Mane i Deme [zamknięty]

Tutaj zostają przeniesione zakończone retrospekcje.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 10:53 am

Lwica była skrępowana lianami, aby przypadkiem znowu nie rozrabiała. Kaganiec… chyba nie przeszkadzał w mówieniu? W końcu niektóre zwierzęta w czymś takim mogły szczekać… więc lwy pewnie mogły mówić? Może jakoś bardzo komfortowe to nie było, ale w przypadku mojej agresywnej dzikuski było ewidentnie konieczne! Bo by jeszcze wszystkich pozabijała, zwłaszcza mnie, a zdecydowanie tego nie chciałem. Bycie zabitym nie jest przyjemne. Powiedziałem jej parę słów i zacząłem do niej podchodzić, z zaskoczeniem obserwując, że mimo związanych łap ta jest w stanie powstać. No ale jeśli była tak zwinna, to chyba nie powinno mnie to dziwić.
- Tak dzikusko. Rozrabiałaś, byłaś agresywna… to jak dobrze wiesz, liany są konieczne. Teraz będziesz grzeczniejsza? – spytałem się – Może jesteś niewychowana… ale nie martw się. Ja już nauczę Cię kultury – obiecałem jej, próbując zbliżyć się do niej i trącić ją pyskiem w łopatkę, aby zobaczyć jak zareaguje.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 2:43 pm

Jedną z wielu rzeczy nad jakimi aktualnie myślałam było wyswobodzenie się. I chyba nikt nie był tym zaskoczony. Myślałam jeszcze o tym że niewielkie rany na moim ciele nieprzyjemnie szczypiął i o tym że w sumie coś bym zjadła. Mimo innych przemyśleń i odczuć to właśnie ucieczka była najważniejsza. Może liany w końcu pęknął. Oczywiście trzeba będzie im pomóc ale to nie był problemem. Pozostawał kaganiec, może trzeba było go "rozepchać". Szczęki każdego lwa mają potężną siłę. Siłę która powinna dać sobie radę z naciągnięciem kilku rzemieni. Postanowiłam spróbować, niczemu to chyba nie zaszkodzi. Tym bardziej że Mane znowu zaczął gadać. Otworzyłam pysk tak szeroko jak tylko dałam radę. Mogłam już swobodnie lekko go rozwierać, a to zawsze coś. Gdy samiec skończył mówić odezwałam się:
- Nie nazywaj mnie dzikuską. - powiedziałam to nie jako prośbę a jako rozkaz. Nie było nic do dodania.
Jak zareagowałam na próbę... dotknięcia mnie? Naturalnie uparcie unikałam kontaktu z lwem. Przechyliłam się więc na bok i upadłam na posadzkę jaskini. Bolało ale było warto.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 2:53 pm

Tak, było widać, ze lwica nie jest specjalnie zadowolona ze swojego położenia. Kto by był? Trafiła do niewoli… a równie dobrze mogła być martwa. Wiele lwów by w tym momencie wpadło w panikę, rzucając się, błagając o litość, rozpaczając czy próbując przekupić porywacza… ale jak widać nie ona. Zachowywała spokój, co było… odrobinę zaskakujące. A przynajmniej tak je oceniałem. W końcu miałem do czynienia… z wieloma porwanymi lwami i lwicami.
- Oj, nie nazywać Cię dzikuską? To naprawdę było bardzo cywilizowane, że jak się przywitałem i zaproponowałem Ci pomoc, to się na mnie rzuciłaś. To jak Cię mam inaczej nazywać, jeśli nie dzikuską? Przypominam Ci, że nie raczyłaś mi się przedstawić. Mimo, że ja od tego zacząłem – ofukałem ją, próbując ją dotknąć, na co ta się przewróciła, upadając na posadzkę. Pokręciłem przecząco łbem.
- Nie wiem co wyprawiasz… ale buntowanie się nie ma sensu. Schwytałem Cię i jesteś moja – przypomniałem jej, obchodząc ją dookoła, uważnie przypatrując się jej – Podobasz mi się. Spora, smukła, zwinna. Ładna sztuka mi się trafiła – pochwaliłem ją.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 3:17 pm

