniejszy?
- Ja… ja jestem lwem. Słabszym, gorszym, mniejszym i brzydszym – stwierdziłem z przekąsem – I… i ja tu… tylko… tylko… zbieram grzyby. I… i kamienie. Już… już Ci nie będę przeszkadzał. Już sobie idę – stwierdziłem, ponownie biorąc w pysk kamień. Tego, którego nie było. Dalej siedziała? Jeśli tak, to nagle spróbowałem do niej doskoczyć, próbując ją zdzielić nim w łeb. Ale jeśli jednak zachowywała czujność, to zacząłem ją okrążać po kole, zerkając na nią czujnie i mając nadzieję, że ona przestanie mi się przyglądać, tracąc czujność.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Crystal
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 8
Rejestracja: pn wrz 17, 2018 2:50 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●●oo
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●●ooo
Płeć: Samica
Wiek: Dorosła
Data narodzin: 13 lut 2014
Gatunek: Tygrys

wt wrz 18, 2018 12:08 pm

To był bardzo dziwny przypadek lwa…
- Ty-grys. – powiedziała wyraźnie po czym wybuchła irytacją, że musi się powtarzać. Warknęła i syknęła na nieznajomego.
Postawa rozmówcy bardzo zdezorientowała Crystal. „Czy ten idiota naprawdę myśli, że mnie okiwa? Myśli, że ja mu uwierzę?” Na takiego to tylko czas się marnuje! Pręgowana była bardzo podenerwowana ale nie zamierzała tracić na niego czasu, uznała, że mu odpuści. I to było błędem. Całkowicie nie spodziewała się naskoku lwa, zanim zdążyła cokolwiek zrobić było już za późno. Momentalnie zaczęła tracić przytomność, najpierw bujała się nieporadnie, a potem upadła widząc niewinną postawę lwa.
To było złe.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zakończone Wydarzenia”