Strona 3 z 5

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: śr paź 17, 2018 9:32 am
autor: Czarna
Ta z pełną brutalnością wykorzystała szansę, którą od niego otrzymała. Wierzgnęła się, by z całej siły zaprzeć się zadnimi łapami o jego brzuch. Przednie zaś z impetem wystrzeliły ku jego szyi, zapierając się na niej. Czarna szczerzyła kły - nie tyleż w grymasie, co w kocim uśmiechu. W ślepiach błyszczało teraz nie tyleż szaleństwo, co strach, ekscytacja i... satysfakcja. Co za akcja. Yo.
Jedna z zadnich łap kopnęła go w brzuch, bez niesamowitej siły. I raz. I drugi. I trzeci. Raz za razem coraz bliżej podbrzusza - i różnych ciekawych rzeczy, które się tam znajdować mogły. W końcu oparła się o to podbrzusze, dziwnie... miękko. Spokojnie, a nacisk na jego szyję lekko zelżał.
- Prze-gr...ałeś, ko...le-go. - Wycharczała z wysiłkiem.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: śr paź 17, 2018 11:45 am
autor: Mattugur
Powarkiwał jeno gdy otrzymywał kopniaki w brzuch, które bardziej przypominały kopnięcia niesfornego malca. Przygniatał ją nadal więc nie miała zbyt dużego pola do manewru. Poczuł jak sama wbijała mu pazury w gardziel a potem to wszystko jakby zelżało. Nawet kopniaki ustały. Uniósł swój wzrok ku górze wciąż kłami trzymając ją za krtań. Mógłby spokojnie złamać i zakończyć to wszystko zanim pazurami zdołałaby poważniej rozciąć mu szyję.
Usłyszał jej słowa, zdusił w sobie parsknięcie śmiechem co bardziej mogło w obecnym stanie wyglądać jakby ciężko mu było przyjąć porażkę. Skorzystał z faktu, że się rozluźniła i puścił ją schodząc z niej by siadłszy zając się wylizaniem ran.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: śr paź 17, 2018 12:11 pm
autor: Czarna
Kiedy tylko Mattugur uwolnił ją od swojego ciężaru, Czarna natychmiast poderwała się na cztery łapy i pieczołowicie, krok po kroku, zbudowała między nimi kilkanaście metrów odległości. W przeciwieństwie do niego, nie zajęła się ukąszoną łapą, czy też całkowicie zdemolowanym futrem. Stała tylko, gotowa do ucieczki, wpatrując się w niego tym samym spojrzeniem co wtedy. Sapała wciąż z lekka, brudna i poszarpana, obserwując wielkiego samca.
- Ty pierdolony idioto! - Warknęła szarpanym wciąż przez emocje głosem.
Czarna nabrała powietrza w płuca, w ślepiach zaiskrzył obłęd.
- Do reszty ci odbiło pod kopułą? - Warczała wciąż na niego. - Zebrę miałeś za matkę?! Nie dość, że w paski, to jeszcze równie durny jak one! - Ryknęła. - Po chuj mnie zaatakowałeś?! Zmarnowałeś siły i moje, i swoje! Jaki masz z tego zysk? - Obserwowała jak samiec liże swoje rany. - Niesamowite, dałeś radę trzy razy mniejszej od siebie lamparcicy, no kurwa niesłychane! Ja teraz pójdę sobie w cholerę jakby nigdy nic, jebana łapa będzie mnie wkurwiać przez kilka tygodni! - Syknęła, zerkając na pogryzioną łapę. Krew. Fuj. - A ty? Jeśli nie masz stada, jesteś w dupie, W DUPIE, rozumiesz?! Nie wyliżesz tej rany! Nie sięgniesz, chyba, że masz kręgosłup jak małpa! To się będzie jątrzyć i w końcu nie będziesz w stanie nawet chodzić.
Czarna dyszała z wściekłości.
- I jak, zadowolony z siebie? Nawet mnie nie zabiłeś jak miałeś szansę, a drugiej nie dostaniesz! OBYDWOJE JESTEŚMY TU PRZEGRANI, ROZUMIESZ?! JAK ATAKUJESZ, TO PRZYNAJMNIEJ MIEJ POWÓD I ZYSK, TY ZAWSZONY, PASIASTY DEBILU!
Splunęła.
