Mane i Deme [zamknięty]

Tutaj zostają przeniesione zakończone retrospekcje.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 8:07 pm

Oj, chyba mi się trochę za wiele powiedziało. Miałem udawać, że miałem pokojowe zamiary. Że jestem pacyfistą… a tak mi się wymsknęło. Czy ona… ona to zaplanowała? Specjalnie mnie podpuściła z tym brakiem doświadczenia? Ewidentnie tak! Była zdecydowanie sprytniejsza, niż się spodziewałem! Błąd, mój błąd że nie doceniłem jej intelektu. A taka na początku wydawała się być mało sprytna! Może… może od początku mnie zwodziła? Na to wyglądało!
Przygniotłem łapą jej łeb, by przestała nim tak rzucać na boki. I chwyciłem w pysk jej ucho, memląc go tak, jak to zawsze miałem w zwyczaju. W sumie… nie wiedziałem, dlaczego to robię… ale uwielbiałem to robić. Nagle lwica spróbowała obrócić łeb, który był przytrzymywany przez łapę. Zrobiła to tak nagle i silnie, że nie tylko wyrwała mi swoje ucho, co też zrzuciła łapę ze swojego łba… i zaatakowała mnie. Ryknąłem z bólu i odsunąłem się, gdy jej kły przeorały mi nos. Nagłe cofnięcie może i zmniejszyło obrażenia… ale nie zniwelowało ich całkowicie. Jak to możliwe, że uwolniła pysk? Jak?! Ze złości spróbowałem chwycić ją zębami za kark – na tyle mocno, by nie mogła wykręcić na tyle łba, by mnie użreć. I naparłem na nią od boku, próbując ją obrócić na brzuch, grzbietem do dołu.
- Będą! Przekonasz się! – krzyknąłem, starając się ją przycisnąć swoją masą do ziemi, by musiała leżeć na brzuchu, trzymana przeze mnie zębami za kark, łapami za boki i przyciskana moim ciężarem do ziemi.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 8:32 pm

Smak lwiej krwi był czymś wyjątkowo satysfakcjonującym. Szczególnie w momencie kiedy jest to smak krwi lwa który przed chwilą memlał ci ucho. Gdy więc ten ryknął z bólu ja lekko się uśmiechnęłam.
- A gdzie trzymasz te porwane lwy i lwice? Czyżbyś ich nie dopilnował? - mówiłam kpiąco. Zauważyłam że podburzony Mane był zdecydowanie łatwiejszym przeciwnikiem.
Drugi raz kagańca nie założy. Kiedy robił to poraz pierwszy byłam nieprzytomna. Miałam nadzieję że w jaskini nie ma luzem leżących kamieni.
Nie było jednak czasu na rozglądanie się, samiec chwycił mnie za kark i... Obrócił na brzuch. Chyba naprawdę nie myślał. Odsłonił brzuch i jeszcze obrócił mnie grzbietam do dołu. Korzystając z okazji skopałam go po brzuchu tylnymi łapami z wysuniętymi pazurami. Mimo że łapy były związane nie było problemu z robieniem wymachów. Orałam brzuch przeciwnika tak długo jak mogłam.
- No chyba jednak nie! - okrzyknęłam dumnie. Jeden zły ruch dobrze przeze mnie wykorzystany i zapewne tyle bólu.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 8:43 pm

No nie, to była… złośliwa uwaga. Celna i bolesna. Fakt, wiele porwanych lwów i lwic mu uciekło… nie mówiąc już o Bambi (AKA Firkraag), który również mi zwiał w bardzo pechowych okolicznościach. A w zasadzie nie tyle pechowym, co ktoś mu pomógł. Ale… ale… ale jej nie miałem zamiaru dać uciec.
- Nie żyją! I też tak skończysz, jak się nie uspokoisz! – zagroziłem jej mając nadzieję, że to ją skłoni do posłuszeństwa, zmusi do uspokojenia się. A jednocześnie chwyciłem ją za kark i docisnąłem do posadzki, próbując ją obrócić na brzuch ale coś mi nie wyszło (pechowa literówka – chciałem napisać inaczej) i obróciłem ją na grzbiet. Jęknąłem z bólu, gdy oberwałem z jej silnych, zadnich łap, które u każdego lwa są znacznie silniejsze od przednich. I tak dobrze, że były spętane i nie mogła nimi zbytnio celować, bo oberwałem w brzuch… a nie w inne miejsce. Szarpnąłem ją ponownie, próbując ją jednak obrócić na brzuch, grzbietem do góry, trzymając ją zębami za kark i przyciskając do ziemi.
- Dość tego! Pora Ci pokazać, kto tutaj rządzi! – ryknąłem na nią, starając się ją przytrzymywać kłami, łapami i ciężarem, by mi się nie wyrwała.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 9:06 pm