Opanowanie w takiej sytuacji jest bardzo ważne. Na szczęście umiałam kontrolować swoje nerwy, no przynajmniej na tyle by nie wpaść w histerię. Nie wydawało mi się to czymś dziwnym ale może po prostu okoliczne lwy są miękkie.
Na zewnątrz byłam stabilna ale głowa była pełna myśli. Czarnych myśli. Jeszcze bardziej podburzyło mnie zachowanie Manea, jego wywody o mojej dzikości. Trzeba było mu to jasno wytłumaczyć.
- Znajdź sobie naćpaną dwuletnią lwicę i mów do niej dzikusko. Za długo żyję żeby ufać samotnemu i fałszywemu lwu. -
Mówiłam głosem tak spokojnym i dumnym głosem jak tylko się dało. Mocne słowa jak na taki ton. Wydzieranie się byłoby na tyle dzikie że rzeczywiście możnaby nazywać mnie dzikuską, a tego przecież nie chciałam. Gdy mnie obchodził chciałam zaprezentować się z najgorszej strony z jakiej się dało. Podświadomie w jakiś sposób odchudziłam się w myślach. Chociaż czy było to potrzebne? No cóż, raczej nie.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 3:33 pm

Uśmiechnąłem się do swojej lwicy. Jej słowa mnie szczerze rozbawiły. Pokręciłem jednak łbem z udawaną dezaprobatą.
- A co ty taka złośliwa i pyskata? Przecież Ci mówiłem, że chce Ci tylko pomóc a ty się na mnie rzuciłaś. Skąd pomysł, że jestem fałszywy? – spytałem, okrążając ją i uważnie się jej przypatrując – Samotny? Samotny może i byłem… jeszcze niedawno. Ale jak widzisz, już nie jestem samotny – oznajmiłem jej, uśmiechając się do niej złośliwie.
- Skoro uważasz się… za taką doświadczoną, to pewnie domyślasz się, dlaczego mogłem Cię schwytać? Chyba nie jest trudno zgadnąć, dlaczego samotny lew łapie samotne lwice? – spytałem, zachodząc leżącą na boku samicę od strony grzbietu, próbując przejechać pyskiem po jej boku – Ale to chyba nie Twoje pierwsze bycie schwytaną? – domyśliłem się po jej spokoju.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 6:18 pm

Mane chyba nie rozumiał że nie jest dobrym aktorem i że z jego mimiki idzie sporo wyczytać. Toteż na jego wspomnienie o tym że niby nie jest fałszywy tylko litościwie się uśmiechnęłam. Nie było jednak czasu na uśmiechy. Pyskata? Pyskate może być lwiątko, dorosły lew zwracający się do innego lwa raczej nie może być pyskaty. Tym bardziej jeżeli owy lew nie jest wyższej rangi. Ale dlaczego temu tutaj było tak do śmiechu? Trzeba to skończyć.
- Będziesz tu zdychał w samotności i nawet nie po znasz imienia swojego mordercy. - Ton był zimny. Czy było to warknięcie, syknięcie czy cokolwiek innego ciężko stwierdzić. Byłam przygotowana na wyśmianie, ale ten się śmieje kto się śmieje ostatni. Zawsze to ja byłam tym ostatnim więc dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Gdy zorientowałam się że Mane...(kasłu kasłu)przechodzi do czynów zebrałam wszystkie swoje siły i gdy jego nos dochodził do moich łopatek błyskawicznie odwróciłam się na drugi bok, boleścnie uderzając przy tym natręta w ucho. Może udało się go ogłuszyć?
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 6:39 pm

Nie, nie byłem jakimś bardzo dobrym aktorem. W końcu dawno temu byłem władcą… a nie obwoźnym teatrzykiem mającym małym lwiątkom opowiadać wymyślone historie! Co ją tak bawiło? Co ją tak śmieszyło? Nie miałem pojęcia… ale skoro zapewniłem ją, że nie jestem fałszywy, to chyba powinna mi uwierzyć? Przecież bym jej nie okłamał! A przynajmniej powinna w to wierzyć. Uśmiechnąłem się do niej… po czym uśmiech zniknął z mojego pyska, gdy usłyszałem jej lodowaty ton… oj, powiało w tym momencie chłodem. Zamarłem, przez dłuższą chwilę nie wiedząc, co powiedzieć. Swoim osobliwym stwierdzeniem… no przeraziła mnie. Ale… ale po chwili wybuchnąłem sztucznym śmiechem, próbując jej pokazać, że wcale się nie boję.
- Mordercy? Niby Ciebie? W kagańcu i ze związanymi łapami jesteś naprawdę bardzo groźna! – prychnąłem, zmuszając się do sztucznej wesołości. Bo jej wcześniejsze słowa… no zdawała się mówić na serio i po takich groźbach nie było mi do śmiechu. Do czego oczywiście nie zamierzałem się przyznawać – Nie martw się, tak szybko stąd nie wyjdziesz. Przyda mi się lwica… spędzisz tutaj trochę czasu. Może nawet obdaruję Cię lwiątkami? Jesteś w ogóle dziewicą? – dopytywałem, podchodząc do niej. Lwica nagłym ruchem odwróciła się… ale mając związane łapy nie tak prostu się przewrócić na drugi bok. Więc jej ruch nie był na tyle nagły, bym nie zdążył się odsunąć. Cofnąłem się więc zaskoczony, piorunując ją wzrokiem.
- Co to miało być? Takie zachowanie nie będzie tolerowane! – oznajmiłem jej. Doskoczyłem do niej, próbując się położyć na jej boku i przycisnąć ją swoim ciałem do ziemi – Spokój! Uspokój się! – ryknąłem na nią.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 7:14 pm