- Lekcja życia z przypadkowym lampartem, do usług, kurwa mać!

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: czw paź 18, 2018 10:52 am
autor: Mattugur
Niezła z niej hipokrytka, nic z tego nie wydarzyłoby się gdyby nie postanowiła zatrzymać się i postawić. Podczas potoku jej słów spokojnie wylizał łapę, którą potem ocierał rozdrapany policzek. Poczekał aż skończy i dopiero wtedy zaszczycił ją spojrzeniem, kły wyszczerzyły się w ponurym uśmiechu.
- Dlaczego się zatrzymałaś? Czyż nie powinna kierować tobą silna wola przeżycia jaką wyznajesz? - Lamparcica podczas ucieczki miała ogromna przewagę przez dystans jaki wytworzyła. Spokojnie dałaby rade uciec w bezpieczne miejsce.
- Czyż to nie zabawne? Oboje złamaliśmy odwieczne prawo natury. -Powiedział nie oczekując na te słowa odpowiedzi. W tej chwili raczyłby się jej truchłem i nie wysłuchiwał pieprznego monologu czarnej diablicy. Wygiął szyję w bok próbując jęzorem sięgnąć ku ranie pod pachą. Gdzieniegdzie coś tam liznął, to wystarczy na początek. Po za tym spływająca krew wypłukiwała brud i zarazki by tak szybko nie dostały się do krwiobiegu. Bywał w gorszych tarapatach i jakoś radził sobie samotnie.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: czw paź 18, 2018 11:24 am
autor: Czarna
Pysk Czarnej stężał.
- Chciałam cię rozpierdolić za to, co mi zrobiłeś. - Wycharczała przez zaciśnięte kły. - To. Bolało.
Upłynęło kilka sekund. Wreszcie wzięła głęboki, warkotliwy oddech, machnęła ogonem i położyła uszy po sobie.
- BOLAŁO KURWA! - Ryknęła wściekle.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: czw paź 18, 2018 11:44 am
autor: Mattugur
Bardzo ambitne, rzucać się na kogoś większego chcąc dać nauczkę. Mattugur oderwał się od swojego zajęcia zrywając na równe łapy, ryknął w jej stronę zagłuszając słowa lamparta.
- Życie jest bolesne a jeśli tak bardzo chcesz ukojenia to podejdź, pogładzę cię łapą po łbie, otrę łzy. - Rzucił sarkastycznie siadając, ogon chodził na boki zdradzając oznaki zniecierpliwienia. Pozwolił jej się wykrzyczeć ale dłużej nie będzie tolerował biadolenia.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: czw paź 18, 2018 12:03 pm
autor: Czarna
- To miłe z twojej strony, kochanie, ale tym razem podziękuję. - Odparła aż komicznie ciepluteńkim głosem, pomimo tego, że ślepiska pozostały chłodne jak coś bardzo, bardzo zimnego.
Czarna pozostawała spięta, w każdej chwili gotowa do ucieczki.
- Coś ty za jeden i czego ode mnie chcesz? - Rzuciła.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 9:50 am
autor: Mattugur
Przynajmniej już nie wrzeszczy, efekt osiągnięty. Mógł spokojnie siedzieć i dalej zajmować się czyszczeniem ran. żadnego wrażenie nie robiły na nim lodowate czy złowieszcze spojrzenia.
- Jakie to ma znaczenie? I tak już mnie mianowałaś nazwą własną. - Nic by to nie zmieniło gdyby się przedstawił. Nie dla takich jak ona.
- Nic. - Tak nic od niej już nie chciał. Otrzymał co chciał dla rozruszania swoich kości. Weszła na jego terytorium łowieckie, nieistotne że nie posłużyła jako pokarm. Potraktował to jak odpędzenie intruza. Rywala do koryta.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 10:05 am
autor: Czarna
Czarna zmrużyła ślepia.
- Wybornie. Nara.
Następnie odwróciła się i ruszyła w swoją drogę, kontynuując wędrówkę we wcześniej obranym kierunku.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 10:17 am
autor: Mattugur
Poczekał aż trochę odejdzie a potem ruszył za nią, chcąc się upewnić czy rzeczywiście zniknie z jego tymczasowego rewiru. Nie krył się specjalnie ze swoja obecnością, można by rzec chciał by Czarna czuła jego cień na sobie.