Czy byłam złośliwa? Niewykluczone. Ale było to nic innego jak strategia. Zmieszany, poirytowany czy wyprowadzony z równowagi lew działał szybko i nieuważnie. A to właśnie te małe błędy były najważniejsze. Mane najpierw rozerwał kaganiec a później dał się skopać po brzuchu. I nigdy nie wiadomo czy nie uchroniło mnie to przed [wszyscy wiemy czym]. Wnioskując po zachowaniu samca można było się domyślić że ta seria "przypadków" jeszcze nie była zakończona. A to bardzo dobrze bo większość z nich była dla mnie korzystna. Swoją drogą zastanawiałam się gdzie do cholery jest Kirat. On to miał wyczucie kiedy sobie po prostu odlecieć.
Szkoda że nie mogłam sobie dłużej porozmyślać, mocne szarpnięcie za kark sprawiło że na nowo zaczęłam myśleć o strategii. Szybko domyśliłam się co tym razem Mane zechce zrobić. Podwinęłam więc ogon pod brzuch zasłaniając to co trzeba było zasłonić i położyłam się na brzuchu. Nie była to jednak oznaka słabości a jedynie część planu. Kiedy samiec zajął się moim tyłem ja szybko przegryzałam liany na przednich łapach cały czas utrudniając mu dostanie się [...].
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 9:16 pm

+18
ABBC3_SPOILER_SHOW
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

wt paź 23, 2018 9:36 pm

Ogon okazał się być lepszą barierą niż przypuszczałam. Dał mi on czas na przegryzienie liany krępującej przednie łapy. I udało się bez tracenia dziewictwa. W prawdzie zęby nie cięły tak dobrze jak pazury jednak były wystarczająco ostre by przeciąć lianę. Wyswobodzone łapy delikatnie i możliwie cicho wysunęłam do przodu po czym zachaczyłam pazurami o szczeliny w kamiennej posadzce. Gdy Mane przeniósł trochę swego ciężaru na swoje tylne łapy wybiłam się do przodu na swoich i podciągnęłam się przednimi. Zrobiłam to maksymalnie szybko następnie przednimi pazurami przecięłam liny krępujące tylne łapy.Jeżeli Mane nie złapał mnie(co było dość mało prawdopodobnie ze względu na pozę w jakiej go zostawiłam) zamiast rzucić się do ucieczki pobiegłam do części jaskini w której Mane przechowywał liny kagańce i inne takie. Możliwie wszystkie poniszczyłam po czym odwróciłam się do samca przodem gotowa do walki.
- Jak już mówiłam lwiątek nie będzie. - triumfalny ton wybrzmiał w jaskini.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

wt paź 23, 2018 9:50 pm

Próbowałem raz za razem wejść w lwicę, niestety mało skutecznie, bo jej ogon okazał się być sporym utrudnieniem. Skupiłem się na tym, może trochę ignorując to, że samica się spina… ale co mogła zrobić, jak miała obwiązane łapy? Nagle… wystrzeliła do przodu, mimo bycia przetrzymywaną zębami za kark. No to musiało ją zaboleć… ale mnie wściekło. Jak się jej udało? Ale… dopiero teraz zauważyłem, że uwolniła przednie łapy. Niech to! Rzuciłem się na nią, póki jeszcze miała związane zadnie, ale czy mi się udało to zrobić, zanim i ich nie uwolniła?
RZUT: http://kostnica.eu/roll/5bcf7ab823e9f/
Rzuciłem się na nią… i co prawda udało jej się przeciąć liny na zadnich łapach, ale w tym momencie doskoczyłem do niej, gdy zajęta była czymś innym. I momentalnie ją ponownie chwyciłem zębami za kark, dociskając ją całym swoim ciężarem do ziemi. Przednie łapy wbiłem w jej boki, przytrzymując ją, kły zacisnąłem mocniej, by nie próbowała wykręcać łba i mnie gryźć.
- No i co Ci to daje? Skończ w końcu te wygłupy i się poddaj! – warczałem, przyciskając ją do ziemi.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr paź 24, 2018 7:37 am

