Strona 6 z 6

Re: Mane i Deme [zamknięty]

: pt paź 26, 2018 5:52 pm
autor: Mane
Coraz bardziej się irytowałem czekaniem. Czemu nie schodziła z tego drzewa? Czaiłem się gdzieś schowany. Ale.. ale może mnie widziała? Więc… więc po chwili wylizywania się, jeszcze dalej odszedłem od drzewa i schowałem się w jakich krzakach. Na tyle daleko od drzewa, na którym była, że nie było szans, że mnie zobaczy, usłyszy czy wyczuję, skoro leżałem w bezruchu, od czasu do czasu się liżąc. Czekałem… bo czy pójdzie w moją stronę? Czy w przeciwną, wpadając w zastawioną pułapkę? W obu przypadkach byłem gotowy… gotowy i czujny. Chociaż po krótkiej chwili… zacząłem przysypiać czujnym snem. Na tyle czujnym, by się obudzić na najcichszy dźwięk, będąc gotowym do obrony i ataku na niespodziewającą się niczego lwicę. Bo w końcu nie mogła się mnie spodziewać, skoro byłem ukryty za krzakami tak, że mnie nie widziała.

Re: Mane i Deme [zamknięty]

: ndz paź 28, 2018 6:54 pm
autor: Deme
Obudziłam się. Nie miałam zamiaru czekać na tym drzewie do końca świata. Rozglądnęłam się, Manea nie widziałam, były tylko dziwnie liany pod drzewem. Wstałam i się przeciągnęłam. Powoli weszłam na jedną z gałęzi uważnie stawiając łapy i balansując swoim ciałem. Lekko zeskoczyłam z drzewa miękko lądując i rzuciłam się biegiem w przód. Byle daleko od niebezpiecznego samca. Jeżeli ten by za mną pobiegł przyśpieszyłabym.

[ZT]

Re: Mane i Deme [zamknięty]

: ndz paź 28, 2018 7:00 pm
autor: Mane
W pewnej chwili usłyszałem głośny dźwięk. Pobiegłem w jego stronę. No tak, mogłem się domyślić, że lwica zeskoczyła z drzewa i rzuciła się do ucieczki. Nie, tylko nie to! Oczywiście ruszyłem za nią w pogoń... no ale nie byłem w stanie dogonić zwinnej i szybkiej lwicy. Po chwili zacząłem zostawać z tyłu, aż w końcu... całkiem mi ona znikła z pola widzenia. Zirytowany zacząłem chodzić w kółko licząc, że ona gdzieś zabłądziła, że pomyliła strony ale... ale niestety wyglądało na to, że dała radę uciec.

z/t