Strona 4 z 5

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 11:58 am
autor: Czarna
Świadoma obecności Mattugura, Czarna zboczyła nieco z kursu. Przyspieszyła kroku, budując dalej dystans, aż zniknęła mu z oczu za obniżeniem terenu. Pojawiła się znów raptem pół minuty później, kontynuując drogę we wcześniej obranym kierunku. Z tą różnicą, że tym razem szła szybciej i częściej oglądała się za siebie.
Mijanemu załomowi terenu towarzyszył zapach świeżych kocich odchodów.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 12:06 pm
autor: Mattugur
Zatrzymał się na wzniesieniu skąd miał lepszy widok. Ocenił rozciągający się teren i sytuację. Ciemna smuga blaknąca w świetle księżyca poruszała się szybciej niż poprzednio. Woń odchodów dotarła do jego nozdrzy, zmarszczył przy tym pysk a potem zsunął się w dół omijając przykrą niespodziankę. Tak łatwo nie chciał odpuścić więc in on przyśpieszył swój chód. W pewnym momencie skręcił w bok, w wysoką trawę a tam zamierzał rzucić się do biegu by znów przeciąć jej drogę.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 12:24 pm
autor: Czarna
Do tanga trzeba dwojga. Mattugur zniknął Czarnej z oczu - ona jednak nie miała zamiaru czekać na rozwój wydarzeń. Domyśliła się jednego - kuksaniec odniósł swój skutek. Zamiast uciekać przed siebie, lampart ostro zawrócił - domyśliwszy się również, że spaślok będzie próbował przeciąć jej drogę. Zabawa w myszkę i kotka.
Ciężko jest czasem opisać spryt własnej postaci, nie?

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 12:31 pm
autor: Mattugur
Wyskoczył z traw w miejsce, w którym powinien niedługo ją zobaczyć, chociaż z bliska. I tu zdziwienie, nie było nikogo. Konkluzja szybka albo się przyczaiła albo zawróciła. Poczuł się jak mały oszukany kociak i zaśmiał się głośno. Podobało mu się to, choć przegrał to starcie. Już dawno nie spotkał tak przebiegłego i cwanego osobnika. Spokojnie dalej podążał za jej śladem. Noc jest długa.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 12:39 pm
autor: Czarna
A ślad ten w końcu znalazł. Ślady łap, po cztery, oddalone od siebie w równym, powtarzającym się wzorcu. Lampart tędy biegł. Z czasem jednak odciski łap zadnich i przednich stawały się sobie coraz bliższe, aż w końcu bieg zamienił się w chód. Trwało to bardzo długą chwilę, ale kroki nieomylnie prowadziły go między martwe drzewa - tam, na jednym z tych wyższych, siedziała dumnie Czarna. Tym razem czysta, z nienagannym futrem i dokładnie wylizanymi ranami. Wpatrywała się niego, wyprostowana i zrelaksowana.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 3:22 pm
autor: Mattugur
Nie wymagało to jakiś specjalnych zdolności tropienia, odciski łap były wystarczającym dowodem na obecność lamparta. Spokojnie i bez pośpiechu podążał za nimi, tam gdzie były bliżej siebie i mocniej odznaczone dały mu do myślenia, iż czarna kotka zwiała. Nie chciał jednak dać się złapać w zasadzkę zmyłki jak to miało miejsce gdy zawróciła. Cierpliwość i upór powiodły go ku nie lepszemu krajobrazowi ale tym razem więcej było spróchniałych drzew. Przy jednym z nich ślad się skończył. Spojrzał do góry.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 3:38 pm
autor: Czarna
W odpowiedzi czarny lampart pomachał mu łapą z góry. Siemanko.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: pn paź 22, 2018 3:55 pm
autor: Mattugur
Oblizał pysk w międzyczasie oceniając czy to drzewo udźwignie jego ciężar. Stanął na tylnych łapach opierając się przednimi o pień. Przeciągnął się niespiesznie co z boku mogło wyglądać jakby próbował je obalić. W ostateczności uznał, że szkoda zachodu.

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: wt paź 23, 2018 8:41 am
autor: Czarna
A wszystko to pod czujnym wzrokiem cholery, która siedziała na tym drzewie jak ptaszysko na żerdzi. Jak wielki, wredny, szalony sęp - bezkarnie nękający wszystko i wszystkich dookoła, tuż poza zasięgiem pazurów. Coś się jednak w jej zachowaniu zmieniło.
- Słuchaj. - Zaczęła, o dziwo nader spokojnym głosem. - W dupie mam czy mi uwierzysz czy nie, ale nie jestem stąd i tylko tędy przechodzę. Za niedługo pójdę w cholerę. Nie mam zamiaru spędzić tu ani chwili dłużej, niż muszę.
Zakołysał się czarny ogon.
- Git?

Re: Czarnugur (zamknięte - zapraszamy do kasy obok)

: wt paź 23, 2018 9:41 am
autor: Mattugur
Wysłuchał tego co miała przez chwile wysuwając i chowając pazury, po czym wrócił do pozycji siadu. Zastanawiał się czy miała już go dość i kolokwialnie ujmując chciała się go pozbyć.
- Też tędy tylko przechodzę. - Dodał. Nie był panem tych włości. I nawet nie chciałby, tu nie ma prawie nic, za dużo otwartych przestrzeni, wysychająca rzeka. Tylko głupiec by tu siedział i liczył, że da się żyć. Na upartego da ale jakim kosztem. Po cóż sobie dodatkowo utrudniać życie, masochista nie był.