Prawie wszystko szło zgodnie z planem. Udało mi się wysunąć spod Manea, udało mi się przeciąć liany na tylnych łapach. No i tu się ta lista kończyła. Co więcej, gdy wystrzeliłam spod samca zupełnie zapomniałam że ten trzyma mnie za kark, który teraz był już obolały po tych wszystkich kłapnięciach i przytrzymaniach. Ale ważne że mogłam biegać i się bronić. Szkoda że Mane miał takie same możliwości i chciał je wykorzystać. W sumie ciężko się dziwić.
I nagle kolejna fala bólu na mój kark. Gdybym miała czas na myślenie pewnie stwierdziłabym że kocięta wcale nie mają tak łatwo. I mogłabym rozmyślać jeszcze długo gdyby nie wielki samiec przygniatający mnie do ziemi. Co on tam sobie gadał? Coś o poddawaniu, trzeba było to jakoś skomentować.
- Poddać się? Ja? Śnisz! - I znany już wszystkim zimny, dumny ton. Ale niestety lew raczej nie odpuści po tak mocnych słowach. Aby więc bronić się zarzyciłam przednie łapy do tyłu, celując w głowę samca. Pazury oczywiście miałam wysunięte.
Awatar użytkownika
Mane
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 84
Rejestracja: ndz lut 11, 2018 10:53 am
Życie: 100/100
Siła: ●●●●●o
Zręczność: ●●●ooo
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samiec
Wiek: 5 lat
Gatunek: lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]30/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]0/75[/glow][/color]

[/b]

śr paź 24, 2018 6:11 pm

Doskoczyłem do lwicy i szybkim ruchem chwyciłem ją za kark, przyciskając do ziemi, nie mając zamiaru dać jej uciec. Zbyt mi się podobała, bym ją tak po prostu wypuścił. Ryknąłem na nią, każąc jej się poddać… ale chyba nie zamierzała się do moich poleceń stosować.
- Nie, nie żartuję! Spokój! – ryknąłem ponownie na nią, trzymając ją zębami za kark. I ryknąłem ponownie, tym razem z bólu, gdy lwica zarzuciła przednimi łapami. Na szczęście pod takim kątem raczej ciężko było jej wbić mocno pazury. Bo owszem, mogła z rozpędu uderzyć mnie łapą, ale tą stroną, która pazurów nie miała. A jeśli uderzała częścią z pazurami, to ciężko było wziąć rozpęd. Ale mimo tego mnie wkurzyła, dodając kolejne zadrapania do mojej kolekcji. Oparłem ciężar przodu swojego ciała na niej, dociskając ją mocniej do ziemi, po czym przednimi łapami próbowałem chwycić jej przednie łapy, aby strącić je na ziemię i przycisnąć swoimi, oczywiście wystawiając pazury, aby nie mogła mi ich łatwo wyrwać. Przyciskałem ją całym ciałem, zadnimi łapami stabilizowałem pozycję, by mnie z siebie nie zrzuciła i trzymałem ją kłami za kark.
- Ja nie żartuję! Uspokój się! Natychmiast! – ryknąłem wściekle, z irytacja machając ogonem.
ObrazekMane
Awatar użytkownika
Deme
Zagubiony
Zagubiony
Posty: 29
Rejestracja: pt paź 19, 2018 3:59 pm
Życie: 100/100
Siła: ●●●ooo
Zręczność: ●●●●●o
Percepcja: ●●oooo
Płeć: Samica
Wiek: 4,5 roku|dorosła
Data narodzin: 15 maja 2014
Gatunek: Lew
Rozwój Postaci: [b]
[color=#BF0040]Wojaczka- Czeladnik- [glow=red]0/75[/glow][/color]
[color=#4080FF]Łowca- Czeladnik- [glow=blue]30/75[/glow][/color]
[/b]

śr paź 24, 2018 7:12 pm

Próba ataku prawie się udała, o czym świadczył ryk bólu naciskającego na mnie samca. Ale poza lekką motywacją wiele mi to nie dało. Straciłam przy tym sporo energii, której było coraz mniej. Skutki również nie były szczególnie dobre. Dodatkowe obciążenie bynajmniej nie ułatwiało sprawy, tak samo jak i dodatkowe środki ostrożności stosowane przez Manea. Z drugiej strony skoro wyswobodziłam się gdy byłam spętana, dlaczego teraz miałoby się nie udać.
W głowie miałam jednak pustkę. Który z poprzednio stosowanych sposobów by się nadał? Wyślizgnięcie się nie wchodziło w rachubę, Mane wiedział że może się tego spodziewać. Większość poprzednich sposobów była równie bezużyteczna. A gdyby tak... Tak! To był plan. Będzie ciężko ale mogłam się poświęcić. Dla siebie zawsze. Lekko wsunęłam jedną przednią łapę pod siebie. Robiłam to tak aby ograniczyć podejrzliwość samca. Przy tym lekko się szarpałam aby odwrócić jrgo uwagę. Gdy uznałam że jestem gotowa wyprostowałam tę łapę wyrywając przy tym swój kark z pyska Manea. Owszem, bolało jak cholera, ale rany się zagoją. Nie tracąc czasu złapałam go za szyję, nie dusiłam, ale nie łatwo będzie się pozbyć takiego uścisku. Miałam nad nim dużą kontrolę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zakończone Wydarzenia”