Śmiech Manea nie wydawał się być prawdziwy. I bardzo dobrze. Chociaż zabijanie... Nie to za mało. Ma zapamiętać mnie na całe życie nie jako jakąś tam porwaną lwicę a jako kogoś kto uprzykrzył mu życie. W mojej głowie pojawił się dobry plan. A gdyby go tak wykastrować? No cóż, łatwo nie będzie ale kara wprost idealna. Problemem była moja swoboda ruchu a raczej jej brak, co objawiło się na moim ataku gdy lew przekroczył granicę. Jego dziwne pytania olewałam. Ważne że się odsunął. Ale... Lwiątka?
- Ty to chyba nie masz doświadczenia w porwaniu, prawda? - powiedziałam kpiąco. Ale nawet nie zdążyłam się zaśmiać gdy ten mnie przygniótł. Ale może i dobrze się stało. Gdy on na mnie z zaskoczenia naparł ja automatycznie podniosłam głowę, urywając przy tym, wcześniej już napiętą, pętlę. Nie była ona w prawdzie taką przeszkodą jak kaganiec ale lepsze to niż nic. Najpierw lekko się nią poddusiłam, ale wystarczyło kilka głębszych wdechów i praktycznie o tym zapomniałam. Korzystając z okazji zaczęłam rzucać głową na boki, tak aby nie uderzyć nią o kamienne podłoże.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 7:27 pm

Spiorunowałem ją wzrokiem. Jak mogła mi mówić, że nie mam doświadczenia?!
- Porwałem sporo lwic i lwów! A jeszcze większą ich liczbą się zajmowałem, gdy były porwane przez innych! – warknąłem w odpowiedzi. Bo czego jak czego, ale braku doświadczenia nie można było mi zarzucać – Ale nie były takie szalone i dzikie jak ty! Z Tobą jest coś nie tak… ale nie martw się. Ja się już Tobą odpowiednio zajmę! Wytresuję Cię! Nauczę kultury i posłuszeństwa! – zagroziłem jej, rzucając się na nią i przygniatając ją do ziemi.
- Wiesz, byłby z Ciebie idealny dywanik. Świetnie się nadajesz na posłanie – oznajmiłem jej, próbując przyjąć jakoś wygodniejszą pozycję, w dalszym ciągu leżąc bokiem na niej – Na rodzenie, wychowywanie lwiątek i zajmowanie się jaskinią też się na pewno nadasz! – dodałem. Jedną przednią łapą próbowałem przycisnąć łeb lwicy do ziemi, by przestała nim tak rzucać a pyskiem próbowałem chwycić jej ucho. Jeśli mi się udało, zacząłem je memlać w pysku, ssać i lekko podgryzać. Z jakiegoś powodu bardzo lubiłem to robić.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 7:48 pm

Ciężko mi było go zrozumieć. Gdy wspomniałam o doświadczeniu wydawał się prawdziwy. Aż dziwne. Ale to dobrze, teraz widziałam prawdziwą wersję Manea i utwierdziłam się w przekonaniu że wcześniej kłamał.
Poczułam opór nie pozwalający mi na ruszanie głową oraz ulgę. Przytrzymując mnie łapą przez przypadek przeciął rzemień z kagańca. Mogłam gryźć. Poczułam jeszcze coś dziwnego... Czy on mymlał moje ucho? Na szczęście miałam już wolny pysk i zamierzałam go użyć. Miara się przebrała, odwróciłam głowę wyrywając przy tym ucho z pyska Manea i złapałam w zęby jego nos. Szarpałam ale niestety chwyt nie był mocny. Wystarczyło że samiec cofnie głowę a ja nie będę mogła go utrzymać. Dobrze więc że nie miałam takiego zamiaru. Gdy tylko od odskoczy moje kły pozostawią krwawe szramy na grzbiecie jego nosa. Spodziewałam się furii z jego strony i byłam na to gotowa.
- Lwiątek nie będzie. - warknęłam szorstkim i zimnym tonem. Niech sobie nawet nie robi nadziei.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zakończone Wydarzenia”